Karol.Ky napisał:
Wychodzi, ze pan o imieniu pizzy z dr Oetkera musi być samotny, skoro dzieli sie sposobami na zabicie czasu. Jednak bohaterowie poboczni z powieści Lubiewo istnieją. Ale żeby od kmiotow wyzywać? Jak tak mozna, juz kiedyś wspominałem, ze podstawówkę skończyłem! Giuseppe! Skończ waść, wstydu oszczędź!
W Lubiewie Luj byl po prostu kategoria.
Mi sie podoba postac luja konkretnego, rzeczywistego, tego z Drwala.
Prosty, prymitywny, zamroczyc sie lubi, bluzgac lubi, do wybitki pierwszy... no i do skandynawi jezdzil "robic na budowie". To jest Luj konkretny.
Wychodzi, ze pan o imieniu pizzy z dr Oetkera musi być samotny, skoro dzieli sie sposobami na zabicie czasu. Jednak bohaterowie poboczni z powieści Lubiewo istnieją. Ale żeby od kmiotow wyzywać? Jak tak mozna, juz kiedyś wspominałem, ze podstawówkę skończyłem! Giuseppe! Skończ waść, wstydu oszczędź!
W Lubiewie Luj byl po prostu kategoria.
Mi sie podoba postac luja konkretnego, rzeczywistego, tego z Drwala.
Prosty, prymitywny, zamroczyc sie lubi, bluzgac lubi, do wybitki pierwszy... no i do skandynawi jezdzil "robic na budowie". To jest Luj konkretny.