dosyć wegetacji!!! - Norwegia - s4

sailor napisał:
Widzisz, Gabrielu, ktos kiedys powiedzial, ze bieda nie jest powodem do wstydu, ale tez nie jest powodem do dumy. Obraz ludzi w "Twoimi" budynku jest dla mnie przerazajacy: ludzie siedzacy w domu, plodzacy kolejne dzieci (nie wiedzac, czym je nakarmia) i czekajacy na jalmuzne z socjalu... Moim zdaniem kazdemu, kto chocby PROBUJE wyrwac sie z takiej sytuacji, nalezy sie szacunek.
Masz rację , tylko jest drobna różnica między ...móc żebrać.. ,chcieć żebrać... i żebrać aby żebrać ...
Przytoczonym przykładom nie ma co współczuć ani biadolić , Oni mają Swój Świat.
I Ja , w jakiś tam sposób ... podziwiam Ich samozaparcie i ZARADNOŚĆ , w dosłownym słowa znaczeniu ....
Żaden z Nich nie prosi Mnie o pomoc , bo znają Swoja wartość ... oraz Godność ...
TY IM WSPÓŁCZUJESZ...? ! ? .
A poczytaj sobie tematy , tych którzy są już Tutaj i szukają informacji o pomocy norweskiego socjalu w kwestii dopłat , chociażby do mieszkań i tych innych składników ....
TO DOPIERO JEST ŻENUJĄCE I GODNE POGARDY... W PORÓWNANIU DO PRZYTOCZONEGO RZECZYWISTEGO PRZYKŁADU...z Mojego małego obszaru..osiedlowego...
Bo widzisz ,Ktoś ko nie dawał i nadal nie daje sobie rady w Polsce , nie da sobie rady nigdzie indziej i zawsze , w taki czy inny sposób będzie ŻEBRAŁ...

Hola, hola ktoś się chyba tu zapędził. Gabriel nic o mnie nie wiesz, więc z nie krytykuj mnie.
Jeżlei chodzi o pracę w szkarni, więc owszem- jest to praca w Danii, za 18 zł./ godz. co daje ok. 3000 miesięcznie, ale odliczcie od tego koszty podróży, zakawterowanie, wyżywienie, więc chyba sami widzicie, że to "skórka za wyprawkę". Pensja wypłacana jest w zlotówkach, gdyż pracodawca wypłaca nasze (pracowników) pieniążki dla agencji pośrednictwa, a ta pod koniec miesiąca przelewa je na nasze polskie konta. No ale przejdźmy do sedna.
Pierwszy bardziej optymistyczny (i chyba mniej realny) plan jest taki, że gdyby udało mi się lub mężowi (operator koparki) znaleźć jakąś prace to pojechalibyśmy oboje wszystko jakoś zorganizować, a później wróciłabym po dziewczynki (w tym czasie byłby pod opieką mojego ojca) i próbowalibyśmy jakoś ułożyć sobie życie w Norwegii. Brzmi świenie, prawda? Może się uda..
A gdyby to nie nie powidoło się to chciałabym pojechać troszeczkę dorobić. Szczerze mówiąc mam pewien plan na otwarcie własnej działalności w Polsce ale potrzebne są mi fundusze, dlatego tak bardzo zależy mi na pracy. Pewnie zapytacie: więc dlaczego nie poszukasz w Polsce? Więc odpowiadam: z polskiej pensji nigdy nie odłoże pieniążków. No ale nie o tym mieliśmy tutaj pisac

Kurczę, ale gafa- mąż jest operoatrem wózków widlowych, własnie dostał maila że jego kandydatura została wstępnie przyjęta i trzeba czaekać na kolejny etap rekrutacji. To już jakieś światełko w tunelu Chociaż zapewne nim w końcu dostanie jakąś prace to jeszcze zobacze sporo tych światełek

gabriel napisał:
sailor napisał:
Widzisz, Gabrielu, ktos kiedys powiedzial, ze bieda nie jest powodem do wstydu, ale tez nie jest powodem do dumy. Obraz ludzi w "Twoimi" budynku jest dla mnie przerazajacy: ludzie siedzacy w domu, plodzacy kolejne dzieci (nie wiedzac, czym je nakarmia) i czekajacy na jalmuzne z socjalu... Moim zdaniem kazdemu, kto chocby PROBUJE wyrwac sie z takiej sytuacji, nalezy sie szacunek.
Masz rację , tylko jest drobna różnica między ...móc żebrać.. ,chcieć żebrać... i żebrać aby żebrać ...
Przytoczonym przykładom nie ma co współczuć ani biadolić , Oni mają Swój Świat.
I Ja , w jakiś tam sposób ... podziwiam Ich samozaparcie i ZARADNOŚĆ , w dosłownym słowa znaczeniu ....
Żaden z Nich nie prosi Mnie o pomoc , bo znają Swoja wartość ... oraz Godność ...
TY IM WSPÓŁCZUJESZ...? ! ? .
A poczytaj sobie tematy , tych którzy są już Tutaj i szukają informacji o pomocy norweskiego socjalu w kwestii dopłat , chociażby do mieszkań i tych innych składników ....
TO DOPIERO JEST ŻENUJĄCE I GODNE POGARDY... W PORÓWNANIU DO PRZYTOCZONEGO RZECZYWISTEGO PRZYKŁADU...z Mojego małego obszaru..osiedlowego...
Bo widzisz ,Ktoś ko nie dawał i nadal nie daje sobie rady w Polsce , nie da sobie rady nigdzie indziej i zawsze , w taki czy inny sposób będzie ŻEBRAŁ...


Jeśli dobrze pamiętam ,to Kaczyński powiedział przed wyborami że za granice wyjechały same zera. Według twojej logiki to właśnie sami zdolni wyjechali,a w kraju zostali tylko nieudolni .
Dziwi mnie w takim bądź razie logika tych zaradnych. Czemu jadą pół świata i żebrają za czymś co mogą mieć na miejscu i być z rodziną

gabriel napisał:

Bo widzisz ,Ktoś ko nie dawał i nadal nie daje sobie rady w Polsce , nie da sobie rady nigdzie indziej i zawsze , w taki czy inny sposób będzie ŻEBRAŁ...
Na skraju trzęsawiska żył raz skorpion, który pragnął przeprawić się na drugi brzeg. Zwrócił się więc do pewnej żaby tymi słowami:
- Zabierz mnie, proszę, na swój grzbiet i pomóż mi dostać się na drugi brzeg!
- Chyba jesteś szalony – odpowiedziała mu żaba.
- Jeśli wezmę cię na grzbiet, ukłujesz mnie i umrę!
- Nie bądź głupia – odpowiedział na to skorpion.
- Jaką korzyść odniósłbym z uśmiercenia cię jadem? Jeśli cię użądlę, zatoniesz, a ja też zginę, ponieważ nie umiem pływać…

W końcu, po długich namowach, żaba dała się przekonać i rozpoczęła przeprawę przez mokradła ze skorpionem na grzbiecie. Kiedy znaleźli się na środku rzeki, poczuła jednak pieczenie ukłucia, a jad sparaliżował jej odnóża.
- A widzisz – zakrzyknęła – użądliłeś mnie i teraz umrę!
- Wiem – odpowiedział skorpion. – Jest mi bardzo przykro… ale nie sposób uciec od własnej natury.

Witam wszystkich . Temat zbiegł nieco z właściwego toru no ale ja do tematu .

Nigdy nie brałem ja ani nikt z mojej rodziny jakiegokolwiek socjalu . W Polsce uczciwej pracy szukam ponad rok . Niektórzy tam piszą o 3 tys zł - było by świetnie ale to nierealne . Nawet jak się uda komuś znaleźć prace za te pieniądze to tylko na zwabienie i potem obniżają , albo trzeba być wyspecjalizowanym fachowcem.
Ja przez ten czas szukałem dobrej pracy niestety znajdowałem tylko za najniższą krajowa lub odrobinkę więcej .
I nawet bym zacisnął zęby i nie narzekał gdyby to było 8 godzin i mógłbym jeszcze dorobić .Niestety w większości firm nie jest to 8 godzin i dochodziłem nawet do 18 .
I dlatego zamierzam też wyemigrować do Norwegii najpierw sam potem jak się poszczęści dołączyła by rodzina .
Interesuje mnie północ . Zimy się nie boje . Ciemności mi nie przeszkadzają .Zaczynam uczyć się języka . Zapisałem się na kursy koparko ładowarki i cieśli budowlanego . Umiejętności mam , niestety gorzej z papierkami wiec myślę że może się uda .
Jak ktoś jest z północy okolice Tromso chętnie bym zapytał o kilka spraw już typowo lokalnych .

gabriel napisał:
Wiesz , teraz z takich czy też innych przyczyn , jestem w Swoim Heimacie ....
Mieszkam w bardzo biednej dzielnicy...
W Moim bloku na 15 rodzin , aż 10 to rodziny żyjące na socjalu , w takim lub innym %...
i zarobek... 1400zł /m. to marzenie większości .../oczywiście BRUTTO/ .
Mało tego , jeżeli już ,to pracuje tylko... Ociec , a Matka ze Dzieckami siedzi doma ... .
Mało tego , mniejszość ma tylko ZAWODÓWKI... reszta to tylko podstawówka ...w starym wydaniu...
I CI LUDZIE DAJĄ SOBIE RADĘ ... RODZĄ SIĘ NASTĘPNE DZIECI... ŻYJĄ SWOIM PRYWATNYM ŻYCIEM...
[...]
A tu nie można liczyć na innych , tylko trzeba brać się za pracę od "postaw"...
I nie narzekać , że 18zł/t to wyzysk ....
Bo w Polsce nadal są rodziny które na cały miesiąc ...mają po niecałe 1000zł.!!!.

dają sobie radę??? jak to sie ma do wypowiedzi empod, która otwarcie mówi, że ma dość takiej wegetacji? ludzie chcą, żyć godnie, a nie dawać cudem radę, ludzie mają marzenia, chcą przyszłości dla dzieci. 18pln za pracę za granicą to jest wyzysk (z kontekstu wynikało, że to stawka za pracę zagraniczną) w mojej opinii, bo trzeba odliczyć koszty uzyskania przychodu. co zostaje? wielkie g.
to lepiej "dawać wpomnianą przez ciebie radę", płakać o pomoc w "uwadze", że ma się piątkę dzieci, nic w garze, garba i zero perspektyw? czy wejść na forum i zapytać ludzi jak sprawa wygląda, mając nadzieję, że się spotka z życzliwością ludzką???????????????

empod napisał:
Hola, hola ktoś się chyba tu zapędził. Gabriel nic o mnie nie wiesz, więc z nie krytykuj mnie.
...- mąż jest operoatrem wózków widlowych...
...ANO właśnie ...
...HOLA...HOLA... jak napisałaś powyżej...
Jasne ,że Ciebie nie znam ...i całe szczęście dla Mnie , że tak się sprawy mają ...

Nikt nigdzie się nie zapędził...

może inaczej...

WEŹ PRZECZYTAJ SWÓJ PIERWSZY POST i jeszcze raz ten ostatni .... Widzisz różnicę ...

Zawsze piętnuję takie Twory jak TY WŁAŚNIE...
Na początku HAU...HAU...hau... jaka ja biedna z dwójką , trójką dzieci... POMÓŻCIE...
ZERO INFORMACJI... o Sobie ...bo na Forum SAMI Jasnowidze...
A w następnych postach atak ... ,że to nieprawda ,że zazdrość ,chciwość i Polak Polakowi wilkiem...
A co Ty jesteś w stanie, Mi lub komuś Tu innemu , zaszkodzić lub zabrać .
Niemniej nie powinno być tak ,że ktoś cukruje bo a nóż uda się załapać Mu na pracę.....

Praca w Duńskich szklarniach to normalny etat... Oni są w tym specjalistami to są Ich normalne miejsca pracy...
Jeżeli będziesz Mądra i pracowita , oraz wykażesz się znajomością języka duńskiego , który jest łatwiejszy od Norge , to może po roku pracy będziesz pracować bezpośrednio u Duna... za normalną stawkę ...
Tu w Norge raczej miała byś pracę na czarno z Twoimi kwalifikacjami...
Ponadto Tam życie jest DUŻO TAŃSZE....pod każdym względem ...
Pamiętaj też ,że zdecydowana większość z Nas na tym Forum zaczynała Swoją pracę w Norge również przez KRWIOPIJCĘ POŚREDNIKA..bo taki tu panuje system zatrudnienia....
Ot i tyle z mojej strony porad edukacyjnych....

Ponadto pamiętaj ,że praca w szklarni to przeważnie... praca legalna

saka napisał:
... czy wejść na forum i zapytać ludzi jak sprawa wygląda, mając nadzieję, że się spotka z życzliwością ludzką???????????????
Wiesz... w przypowieści ..."jasta"...
ŻABA BYŁA ŻYCZLIWA I BARDZO UCZYNNA i jak na tej pomocy wyszła...??? .
A życie codzienne jest bardziej brutalne niż bajki...

retier1 napisał:
...J Według twojej logiki to właśnie sami zdolni wyjechali,a w kraju zostali tylko nieudolni .
Dziwi mnie w takim bądź razie logika tych zaradnych. Czemu jadą pół świata i żebrają za czymś co mogą mieć na miejscu i być z rodziną
Znaczy , że TY SAM też tu przyjechałeś żebrać...? i robisz to nadal...?? .
Bo ja tak nie uważam ... Natomiast tak jest ..w dużej większości , za granicę wyjeżdżają ludzie już zaradni na miejscu w kraju , którzy dążą do czegoś więcej ..
Niemniej jak w każdej pracy tak i Tu , wypadki głupoty się zdarzają i tego nie da się wyeliminować ..

ale czy to oznacza, że mamy nie pomagać innym w ogóle (abstrahując od tematu)? jak mam to rozumieć? nie mamy pomagać innym w obawie przed "skorpionem"? mamy się skupić wyłącznie na sobie? mamy wyzbyć się wrażliwości i empatii dlatego, że życie jest brutalne?

choć częściowo się z tobą zgadzam: trzeba liczyć najwięcej na siebie i samemu działać, to nie widzę niczego ośmieszającego w zadawaniu pytań. pytając dochodzi się do wiedzy, czyż nie?