przyznaje skopiowalam to z innego forum ale pomyslalam ze i my mozemy o tym pogadac bo mnie to poruszyło
*
Kochana mamusiu
w pierwszych słowach mojego listu chce cię uspokoić ze nie tęsknię za tobą tak jak prosiłaś jestem grzeczny dla babci, nie przezywam Alusi myję ręce po wyjściu z ubikacji Spię z tym misiem co mi go pszysłałaś w tamtym roku i rozmawiam z nim tak jak z tobą wszystko mu opowiadam, co mi się pszydarzyło i on mnie pociesza jak mi jest źle ale nic się nie martf ja jestem rossondny i nie płaczę za tobą bo wiem ze musisz zarobić dużo pieniąszków na tym jakimś zachodzie i wrucisz tak szypko jak będziesz tylko mogła całuję cię bardzo bardzo mocno i bardzo bardzo tęsknię za tobo ale nie mów nic babci
tfuj malutki jacus
..............................................
Kochana mamusiu
przyślij mi swoje zdjęcie jak teraz wyglądasz bo nie pamiętam tak dokładnie Ciesze się ze ci idzie dobrze i ten pan jest dobry dla ciebie czy pszyjedziesz z nim do Polski na święta i w ogole czy przyjedziesz i kiedy, czynie będziesz mogla jak w tamtym roku Wszyscy cie bardzo kochamy
twój Jacuś
..............................................
Mamuśka
za te pieniądze co mi przysłałaś ostatnio to kupiłem sobie nową komórkę, no ukradli mi w szkole, ale to był i tak już trochę stary model, koledzy się śmieli
Jacek
..............................................
Cześć mamuśka
Już wiesz na pewno od babci, no zawaliłem szkołę ten debil od historii to ma plamę na mózgu...
Jacek
..............................................
Kochana Wandziu
Nie chciałam cię smucić, ale jesteś moją córką i nie mogę tego dalej przed tobą ukrywać. Jacuś będzie miał sprawę za kradzież z pobiciem, no i wyobraź sobie, że za szopą, no wiesz, tam gdzie trzymamy drzewo na opał, policja znalazła bron. Pewnie, ze to nie Jacusia sprawka, tylko koledzy mu podłożyli, ale ci policjanci nie chcą nam wierzyć. Teraz czeka na rozprawę i adwokat mówi, że Jacuś może dostać i z pięć lat! Najgorsze, że to nie koniec naszych bied, wiesz sama, że one zawsze chodzą parami. Wyobraź sobie, ze Alusię chcą usunąć ze szkoły. Dużo opuszcza i ostatnio zadaje się z jakimiś ubranymi na czarno i podobno się zbierają na cmentarzu nocami i odprawiają jakieś gusła z krwią zabitych kotów. W szkole coś tam mówili o jakiejś sekcie, czy jak to się nazywa, nie wiem dokładnie. Ale to chyba jakieś wymysły, Alusia przecież chodzi w niedzielę do kościoła, coś im się, tym ze szkoły, chyba pomieszało, no nie ? A wszystko tak nagle, taki dopust boży, bo do tej pory jakoś się klepało z pomocą bożą. I dzieciaki też były grzeczne, tyle lat nie sprawiały kłopotów, ani się nigdy nie skarżyły, że cię nie ma, no dzieci muszą zrozumieć matkę, która tam chce źle dla własnych dzieci?
Taka pani z kuratorium była u nas w domu i mówiła coś o odebraniu Alusi do domu dziecka, a pani psycholog ze szkoły mówiła, że niby nasza Alusia ma jakieś zaburzenia amycjonalne, czy coś takiego, nie wiem.
A może byś wzięła dzieci do ciebie ? Są już duże, łatwiej im będzie, jak myślisz?
No przynajmniej Alusię, bo Jacuś, to sama wiesz, teraz to z tą sprawą jego, a zresztą on już ma skończone 17 lat, to jest dorosły, sam może decydować, co zrobi.
Całuję cię moja droga córko
Twoja mama
..........................................
Droga mamo,
wysyłam ci 500 €. Załatw to jakoś z kuratorką. Dzieci na razie nie mogę wsiąść do siebie, bo wzięliśmy dom na spłaty i urządzenie zajmie dużo czasu i pieniędzy. Poza tym dzieci Jürgena mieszkają z nami, bo jego żona to zołza, nie dość, że nie chce dać mu rozwodu, to jeszcze jego dzieci buntuje przeciwko mnie. Więc wzięliśmy jego dzieci do nas, nawet nie masz pojęcia, jakie to miłe i spokojne brzdące.
Ucałuj ode mnie Alusię i Jacusia i powiedz im, że myślami jestem z nimi. Jak Jürgen dostanie urlop jesienią, to może wpadniemy na parę dni, chociaż on woli na Majorkę, ale jeszcze nic nie mogę powiedzieć dokładnie.
Wasza Wandzia
*
Kochana mamusiu
w pierwszych słowach mojego listu chce cię uspokoić ze nie tęsknię za tobą tak jak prosiłaś jestem grzeczny dla babci, nie przezywam Alusi myję ręce po wyjściu z ubikacji Spię z tym misiem co mi go pszysłałaś w tamtym roku i rozmawiam z nim tak jak z tobą wszystko mu opowiadam, co mi się pszydarzyło i on mnie pociesza jak mi jest źle ale nic się nie martf ja jestem rossondny i nie płaczę za tobą bo wiem ze musisz zarobić dużo pieniąszków na tym jakimś zachodzie i wrucisz tak szypko jak będziesz tylko mogła całuję cię bardzo bardzo mocno i bardzo bardzo tęsknię za tobo ale nie mów nic babci
tfuj malutki jacus
..............................................
Kochana mamusiu
przyślij mi swoje zdjęcie jak teraz wyglądasz bo nie pamiętam tak dokładnie Ciesze się ze ci idzie dobrze i ten pan jest dobry dla ciebie czy pszyjedziesz z nim do Polski na święta i w ogole czy przyjedziesz i kiedy, czynie będziesz mogla jak w tamtym roku Wszyscy cie bardzo kochamy
twój Jacuś
..............................................
Mamuśka
za te pieniądze co mi przysłałaś ostatnio to kupiłem sobie nową komórkę, no ukradli mi w szkole, ale to był i tak już trochę stary model, koledzy się śmieli
Jacek
..............................................
Cześć mamuśka
Już wiesz na pewno od babci, no zawaliłem szkołę ten debil od historii to ma plamę na mózgu...
Jacek
..............................................
Kochana Wandziu
Nie chciałam cię smucić, ale jesteś moją córką i nie mogę tego dalej przed tobą ukrywać. Jacuś będzie miał sprawę za kradzież z pobiciem, no i wyobraź sobie, że za szopą, no wiesz, tam gdzie trzymamy drzewo na opał, policja znalazła bron. Pewnie, ze to nie Jacusia sprawka, tylko koledzy mu podłożyli, ale ci policjanci nie chcą nam wierzyć. Teraz czeka na rozprawę i adwokat mówi, że Jacuś może dostać i z pięć lat! Najgorsze, że to nie koniec naszych bied, wiesz sama, że one zawsze chodzą parami. Wyobraź sobie, ze Alusię chcą usunąć ze szkoły. Dużo opuszcza i ostatnio zadaje się z jakimiś ubranymi na czarno i podobno się zbierają na cmentarzu nocami i odprawiają jakieś gusła z krwią zabitych kotów. W szkole coś tam mówili o jakiejś sekcie, czy jak to się nazywa, nie wiem dokładnie. Ale to chyba jakieś wymysły, Alusia przecież chodzi w niedzielę do kościoła, coś im się, tym ze szkoły, chyba pomieszało, no nie ? A wszystko tak nagle, taki dopust boży, bo do tej pory jakoś się klepało z pomocą bożą. I dzieciaki też były grzeczne, tyle lat nie sprawiały kłopotów, ani się nigdy nie skarżyły, że cię nie ma, no dzieci muszą zrozumieć matkę, która tam chce źle dla własnych dzieci?
Taka pani z kuratorium była u nas w domu i mówiła coś o odebraniu Alusi do domu dziecka, a pani psycholog ze szkoły mówiła, że niby nasza Alusia ma jakieś zaburzenia amycjonalne, czy coś takiego, nie wiem.
A może byś wzięła dzieci do ciebie ? Są już duże, łatwiej im będzie, jak myślisz?
No przynajmniej Alusię, bo Jacuś, to sama wiesz, teraz to z tą sprawą jego, a zresztą on już ma skończone 17 lat, to jest dorosły, sam może decydować, co zrobi.
Całuję cię moja droga córko
Twoja mama
..........................................
Droga mamo,
wysyłam ci 500 €. Załatw to jakoś z kuratorką. Dzieci na razie nie mogę wsiąść do siebie, bo wzięliśmy dom na spłaty i urządzenie zajmie dużo czasu i pieniędzy. Poza tym dzieci Jürgena mieszkają z nami, bo jego żona to zołza, nie dość, że nie chce dać mu rozwodu, to jeszcze jego dzieci buntuje przeciwko mnie. Więc wzięliśmy jego dzieci do nas, nawet nie masz pojęcia, jakie to miłe i spokojne brzdące.
Ucałuj ode mnie Alusię i Jacusia i powiedz im, że myślami jestem z nimi. Jak Jürgen dostanie urlop jesienią, to może wpadniemy na parę dni, chociaż on woli na Majorkę, ale jeszcze nic nie mogę powiedzieć dokładnie.
Wasza Wandzia