Witam serdecznie,
na początku chcę przeprosić za powielanie tematu, ale nie znalazłam żadnej sensownej odpowiedzi, która pasowałaby do mojej sytuacji. Otóż:
W roku 2012 pracowałam przez agencję pracy. W sumie wyszło, że przepracowałam 7 miesięcy (przerwy między kontraktami, oczekiwanie na nową pracę). Nie ubiegałam się o bezrobotne, bo to też trzeba mieć wypracowane, a z przerwami było ciężko dobić do limitów czasowych czy pieniężnych. Więc mam do Państwa pytanie. Jeżeli z ubiegłego roku mam wypracowane tylko 7 miesięcy i tych pieniędzy (nie ukrywam) jest tyle co kot napłakał, to jak sprawa się tyczy wypłaty. Czy dostanę w czerwcu feriepenger, które zbierała dla mnie agencja pracy plus wypłatę z tytułu przepracowanych godzin (oczywiście za czerwiec w lipcu), czy wygląda to inaczej. Dla firmy w której dostałam teraz stały kontrakt pracowałam przez agencję pracy od listopada 2012 do 1 kwietnia 2013. 1 kwietnia otrzymałam już bezpośrednio od firmy stały kontrakt. Moim zdaniem będzie bardzo ciężko jeżeli dostanę tylko feriepenger w czerwcu, a w lipcu nie zobaczę wypłaty za przepracowane w czerwcu godziny. Wychodziło by na to, że w czerwcu dostanę małe feriepenger plus wypłata za maj, a kolejną wypłatę zobaczę dopiero w sierpniu za pracę w lipcu. Dla mnie jest to trochę nie fair z tego powodu, że ludzie którzy nie mieli szansy przepracować całego roku kalendarzowego tylko jego część zostają prawie z niczym przez praktycznie dwa miesiące. W mojej firmie z tego co się dowiedziałam od teamleadera nie można nic sobie zmieniać z wypłatami, mają sztywne reguły. A Pana od HR, to zobaczę później niż spóźniający się pociąg PKP w Polsce... Z góry dziękuję za pomoc i wyjaśnienie.
Pozdrawiam
na początku chcę przeprosić za powielanie tematu, ale nie znalazłam żadnej sensownej odpowiedzi, która pasowałaby do mojej sytuacji. Otóż:
W roku 2012 pracowałam przez agencję pracy. W sumie wyszło, że przepracowałam 7 miesięcy (przerwy między kontraktami, oczekiwanie na nową pracę). Nie ubiegałam się o bezrobotne, bo to też trzeba mieć wypracowane, a z przerwami było ciężko dobić do limitów czasowych czy pieniężnych. Więc mam do Państwa pytanie. Jeżeli z ubiegłego roku mam wypracowane tylko 7 miesięcy i tych pieniędzy (nie ukrywam) jest tyle co kot napłakał, to jak sprawa się tyczy wypłaty. Czy dostanę w czerwcu feriepenger, które zbierała dla mnie agencja pracy plus wypłatę z tytułu przepracowanych godzin (oczywiście za czerwiec w lipcu), czy wygląda to inaczej. Dla firmy w której dostałam teraz stały kontrakt pracowałam przez agencję pracy od listopada 2012 do 1 kwietnia 2013. 1 kwietnia otrzymałam już bezpośrednio od firmy stały kontrakt. Moim zdaniem będzie bardzo ciężko jeżeli dostanę tylko feriepenger w czerwcu, a w lipcu nie zobaczę wypłaty za przepracowane w czerwcu godziny. Wychodziło by na to, że w czerwcu dostanę małe feriepenger plus wypłata za maj, a kolejną wypłatę zobaczę dopiero w sierpniu za pracę w lipcu. Dla mnie jest to trochę nie fair z tego powodu, że ludzie którzy nie mieli szansy przepracować całego roku kalendarzowego tylko jego część zostają prawie z niczym przez praktycznie dwa miesiące. W mojej firmie z tego co się dowiedziałam od teamleadera nie można nic sobie zmieniać z wypłatami, mają sztywne reguły. A Pana od HR, to zobaczę później niż spóźniający się pociąg PKP w Polsce... Z góry dziękuję za pomoc i wyjaśnienie.
Pozdrawiam