sailor napisał:
Artykul z gazeta.pl
wyborcza.biz/biznes/1,101716,8922917,Jak...olandii_pilnuja.html
Moze jednak ta Norwegia nie jest taka najgorsza? Nawet Adecco...
Jak można porównywać ADECCO z firmą zatrudniającą w "badylarstwie" w NL? Przecież to są dwa różne rynki pracy.
Adecco zatrudnia przede wszystkim budowlańców a nie ludzi do zbiorów na sezon.
Artykuł pisany na zamówienie.
"Dostać się na stały kontrakt jest trudno, najczęściej są umowy do pół roku, co nie zobowiązuje do niczego, nawet składki emerytalne nie są odprowadzane."
-tekst niby prawdziwy,ale już całej prawdy nie napiszą dlaczego tak jest i to się jeszcze ludziom opłaca.
pierwsze 26 tygodni nie masz płaconych składek emerytalnych, ale jak masz ciągłość pracy i skończył ci się kontrakt półroczny, to jaki byś potem kontrakt nie dostał pracodawca musi odprowadzić składkę emerytalna.
jak ktoś przepracuje mniej niż 182dni w roku (26 tyg o dziwo) to może cały podatek odzyskać i jeszcze jakby tak każdemu naliczali składki, to tych sezonowców przewija im się rocznie tyle że przy naliczaniu emerytur mieli by miliard emerytów z czego 99% to osoby które pracował 3 miesiące w NL.
Gadka o niepłaceni za mieszkanie była dobra, ze niby nie zarabiają na tym.
Jak pracowałem w NL to spotykałem trochę osób które pracowały na "sezonówce" tyle godzin żeby zarobić na mieszkanie i ledwie na życie wystarczało. Stan "mieszkań" (bungalołów tzn. przyczep kempingowych) równał się zawsze liczbie mieszkańców. Prosta kalkulacja lepiej mieć 4osoby które pracują po 20h tygodniowo i płacą za mieszkanie niż dwie które pracują po 40h/tyd. Agencja i tak zgarnia za 80h dole, chata jeszcze wychodzi na plus.
Ludzie pracujący w NO przy zbiorach też szału nie mają, a i skala jest bez porównania. W Holandii pracuje dużo więcej ludzi w tej branży i jest więcej firm to i więcej patologii.
Jeśli chodzi o Adecco to jak pracowałem we Włoszech i Holandii to wszyscy twierdzili że to najgorsza agencja z możliwych na rynku.
Pewnego razu pracował ze mną w jednej firmie Holender (przez Adecco) na tym samym stanowisku. Stawkę miał taka samą jak ja (dziwne to było dla mnie wtedy że mam tyle samo co tubylec

), ale ja oprócz tego miałem za darmo mieszkanie (dwupokojowe wyposażone w tv internet, i media za free) plus 300euro na dojazdy do pracy miesięcznie.
Jedyne czym norki przebijają Holendrów to kasa którą można tu zarobić (choć po odliczeniu kosztów życia to już taka różowo nie jest)
Biurokracja dużo mniejsza.
Kraj rozwinięty od kilkuset lat, a nie jak tu od kilkudziesięciu.
Prawo unijne i z takim czymś jak samochód na PL blachach nie trzeba się martwić.
W supermarketach na półkach polskie żarcie, a za 4-5euro kupisz sobie zgrzewkę Heinekena który smakuje jak piwo.
W NO masz "puszkowaną urynę" i to jakiegokolwiek "piwa" byś nie kupił.
Lepiej pojechać i popracować trochę, a nie wyrabiać sobie opinie o danym kraju na podstawie artykułu który jest tylko zapchajdziurą w gazecie.
Na temat każdego kraju co chwila są takie "dzieła" pisane na zmówienie, raz że do bani, raz że kraina mlekiem i miodem płynąca.
O NO piszą cały czas to samo "pracy w bród, dla wszystkich co mają dwie lewe ręce i tych bez rąk" , a potem ludzie na forum bzdury piszą bądź jadą w ciemno bo tak w gazecie napisali.