Niestety , to prawda że emigranci lubią pokazywać się przed znajomymi , nie wszyscy oczywiście . Zanim sama wyemigrowałam , nie raz byłam świadkiem takich sytuacji i to w najbliższym mi otoczeniu . Mąż mojej siostry również wyjeżdżał do pracy do Norwegii a ona nie raz żaliła się , jak jej samej w Polsce źle i że musi sama sobie ze wszystkim radzić . Jednak szwagier wracał z wypchanym portfelem i prezentami dla żony. Wtedy to pokazywali na co ich stać , wszystkie markowe sklepy były ich . Sami przechwalali się co i za ile kupili . Niestety dobra passa się skończyła , ich małżeństwo nie przetrwało tej próby , ona nie chciała zamienić swojego życia towarzyskiego i zawodowego na zabitą dechami dziurę . A teraz , kiedy ja tu jestem i zaczynam życie od nowa, jak my wszyscy , to słyszę własnie od siostry , że ja to mam teraz dobrze , stać mnie na wszystko . Nie muszę się martwić o nic , bo mam przecież mnóstwo pieniędzy . Nie widzi ile poświęcenia kosztowała mnie ta emigracja . Najwazniejsza jest kasa .