Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

"my" robimy kase a dzieciaki.... - Norwegia

Czytali temat:
(458 niezalogowanych)
48 Postów
kasia xxxxx
(google)
Nowicjusz
przyznaje skopiowalam to z innego forum ale pomyslalam ze i my mozemy o tym pogadac bo mnie to poruszyło

*
Kochana mamusiu
w pierwszych słowach mojego listu chce cię uspokoić ze nie tęsknię za tobą tak jak prosiłaś jestem grzeczny dla babci, nie przezywam Alusi myję ręce po wyjściu z ubikacji Spię z tym misiem co mi go pszysłałaś w tamtym roku i rozmawiam z nim tak jak z tobą wszystko mu opowiadam, co mi się pszydarzyło i on mnie pociesza jak mi jest źle ale nic się nie martf ja jestem rossondny i nie płaczę za tobą bo wiem ze musisz zarobić dużo pieniąszków na tym jakimś zachodzie i wrucisz tak szypko jak będziesz tylko mogła całuję cię bardzo bardzo mocno i bardzo bardzo tęsknię za tobo ale nie mów nic babci
tfuj malutki jacus
..............................................
Kochana mamusiu
przyślij mi swoje zdjęcie jak teraz wyglądasz bo nie pamiętam tak dokładnie Ciesze się ze ci idzie dobrze i ten pan jest dobry dla ciebie czy pszyjedziesz z nim do Polski na święta i w ogole czy przyjedziesz i kiedy, czynie będziesz mogla jak w tamtym roku Wszyscy cie bardzo kochamy
twój Jacuś
..............................................
Mamuśka
za te pieniądze co mi przysłałaś ostatnio to kupiłem sobie nową komórkę, no ukradli mi w szkole, ale to był i tak już trochę stary model, koledzy się śmieli
Jacek
..............................................
Cześć mamuśka
Już wiesz na pewno od babci, no zawaliłem szkołę ten debil od historii to ma plamę na mózgu...
Jacek
..............................................
Kochana Wandziu
Nie chciałam cię smucić, ale jesteś moją córką i nie mogę tego dalej przed tobą ukrywać. Jacuś będzie miał sprawę za kradzież z pobiciem, no i wyobraź sobie, że za szopą, no wiesz, tam gdzie trzymamy drzewo na opał, policja znalazła bron. Pewnie, ze to nie Jacusia sprawka, tylko koledzy mu podłożyli, ale ci policjanci nie chcą nam wierzyć. Teraz czeka na rozprawę i adwokat mówi, że Jacuś może dostać i z pięć lat! Najgorsze, że to nie koniec naszych bied, wiesz sama, że one zawsze chodzą parami. Wyobraź sobie, ze Alusię chcą usunąć ze szkoły. Dużo opuszcza i ostatnio zadaje się z jakimiś ubranymi na czarno i podobno się zbierają na cmentarzu nocami i odprawiają jakieś gusła z krwią zabitych kotów. W szkole coś tam mówili o jakiejś sekcie, czy jak to się nazywa, nie wiem dokładnie. Ale to chyba jakieś wymysły, Alusia przecież chodzi w niedzielę do kościoła, coś im się, tym ze szkoły, chyba pomieszało, no nie ? A wszystko tak nagle, taki dopust boży, bo do tej pory jakoś się klepało z pomocą bożą. I dzieciaki też były grzeczne, tyle lat nie sprawiały kłopotów, ani się nigdy nie skarżyły, że cię nie ma, no dzieci muszą zrozumieć matkę, która tam chce źle dla własnych dzieci?
Taka pani z kuratorium była u nas w domu i mówiła coś o odebraniu Alusi do domu dziecka, a pani psycholog ze szkoły mówiła, że niby nasza Alusia ma jakieś zaburzenia amycjonalne, czy coś takiego, nie wiem.
A może byś wzięła dzieci do ciebie ? Są już duże, łatwiej im będzie, jak myślisz?
No przynajmniej Alusię, bo Jacuś, to sama wiesz, teraz to z tą sprawą jego, a zresztą on już ma skończone 17 lat, to jest dorosły, sam może decydować, co zrobi.
Całuję cię moja droga córko
Twoja mama
..........................................
Droga mamo,
wysyłam ci 500 €. Załatw to jakoś z kuratorką. Dzieci na razie nie mogę wsiąść do siebie, bo wzięliśmy dom na spłaty i urządzenie zajmie dużo czasu i pieniędzy. Poza tym dzieci Jürgena mieszkają z nami, bo jego żona to zołza, nie dość, że nie chce dać mu rozwodu, to jeszcze jego dzieci buntuje przeciwko mnie. Więc wzięliśmy jego dzieci do nas, nawet nie masz pojęcia, jakie to miłe i spokojne brzdące.
Ucałuj ode mnie Alusię i Jacusia i powiedz im, że myślami jestem z nimi. Jak Jürgen dostanie urlop jesienią, to może wpadniemy na parę dni, chociaż on woli na Majorkę, ale jeszcze nic nie mogę powiedzieć dokładnie.
Wasza Wandzia
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
854 Posty
BEATA K
(B.K.)
Maniak
O kurde...mnie zatkało...brak mi słow...sama mam troje i nie wyobrazam sobie takiej sytuacji chociaz to pewnie nie jedyny taki przypadek...najstarszy,prawie 21 letni mieszka w Polsce,niby dorosły a i tak go ,,molestuje,, co tydzień telefonami...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
32 Posty

(monisia)
Nowicjusz
ostro przesadzone
w polsce moze i owszem sa takie rodziny ,ale z regoly to jest margines spoleczny
mimo to dzieci z takich domow potrafia zajsc dalej niz te rozpieszczane i majace wszystko
nie robmy sami z siebie gorszych niz jestesmy
moze kwestia dzieci co do telefonu ,ze stary model i trzeba kupic nowy to sie zgadza ,ale tak ma kazde dziecko
a pozniej z tego wyrasta heh
chociaz niektorzy faceci maja tak dlugooooooo
he he
wiekszosc z nas polakow teskni za domem i rodzina i nikt nie wypina sie na dzieci ,w taki sposob (przynajmniej nikt normalny )
zreszta wiekszosc malzenstw z dziecmi sa tutaj razem
a nie rozumiem TYLKO TYCH facetow tak po 40ce ktorzy przyjezdzaja do pracy do norwegi
maja rodzine w polsce a tu szukaja przygod
rozumiem ,ze rozlaka i potrzeby,ale sa samoloty i nie takie znowu drogie tylko trzeba chciec
ale po co jak mozna iwypic piwo i nachodzic 20 lat mlodsza laske na necie
wstyd panowie
wstyd
RESPEKT DLA WIERNYCH MEZOW

no to teraz czekam az mnie zjedziecie od gory do dolu
he he he
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Hilton)
Wiking
wszystko zależy od człowieka. Ja nie zostawiłabym dzieci, aby wyjechac za granice "robić kase". dzieci są ze mna mimo ze mi sie popierniczyło w zyciu, co niektórzy na forum wiedzą. Z dnia na dzien zostałam w Norwegii bez pracy, pieniedzy a za 3 miesiace dowiedzialam sie ze za kolejne 3 musze opuscic mieszkanie. I jakos dałam rade razem z dziecmi, praca sie znalazła bardzo fajna i zaczyna sie układac. Nie odesłałam dzieci do Polski mimo tych kłopotów, chociaz bez nich byłoby mi prosciej, bo samej to bym mogła nawet gdzies w parku lub na busterminalu sie przespac, a z dziecmi nie da rady w ten sposób. Ale nie było az tak skrajnie, jedynie pasztety po 5 koron i chleb tez po 5 koron i tak przez dwa miesiace. Teraz mozemy sobie pozwilic na wołowinę
Moje dzieci wiedzą, ze nie mozna miec wszystkiego i nie były uczone od maego, ze telefon to jest gadzet, którym trzeba sie chwalic. Ubrania równiez nie. Dlatego nie mam kłopotu teraz, a najwazniejsze, ze dzieci były, sa i beda ze mną zawsze. Jestem tego pewna. Po tym co przeszłam juz nic mnie nie złamie i nic nie zdziwi
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
8929 Postów
Maniak
PSEŁDO LISTY MOCNO PRZEJASKRAWIONE .....
Niemniej w przyrodzie wszystko możliwe...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
115 Postów

(anuk)
Początkujący
Moje osobiste zdanie na ten temat to takie :dzieci nie pchały się same na świat a jak się je ma to trzeba o nie dbać a nie podrzucać babciom jak kotka czy pieska wkońcu jest się ich rodzicem i to z nas biorą przykład i to nas kochają.Nie mogę sobie nawet wyobrażić jak bym ja mogła zostawić swoje skarby.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
230 Postów
joanna kidawa
(asia68)
Stały Bywalec
google, może jestem zbyt wrażliwa, ale płaczę pisząc tę odpowiedź na twój post.Pierwsza część tego opowiadania wywołała we mnie uczucie współczucia dla tej kobiety ( w domyśle np matki samotnie wychowującej te dzieci w polskich realiach) , dalsza część wywołała oburzenie na jej postawę życiową i egoizm w stosunku do własnych dzieci, mogłabym to dobitniej określić , ale jestem wzburzona i brak mi słów. Wiem,że Polska to taki kraj, w którym trzeba prawie wszystko poświęcić żeby przetrwać, ale ja nie miałabym siły, aby poświęcić dzieci.
Wolałabym stać pod latarnią lub kraść , gdyby nie było innej możliwości niż je porzucić.
Nie jestem idealną matką , też przez ostatnie pół roku na żądanie szefa pracowałam non-stop na popołudniu , tak, że widziałam mojego sześciolatka od poniedziałku do piątku godzinę dziennie. Płakał , że nie ma mnie w nocy w domu ( wracałam po 22.00, więc już spał). Gdy dzieci były chore też podrzucałam je babci, bo się be zemnie w pracy nie obejdą. Kończyło się to zwykle tak, że ze zwykłego przeziębienia robiło się zapalenie płuc.
Głupia byłam i właściwie jeszcze jestem, bo dalej zależy mi na pracy, ale trochę zmądrzałam ,bo przynajmniej mam tego świadomość.
Przestałam płakać i napiszę tak. Matka, która decyduje się na wieczną rozłąkę z dziećmi powinna je oddać rodzinie zastępczej a nie zostawiać pod opieką babci, robiąc im nadzieję na swój powrót, to jest najgorsze, dzieci dorastają i czują odrzucenie.W zastępczej rodzinie być może doznałyby uczucia i zbudowały podstawy do dalszego życia.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1564 Posty
Maniak
Witam
Niezły tekścik .
Dosyć typowa sytuacja, rodzic za granicą, pamiętający o rodzinie przekazami pocztowymi i nie kwapiący się oglądać stare dzieci w nowej rodzinie. Mamusia nie jest taka zła, skoro dzieci mają pieniądze i adres. Za rozpuszczenie dzieci współodpowiedzialna jest babcia, wychowała je jak swoją córkę .
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(SAS)
Wiking
Na szczescie coraz wiecej wyjezdza z rodzinami lub je sprowadza do siebie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1564 Posty
Maniak
SAS napisał:
Na szczescie coraz wiecej wyjezdza z rodzinami lub je sprowadza do siebie.
Niestety nie wszyscy mogą skorzystać z tej możliwości, a przymusowa rozłąka kończy się niekiedy rozpadem rodziny.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok