Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Norwegia: plany a rzeczywistość... - Norwegia

Czytali temat:
(483 niezalogowanych)
352 Posty
Katarzyna Jakubowska
(Katarzyna)
Stały Bywalec
Kolejny rok za nami. Coś się skończyło, coś jest jeszcze przed nami. Każdy z nas przebywający teraz w NO przyjechał tu z pewnymi planami, założeniami. Jeśli macie ochotę, wypowiedzcie się:
jak ma się Wasza obecna sytuacja do tej jakiej spodziewaliście się?

Masa osób zadaje nam forumowiczom mnóstwo pytań o warunki życia w NO. Podejrzewam, że z ciekawością poczytają jak wygląda rzeczywistość. Czy jest możliwe stworzyć profil Polaka mieszkającego na stałe tutaj? Czy możliwe, że istnieją pewne cechy, dzięki którym potrafimy się zaaklimatyzować lepiej bądź gorzej? Z jakiego powodu wielu narzeka, że w NO jest im źle? Jest też ma nadzieję, dużo większe grono Polaków, twierdzących, że jednak dobrze im się tu mieszka. Co w takim razie decyduje o subiektywnym odczuciu życia w Norwegii?

Zapraszam do szczerej dyskusji...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
Katarzyna napisał:
Co w takim razie decyduje o subiektywnym odczuciu życia w Norwegii?



o subiektywnym odczuciu życia w każdym kraju decyduje przede wszystkim dla poszczególnego osobnika osiągnięcie zadowalającego poziomu w trzech kategoriach: sprawy rodzinne, zdrowie i praca z odpowiednią zapłatą. O pierwsze dwa można się postarać w Polsce. O ten trzeci, o ile się nie jest twardzielem, bądź skur... trzeba się postarać poza granicami kraju. Jak się już wyjedzie z kraju, to najlepiej odciąć pępowinę w postaci kapusty, boczku i smródki i zamieszkać tak jak tubylcy.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
8929 Postów
Maniak
Katarzyna napisał:
...Co w takim razie decyduje o subiektywnym odczuciu życia w Norwegii?...
Nie ten dział...

Twój Temat powinien znaleźć się w DZIALE ...PORADY Psychologiczne ...
O ile Mnie pamięć nie myli , to już jakaś Osoba kiedyś tam z takim tematem , zahaczyła o To Forum , z jakim skutkiem ... nie wiem ... .
Takie tematy są trudne... i nie każdy ma chęć grzebać się w psychotechnicznych rozważaniach.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1434 Posty

(gama28)
Maniak
19 stycznia, czyli 3 dni temu minęło 5 lat odkąd tu przybyłam. Jestem o 5 lat starsza, mam o 2 dzieci więcej i 15 kg więcej Poza tym własne gniazdko, które tak naprawdę własne będzie za 18 lat chyba, że wreszcie wygram w to norweskie lotto, w które uporczywie gram od jakiegoś czasu. Jak wygram, to się pochwalę
Poza tym żyję coraz wolniej, spokojniej, coraz mniej chcę i wymagam od życia. Priorytetem stało się zdrowie i szczęście dzieci i spokój dnia codziennego. Ostatnio idzie coraz lepiej.
Wyjeżdżając z Polski miałam 27 lat i nawet wtedy planem było, aby żyć normalnie i spokojnie i aby stać mnie było na jeszcze jedno dziecko, najlepiej córeczkę. Dziś mam dwie córeczki i starszego syna. Plan został zrealizowany.
Co mnie martwi, gdy patrzę w przyszłość? Że wypadłam z rynku pracy, a w tym czasie przybyło tu wielu Polaków i pracy jest mniej. Mam nadzieję, że uda mi się jednak jakoś wrócić.
Norwegia w niczym mnie nie rozczarowała, wręcz przeciwnie. Miałam małe wymaganie, a rzeczywistość przerosła moje oczekiwania.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(MaW)
Wiking
To już z górą dwa lata jak tu jesteśmy.W sumie cztery bo mieszkaliśmy w NO od 2004 do 2006.
Nie żalujemy decyzji wyjazdu z poprzedniego miejsca zamieszkania. Obydwoje z żoną mamy prace od pierwszego dnia, nasza córeczka ma przedszkole (a tu o nie nie jest łatwo). Mamy normalne "norweskie" wypłaty, kupilismy dom dzieki czemu paradoksalnie obniżyliśmy koszty utrzymania. Dom będzie nasz dopiero za parę dekad (uklon w strone Gamy ) ale jakbyśmy chcieli go sprzedac to już na nim byśmy zarobili. Poza tym nie spłacamy go wynajmującemu tylko sobie więc i zwrot podatku jest konkretny z uwagi na zapłacone odsetki.
Ktoś kiedyś napisał na forum iż zdaje sobie sprawę z tego że Norwegia to nie piwko w jednej ręce i wędka w drugiej. Dlaczego nie? Wlaśnie że tak! Tak jest w moim przypadku w każdym razie. Do jeziora mam tak blisko ze nie odpalałbym auta... gdyby nie to ze wiem ze takiej ilosci szczupakow ktore pewnie jak zwykle złowię nie przytargam na piechote...
Łódkę kupiłem za pare koron i wiosną, latem czy jesienią mogę obcować z przyrodą, wiosłować z córeczką lub bić rekordy wagi złowionych ryb.
Mieszkamy w bezpiecznej odległości od Oslo więc stres i "gwar" stolicy nas praktycznie nie dotyczą. Z drugiej strony jest do niej na tyle blisko (80 km) że jeśli ochota sie pojawi przybywamy "zaszaleć". Do pracy/przedszkola pare kilometrow...(wiem,wiem chwale sie...ale czasem lubie ).
Przybywającym rodakom proponowałbym osiedlenie sie w pewnej odległości od wiekszych miast. Abstrachując od faktu że powietrze w tychże miastach jest zastraszająco niskiej jakości (Oslo,Bergen) to nie bedzie tam juz tak łatwo o prace czy mieszkanie. Opłaty za "bramki" też nie należą do najniższych a będą jeszcze większe jeśli wierzyć mediom. Jeśli ktoś ma żyłke do interesu to pewnie zainteresuje się faktem że być może już niedługo zalożenie spółki akcyjnej (AS) dającej możliwosc do n.p. otrzymania w przyszłości świadczeń emerytalnych bedzie łatwiejsze ponieważ jest właśnie rozpatrywana propozycja obniżenia wkładu własnego ze 100 000 do 30 000 NOK.
Fakt ten daje możliwość stworzenia sobie miejsca zatrudnienia niezależnie od rynku pracy na danym terenie. Starczy postudiowac annonse z ogłoszeniami firm rekrutacyjnych aby wyrobić sobie opinie na temat lokalnych potrzeb. No i język, język i jeszcze raz język. Zapomnijcie o tym że znacie angielski. To dobrze wygląda na CV ale w życiu realnym lepiej jest posługiwać sie norweskim. Ośmielę sie nawet stwiedzić że osoby które nie znają angielskiego mają wieksze szanse aby odnieść tutaj sukces gdyz są zmuszone aby używać norweskiego i rozwijać ten język z dnia na dzień. Oj...Ale się rozpisałem...Może już starczy...
Pozdrawiam zarówno zarejestrowanych jak i gości...czytających te słowa z Polski, Irlandii, Anglii, Szwecji oraz innych zakątków...
Miłego weekendu...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1222 Posty
ladny pan
(panladnyzrodzina)
Maniak
...katarzyno

ankieta czy praca dyplomowa?

jedno jest pewne: podpucha!

p/s:
MaW - jestes za madry - musisz zlikwidowac konto!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
352 Posty
Katarzyna Jakubowska
(Katarzyna)
Stały Bywalec
Nie martwcie się, to nie żadna ankieta.

Właściwie efekt moich rozmyślań. Sama przyjechałam tu z bardzo konkretnymi celami i wiedzą o kraju i tym, czego należy się spodziewać. Nie należę też do osób, które próbują z Norwegii zrobić drugą Polskę. Mam dość trzeźwy stosunek do tego co z własnym zawodem mogę tu zwojować i czym mogę poprawić swoje dobre samopoczucie życiem codziennym. Mój staż jest na razie niewielki (pół roku), ale nie było dotąd sytuacji, bym mogła powiedzieć, że jest inaczej niż się spodziewałam. Więcej daję niż biorę. Obserwuję ludzi, ich zachowania, przyzwyczajenia, życie.
Nie mam roszczeniowej pozycji wobec kraju, jakoś zawsze dużo od siebie wymagałam, jakoś tak w krew weszło, że trzeba czasem czasu i konsekwencji a wiele, na prawdę wiele można.

W sumie nie chodziło mi o to, byście podawali tak wiele szczegółów o swoim życiu, bardziej o samą ocenę. Czy emigracja "wyszła" na plus? Czy był kryzys? Jeśli tak to kiedy? Czy to była dobra decyzja? Czy to jedynie kwestia zarobków?

Patrzę na życie realistycznie, nie marzę o tym co nieosiągalne, idę do przodu małymi ale pewnymi krokami. Dlaczego o tym piszę? Bo wiele jest osób, które poprzez niedostateczny brak wiedzy o tym kraju i roszczeniową postawę ocenia potem (oczywiście bardzo źle) stosunek do własnej osoby przez otaczające osoby. Jestem zdania, że jesteśmy tak traktowani jak sami traktujemy innych.

Z własnego podwórka (ktoś znajomy - Polak) mam niestety niechlubny przykład wręcz obsesyjnego plucia na Norwegów jacy to są chamscy, nieprzyjemni i chłodni. A mówi to osoba, która od przyjazdu konsekwentnie opowiada, że z - przepraszam - pieprz...nymi Norkami gadać nie będzie, o nauce ich języka nie wspominając. Każdą prośbę z pracy, czy próbę podjęcia rozmowy kończy zawieszoną miną i głupimi odzywkami pod nosem. Przecież Norwegowie oczy i uszy mają a i wiele, wiele naszych przekleństw doskonale znają. Jak więc oczekiwać dobrego traktowania dając dzień w dzień przykład jak się na nich leje....

Ehhh

Mam nadzieję, że jeśli za rok, trafię na swój wpis, będę nadal mogła powiedzieć, że nie spotkałam ani jednej nieprzychylnej mi osoby. I, że moje założenia oraz realia dotyczące pobytu w Norwegi, nie zmieniły się się.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
9 Postów
nielsen susana
(siostra Marka)
Wiking
I juz cie lubie Katarzyno.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
352 Posty
Katarzyna Jakubowska
(Katarzyna)
Stały Bywalec
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1319 Postów
zdzicho dobry
(powiatowy myśliciel)
Maniak
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok