jacy tu uprzejmi ludzie siedza w tym watku ... ale zescie pomogli kobiecie wow jestem pod wrazeniem. tacy sa polacy widelec w oko drugiemu albo propozycja zostawienia meza i dzieci w polsce i hulaj duszo... heheh ciekawi z was ludzie.
Przegladam ten wątek bo sam bym wyjechal na stale do norwegi, mam podobny problem nastoletnia corke.
Ze mna troche inaczej bo jezdze do norwegi od 2006 roku i tylko w planie rotacyjnym od 2007 roku udalo mi sie zalapac bezposrednio w firmie norweskiej najpierw jednej teraz w kolejnej wzielem sie dwa lata temu za angielski i w tym roku dostalem juz kontrakt jako forman. Ale caly czas mam obawy spakowania sie i wyjechania wraz z cala rodzina, aktualnie jestem na zasilku w wrzesniu dostalismy wypowiedzenia z pracy i z tego co ozmawialem z wodzem do wiosny raczej roboty nie bedzie. jest czas azeby zabrac sie za norweski i taki mam zamiar zawsze latwiej potem do pracy.
Belinda podobnie jak ty prowadzilem dzialalnosc w polsce od 98 roku przez pierwsze 6 lat lecialo super kaska sie krecila wszystko bylo oki potem krach w brazny w ktorej robilem i z dnia na dzien stracilem prace i tzreba bylo zwolnic 25 osob ktore zatrudnialem, kaski troche bylo wiec zainwestowalem w hurtownie budowlane pomysl fajny nawet zaczelo sie kulac zaczela hurtownia zarabiac ale w budowlance wiadomo nie placa oszukuje i powinela sie lapa i polecialem. Do dzisiaj splacam te hurtownie i jeszcze z dwa latka bede splacal. Potem zmiana branzy calkowicie i kombinowanie wyjazdow za granice niemcy, holandia, rumunia i w koncu norwegia.
Skladam sie do tego wyjazdu jak sojka za morze ale tzreba patrzec realnie, koszty mieszkan wynagrodzenia na poczatek szalu nie bedzie, jesli ktos moglby pomoc to super bo tak samemu ciezko w ciemno tutaj pojechac. Prace znajdziesz zawsze bylem zdania ze kto szuka to znajdzie tylko checi i najwazniejsze jezyk bez tego to teraz w norwegi ani rusz.
Najwazniejsze to wystartowac. Moi znajomi polacy ktorzy tutaj mieszkaja moze i super bogaci nie sa ale zyja spokojnie bez szalenstw ale bez stresa o rachunki, o prace... No i trzeba sie przygotowac na glusze moze w duzych miastach takich jak oslo bergen czy trondhaim zycie tetni ale w malych miejscowosciach jest taki spokoj i cisza ze nam polakom nie wszystkim to pasuje jest calkiem inaczej niz u nas tutaj nikt nie biegnie do pracy czy biegiem do przedszkola po dziecko tutaj wszystko na spokojnie... My nie mamy takiej cierpliwosci tego sie trzeba tutaj od nich nauczyc lub sie do tego przyzwyczaic.
Nie pomoge za duzo bo jak mowie jestem tutaj tylko w planach rotacyjnych i tak naprawde powini sie utaj wypowiedziec ludzie ktorzy mieszkaja tutaj od paru lat oni znaja to zycie tutaj od poszewki.
Pozdrawiam
Przegladam ten wątek bo sam bym wyjechal na stale do norwegi, mam podobny problem nastoletnia corke.
Ze mna troche inaczej bo jezdze do norwegi od 2006 roku i tylko w planie rotacyjnym od 2007 roku udalo mi sie zalapac bezposrednio w firmie norweskiej najpierw jednej teraz w kolejnej wzielem sie dwa lata temu za angielski i w tym roku dostalem juz kontrakt jako forman. Ale caly czas mam obawy spakowania sie i wyjechania wraz z cala rodzina, aktualnie jestem na zasilku w wrzesniu dostalismy wypowiedzenia z pracy i z tego co ozmawialem z wodzem do wiosny raczej roboty nie bedzie. jest czas azeby zabrac sie za norweski i taki mam zamiar zawsze latwiej potem do pracy.
Belinda podobnie jak ty prowadzilem dzialalnosc w polsce od 98 roku przez pierwsze 6 lat lecialo super kaska sie krecila wszystko bylo oki potem krach w brazny w ktorej robilem i z dnia na dzien stracilem prace i tzreba bylo zwolnic 25 osob ktore zatrudnialem, kaski troche bylo wiec zainwestowalem w hurtownie budowlane pomysl fajny nawet zaczelo sie kulac zaczela hurtownia zarabiac ale w budowlance wiadomo nie placa oszukuje i powinela sie lapa i polecialem. Do dzisiaj splacam te hurtownie i jeszcze z dwa latka bede splacal. Potem zmiana branzy calkowicie i kombinowanie wyjazdow za granice niemcy, holandia, rumunia i w koncu norwegia.
Skladam sie do tego wyjazdu jak sojka za morze ale tzreba patrzec realnie, koszty mieszkan wynagrodzenia na poczatek szalu nie bedzie, jesli ktos moglby pomoc to super bo tak samemu ciezko w ciemno tutaj pojechac. Prace znajdziesz zawsze bylem zdania ze kto szuka to znajdzie tylko checi i najwazniejsze jezyk bez tego to teraz w norwegi ani rusz.
Najwazniejsze to wystartowac. Moi znajomi polacy ktorzy tutaj mieszkaja moze i super bogaci nie sa ale zyja spokojnie bez szalenstw ale bez stresa o rachunki, o prace... No i trzeba sie przygotowac na glusze moze w duzych miastach takich jak oslo bergen czy trondhaim zycie tetni ale w malych miejscowosciach jest taki spokoj i cisza ze nam polakom nie wszystkim to pasuje jest calkiem inaczej niz u nas tutaj nikt nie biegnie do pracy czy biegiem do przedszkola po dziecko tutaj wszystko na spokojnie... My nie mamy takiej cierpliwosci tego sie trzeba tutaj od nich nauczyc lub sie do tego przyzwyczaic.
Nie pomoge za duzo bo jak mowie jestem tutaj tylko w planach rotacyjnych i tak naprawde powini sie utaj wypowiedziec ludzie ktorzy mieszkaja tutaj od paru lat oni znaja to zycie tutaj od poszewki.
Pozdrawiam