Mgr inż szuka pracy w zawodzie. Czy to możliwe? - Norwegia - s4

beauty napisał:
AgaN napisał:
fakt trzeba sie napracowac za kat do spania i troche jedzenia
ale jaka frajda przy tym zwiedzac
Aga a wiesz, ze Ty masz dobry pomysl,
to jest DOBRA, WSPANIALA recepta na widmo
"polskiej emerytury" w wieku 67 lat!!!

Tak wiec Rodacy na wolontariat!!!

Niech "orkiestr gra".



Bardzo młoda jeszcze jesteś z tego co widzę. Pewnie życie nie raz Cie jeszcze zaskoczy i zmienisz do niego stosunek nie raz. Tego też Ci życzę.

AgaN napisał:
Puridd no chyba nie bedziesz rezygnowal z rozmow na forum przez jedna osobe...Ale taka praca jako wolontariusz jest super...moj maz tak pracowal nawet zalapal sie w Afryce a jego corka tak spedzila cudowne miesiace w Australii i Nowej Zelandii...i nazbierala na podroz po Azji bo czasem placili...fakt trzeba sie napracowac za kat do spania i troche jedzenia ale jaka frajda przy tym zwiedzac

Zycze wytrwalosci i powodzenia...a moze Nowa Zelandia tam latwo o prace na farmie


Cieszę się, że ktoś sie podobnie zapatruje na wolontariat . To jest praca, która przede wszystkim daje niezwykłe doświadczenie i niezapomniane chwile. A w sumie, jak dla mnie, to właśnie to buduje jakość życia i pozytywny stosunek zarówno do siebie jak i do drugiego.
Ale to już jest "pisaninia" na inne fora

Pozdrawiam Cię Aga

]Purii_id napisał:[/b]
Piszecie tu tylko o pieniądzach niestety.
Mam nadzieje, że jednak znajdzie się kilka osob, ktore wyjechaly do Norwegii także przez zaawansowane "estetycznie" i "etycznie" społeczeństwo norweskie

Szanse dla inz. tylko z agielskim zawsze sa. Ja sama tak zaczynalam - tylko z angielskim.
Niemniej jest jeszcze sprawa - czy pracowales kiedykolwiek w swoim zawodzie i jak dlugo. Im duzszy okres, w ktorym nie miales kontaktu ze swoim zawodem, tym mniejsze szanse na zatrunienie w nim w Norwegii.
Dlaczego, mozesz sie spytac?
Dlatego, ze uniwersytety produkuja caly czas nowych inzynierow, ze swieza wiedza.

Jedno co zawsze mnie smieszy - to pisanie, ze powodem wyjazdu sa uroki i "estetyka" Norwegii.
I choc osobiscie czesto uwazam, ze to co pisze beaty to stek bzdur i bezsensownych tekstow (sorry beauty), to akurat tutaj musze jej przyznac racje. Miej czlowieku odwage nazwac rzeczy po imieniu. Chcesz lepiej zarabiac, kupic dom/mieszkanie, samochod, itd - to powiedz to, kazdy cie zrozumie. Nie zaslaniaj sie "etyką" (!) społeczeństwa norweskiego.

Elise napisał:
Jedno co zawsze mnie smieszy - to pisanie, ze powodem wyjazdu sa uroki i "estetyka" Norwegii.
I choc osobiscie czesto uwazam, ze to co pisze beaty to stek bzdur i bezsensownych tekstow (sorry beauty), to akurat tutaj musze jej przyznac racje. Miej czlowieku odwage nazwac rzeczy po imieniu. Chcesz lepiej zarabiac, kupic dom/mieszkanie, samochod, itd - to powiedz to, kazdy cie zrozumie. Nie zaslaniaj sie "etyką" (!) społeczeństwa norweskiego.Elise dzieki!

Zupelnie powaznie to ja chetnie moge pomagac kazdemu,
ale ten Ktos, musi byc szczery i musi MIEC cos z siebie DAC!

Na czym polega szczerosc?

Najlepiej wyraża sie to PRZELEWEM
a nie wylewaniem andronow.

Elise, Elise. Co do mojej pracy, to obcnie jestem zatrudniony jako konstruktor ( od trzech lat), a jezeli chodzi o moje prawdziwe cele przeprowadzki do Norwegii, to chyba musisz uwierzyc, iz ludzie są różni. Niektórych też duże pieniądze nie kręcą.

Jak studiowałem miałem inne podejście, ale życie pokazało mi inne możliwości. Samochód byłby mi potrzebny na wycieczki turystyczne po Norwegii, ale myśle, że to nie są żadne luksusy .

Nie pcham się do miast. Obecnie mieszkam na wsi i jest mi z tym naprawdę dobrze.
Pewnie,że chciałbym mieć dom, kto by nie chcial, heh. Ale wole zarabiać na niego w Norwegii i tam też się osiedlić...

Normalna praca w Norwegii nie wiąże się z jakimiś kokosami biorąc pod uwagę koszty życia panujące w kraju. Niemniej jednak większość stać na to by móc życ NORMALNIE.
Gdyby zarobki tam były takie jak w innych, gorzej sytuowanych europejskich krajach, też bym tam pojechal i chcial się osiedlać (jeżeli oczywiście koszty życia dostosowane byłyby do zarobków)

Cenie sobie po prostu pewną "estetyke" dnia codziennego, o którą w Polsce niezmiernie trudno.

Ludzie mają w życiu rózne priorytety. Dla jednych są to pieniądze, dla drugich dobre jedzenie, a dla jeszcze innych życie pośród Natury.

Nie widzę w tym nic dziwnego

Purii_id napisał:
Ludzie mają w życiu rózne priorytety.
Dla jednych są to pieniądze, dla drugich dobre jedzenie,
a dla jeszcze innych życie pośród Natury.

Nie widzę w tym nic dziwnego
I brniesz w to "jeszcze glebiej".

Na czym polega szczerosc?

Najlepiej wyraża sie to PRZELEWEM
a nie wylewaniem andronow. [/quote]



Smutne. Pewnie gdzieś tam w środu Ciebie, Beauty, też musi być smutno. Pewnie na zewnątrz jesteś bardzo bjuti, ale w środku mało co uroku widzę.

Heh, zresztą...nie mnie oceniać

Ok, przepraszam. Tymże postem kończe z Tobą dialog.

Pozdrawiam i życzę wielu przelewów

Purii_id -- to bardzo ładne co piszesz heheh


bardzo dobrze że masz marzenia -- spróbuj je jeszcze urzeczywistniać ,,niech słowo stanie się ciałem ,, ....


bo z reguły realia potrafią nie jednego złamać

powiatowy myśliciel napisał:
Purii_id -- to bardzo ładne co piszesz heheh


bardzo dobrze że masz marzenia -- spróbuj je jeszcze urzeczywistniać ,,niech słowo stanie się ciałem ,, ....


bo z reguły realia potrafią nie jednego złamać



haha, oj, oj, o tym też dobrze wiem . Najwyżej się kiedyś popukam w czoło. Dzięki Bogu wokoło mnie są bliskie osoby, które również mają podobne priorytety. Sam z moim "wariactwem" jak narazie nie zostane

pozdrawiam

powiatowy myśliciel napisał:
bardzo dobrze że masz marzenia
-- spróbuj je jeszcze urzeczywistniać ,,niech słowo stanie się ciałem ,, ....
bo z reguły realia potrafią nie jednego złamać
No to jest fakt! A jakie ja mam fantazje!

Ale gdybym miala w ramach "wolontariatu" je realizowac,
przy tym "dobrodziejstwie emerytalnym" to znaczy,
ze powinnam isc do psychiatry najpierw i to do dobrego!