Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

przedszkolaczki - Norwegia

Czytali temat:
(871 niezalogowanych)
1 Post

(ewunia)
Wiking
witam serdecznie! sklonilam sie do napisania na forum poniewaz mam corcie, ktora w tym roku zostala przyjeta do przedszkola. powiedzcie mi mamy i ojcowie- z doswiadczenia- czy dzieciom w przedszkolu bez polskiej opiekunki jest ciezko?... czy to tylko kwestia czasu i moje obawy sa nieuzasadnione? pozdrawiam goraco
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post
Lukaska x
(Lukaska)
Wiking
Najciezej to jest nam rodzicom bo sie martwimy jak tam nasze pociechy dadza sobie rade.

Moj syn byl pierwszym polskim dzieckiem w przedszkolu.Przedszkolankami sa same norwezki. Szybko zaczal mowic po norwesku, takze nie mielismy zadnych problemow z tym zwiazanych i przypuszczam ,ze wiekszosc rodzicow tak ma bowiem dzieci bardzo szybko sie ucza.
Pedagog w przedszkolu prowadzi z dziecmi obcojezycznymi osobne zajecia polegajace na nauce norweskiego. Dodatkowo panie zakupily slownik norwesko-polski zeby w razie czego cos sobie przetlumaczyc (ale przypuszczam, ze na nic sie zdal bo dzieci mowia niewyraznie).

My trafilismy na bardzo fajne przedszkole i sympatyczny personel.

Ewunia - wszystko bedzie dobrze
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1371 Postów
Barbara H
(barbara67)
Maniak
Ewuniu

Lukaska ma racje - nie denerwuj sie na pewno bedzie dobrze i twoja coreczka szybko sie nauczy no. a i nawet na poczatku - bez no. dziecie umieja sie ze soba "dogadac"

Czy to jest Bygstad barnehage ?

www.gaular.kommune.no/artikkel.aspx?MId1=74&AId=184

wyglada na to ze maja doswiadczony i wyksztalcony personel

Powodzenia i pozdrowienia
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
53 Posty

(Sabsia)
Nowicjusz
jak to kolezanka przedemna napisała ,to my mamuski mamy problem z przedszkolem a nie nasze pociechy.Nasz syn chodzi do przedszkola od lutego,odziwo wrecz nalega kiedy z jakis przyczyn robimy mu wolne,że chce isc.Wszyscy tam wokoło niego sa norwegami i on tez jako pierwszy trafił tam jako obcokrajowiec,z czym nie ma wogóle zadnego problemu.Panią napisalismy podstawowe słówka typu "siku,pic, boli mnie brzych" itp. po polsku one sobie przetłumaczyły i jakos od poczatku dały sobie rade,i tak jest do dzis tyle ze syn szybko chwicił ich język i teraz wychowawczynie uczy po polsku Nic sie nie bój i twojemu maluszkowi pójdzie szybko!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(ewunia)
Wiking
dziekuje kochani za te slowa! jak to kazda matka panikuje nad losem pierwszych krokow dziecka w samodzielnosc a przedszkole- tak w Bygstad. maz stwierdzil ze lepiej bedzie mimo wszystko poslac ja tam (choc bylo miejsce rowniez w Sande z Polska opiekunaka) poniewaz pozniej rowniez tam bedzie podlegala do szkoly. powiedzcie mi a co sadziecie o szkolnictwie w Norwegii? czy poziom przez nia reprawzentowany nie jest nizszy niz w Polsce? dzieci wprawdzie maja tu wiekszy luz, maluszki nie chodza chyba nawet caly tydzien do szkoly, tylko pytanie- jak uksztaltuje sie ich integilgencja?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1371 Postów
Barbara H
(barbara67)
Maniak
Ewuniu

Pytasz o szkolnictwo w No. bo na pewno slyszalas, ze niski poziom nauczania, dni wolne od szkoly ( 1-4 klasy) , brak ocen - stopni ( od 1-7 klasy) i wogole dno

Ja pacuje tu ponad 15 lat jako nauczycielka no. i - choc nigdy nie pracowalam w Pl. w szkole - smiem twierdzic, ze dzieci tutaj tez sie ucza ale inaczej . Tu jest wiekszy nacisk na samodzielne myslenie, wyciaganie wnioskow, uzywanie fantazji - a mniejsza role odgrywa tu kucie i zapamietywanie mnostwa informacji .

Rodzice maja tu o wiele wiecej do powiedzenia , a oprocz zebran klasowych sa 2 razy w roku rozmowy indiwidualne : wychowawca z rodzicami kazdego ucznia i ewentualnie z uczniem

Poziom jez. angileskiego jest nawet swietny !

Na pewno najlepszym wyjsciem bylby model szkoly wyposrodkowanej - mieszanka wartosci pl. i no. - bo w kazdej wizji szkoly sa rzeczy pozytywne i negatywne.

Ale nie obawiaj sie o poziom intelektualny dziecka - zawsze mozesz jego wiedze "dopelnic" tym co ty uwazasz za stosowne

Pozdrowienia
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(ewunia)
Wiking
barbara67 dziekuje ci serdecznie ! rozumiem wiec, ze to co nieznane nie musi byc gorsze choc jest inne. mysle ze gdyby Norwedzy uslyszeli, ze w Polskich szkolach dochodzi do samobojstw z powodu presji rowniesnikow lub nauczycieli byli by zszokowani... hmmm... mam wiele watpliwosci ale mam nadzieje, ze rozwija sie one z czasem. pozdrawiam serdecznie i raz jeszcze dziekuje
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1434 Posty

(gama28)
Maniak
Ja mam na razie doświadczenia przedszkole i "pierwszoklasowe". Do szkoły podchodziłam trochę sceptycznie, ale nie jestem w ogóle rozczarowana na razie. Metody mają świetne, synuś chodzi do szkoły chętnie, sporo się uczą, piszą, czytają, liczą, dziś mamy do rozwiązania sudoku. Mały przynosi do domu słówka angielskie, czasem zdania. Przychodzi z uśmiechem i pewnością, że jest we wszystkim świetny, że nie "uczy się angielskiego", ale "mówi po angielsku", hihi. Dzieciaki mają zadania domowe, codziennie obowiązek czytania krótkiego tekstu, który w piątek czytają nauczycielowi. Mają zadania z języka i matematyki. Książki są ciekawe, kolorowe, zachęcające i są za darmo.
Ze swojej strony uczę go literek po polsku, matematyki uczyłam już wcześniej, ale teraz nie widzę potrzeby, bo sami sporo się uczą, a my w domu tylko się tym bawimy, powtarzamy, ewentualnie próbujemy w większym zakresie liczb. Od wielu lat mamy zwyczaj wspólnego czytania przed snem, mam więc nadzieję, że udało mi się zaszczepić w nim miłość do książek. Jeśli tak, to na pewno będzie chętniej sam szukał i czytał. Mamy sporo książek o zwierzętach, technice, ogólnie o przyrodzie, całym świecie. On lubi takie informacyjne książki, typowa wiedza, ale dla maluchów. Mamy też zwyczaj nie pozostawiać żadnych pytań bez odpowiedzi. Jeśli ja jej nie znam, to siadamy przed komputerem i szukamy informacji i zdjęć. Mały rośnie z przekonaniem, że można znaleźć odpowiedzi na wszystko, coraz częściej sam próbuje znajeźć coś sam w kompie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1371 Postów
Barbara H
(barbara67)
Maniak
gama28 napisał:
Ja mam na razie doświadczenia przedszkole i "pierwszoklasowe". Do szkoły podchodziłam trochę sceptycznie, ale nie jestem w ogóle rozczarowana na razie. Metody mają świetne, synuś chodzi do szkoły chętnie, sporo się uczą, piszą, czytają, liczą, dziś mamy do rozwiązania sudoku. Mały przynosi do domu słówka angielskie, czasem zdania. Przychodzi z uśmiechem i pewnością, że jest we wszystkim świetny, że nie "uczy się angielskiego", ale "mówi po angielsku", hihi. Dzieciaki mają zadania domowe, codziennie obowiązek czytania krótkiego tekstu, który w piątek czytają nauczycielowi. Mają zadania z języka i matematyki. Książki są ciekawe, kolorowe, zachęcające i są za darmo.
Ze swojej strony uczę go literek po polsku, matematyki uczyłam już wcześniej, ale teraz nie widzę potrzeby, bo sami sporo się uczą, a my w domu tylko się tym bawimy, powtarzamy, ewentualnie próbujemy w większym zakresie liczb. Od wielu lat mamy zwyczaj wspólnego czytania przed snem, mam więc nadzieję, że udało mi się zaszczepić w nim miłość do książek. Jeśli tak, to na pewno będzie chętniej sam szukał i czytał. Mamy sporo książek o zwierzętach, technice, ogólnie o przyrodzie, całym świecie. On lubi takie informacyjne książki, typowa wiedza, ale dla maluchów. Mamy też zwyczaj nie pozostawiać żadnych pytań bez odpowiedzi. Jeśli ja jej nie znam, to siadamy przed komputerem i szukamy informacji i zdjęć. Mały rośnie z przekonaniem, że można znaleźć odpowiedzi na wszystko, coraz częściej sam próbuje znajeźć coś sam w kompie.


Wlasnie to mialam na mysli jako "wklad" w wychowanie i "douczanie" dzieci - swietnie gama

Dobrze, ze wspomnialas o darmowych ksiazkach i wszystkich materialach szkolnych i o tym , ze dzieci czuja sie dobrze w szkole bez wzgledu jak daleko zaszly w procesie przyswajania sobie wiedzy - tu w szkole jest duzy nacisk na indiwidualne dopasowanie programu nauczania do kazdego dziecka

Pozdrawiam
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1434 Posty

(gama28)
Maniak
Właśnie odrobiliśmy zadanie domowe z norweskiego, matematyki i mamy też przeczytane to co zadano. Powiem wam, że jestem w szoku, bo mały naprawdę załapał sudoku. Pani zadała sudoku, cyfry do 4. Ok, łatwo i szybko poszło. Mam też takie plastikowe do układania, pełna wersja do 9. Zrobiliśmy razem, podobało mu się i naprawdę rozumie o co chodzi, sam wstawia cyfry, popełnia błędy, ale potrafi sam się skorygować, ewentualnie rozumie moje tłumaczenie. Nigdy wcześniej tego nie próbowaliśmy, bo myślałam, że to za trudne dla 6,5 latka, a okazało się, że wcale nie. Mały jest podekscytowany, już zapakował to sudoku do szkoły, żeby Pani pokazać, że zrobiliśmy!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok