Firma problemow nie ma. Natomiast ma nowego szefa ktory wymysla ciagle jakies "nowosci". W ulotkach niestety nie jest to jednoznaczie ujete. Nie rozumiem tylko jednego. To jest duza fabryka zatrudniajaca ponad 50 osob. Zawsze wszystko robili zgodnie z przepisami i obawiam sie ze moze w tym byc jakis kruczek. Dadza mi cos do podpisania i pozniej umarl w butach. Sytuacja jest o tyle trudna ze to mnie zalezy na urlopie a tego mi moga zawsze odmowic. Zdaje sie ze nie wygram w tej sytuacji. Najbardziej sie boje tego ze jak raz ulegne i sie zgodze na takie warunki to juz zawsze bede jechal po plaskiej stawce. No i jestem w kropce
