Elise napisał:
Chrzan mozna tez kupic w norweskich sklepach. Kiedys kupilam chrzan w tubce w Meny. Pepperrot sie to nazywa.
Wlasnie mialam to napisac
Ogolnie narod polski jest taki, ze sklepy z polskim jedzeniem i kanjpki/restauracje z poslkim jedzeniem nie maja racji bytu ani w Norwegii ani nigdzie indziej.
Prawdziwy z krwi i kosci Polack ( jak to jasiek celnie ujal) do restauracji nie pojdzie, bo w domu taniej jest zjesc konserwe i zupke chinska. Kto bralby wino czy drinka za stowe w kanjpie, jak od przemytnika mozna miec za stowke plus piecdziesiat 0,5 l smierdiuchy i tez bedzie faza.
Polacky ogolnie zbieraja w skarpete, zeby w Polszy pokazac jak to sie krolem jest, a w Norge trza mieszkac jak najtaniej, zrec gowniane jedzenie i ubierac sie we fretexie
Osobiscie jestem za tym, zeby sobie przywozic z Polski troche zywnosci i zreszta jest to dozwolone przez urzad celny, nie widze w tym nic zlego. Ale to jest inna historia.
Za 4 osoby w restauracji ( 2 dzieci) trzeba zapalcic okolo 1500 koron, wiec dwa razy w miesiacu mozna isc, kino - dorosy 100 koron, dziecko 75kr, mozna isc dwa razy w miesiacu. Ale prawdziwe Polacki nie ida, bo to za drogo, trzeba ponarzekac, poprzeklinac i wrocic do swoich zupek chinskich z radomia, ile razy uslyszalam ze jestesmy pojebani zeby w knajpie zapalcic poltora tysiaca za jedzenie
Moze i jestem pojebana, ale ja nie mieszkam w Norge po to, zeby wegetowac, tylko zyc normalnie, jakby byl sklep z polskim zarciem, to bym kupowala, ale w granicach rozsadku. Bo jesli w norweskim sklepie mam to samo dwa lub trzy razy taniej, no to sory...
Ogolnie chodzi o mentalnosc, dla Polacka zawsze i wszedzie bedzie za drogo! Nawet dla tego Polacka co w Norge pracuje tez wszedzie jest za drogo.
Nestety, sklep z pl jedzeniem w No jest nielada wyzwaniem, vaty, lokal, dowoz towaru, ksiegowosc, poza tym trza miec program i sprzed do zrobiena naklejek na kazdy produkt, bo musza byc skladniki naisane po norwesku, wiec trzeba tez to przetlumaczyc, a to jest kupa roboty, sama to kiedys robilam.
Mimo to powodzenia. Wierze, ze normalni ludzie beda robic zakupy w twoim sklepie, ale pamietaj ze u Turka kiszone sa po 35 koron, a nie po 50 i ze kaszki Nestle dla niemowlat sa w MEny i kosztuja 20 nokow, nie 42 jak to bylo w pl sklepie