nie mieszkam jeszcze w norwegii, ale byłam tam i powiem ci ,że pierwszym zaskoczeniem po wyjściu z lotniska była dla mnie wszechogarniająca cisza.
Nie wiem , czy w większych miastach też ma się takie wrażenie, ale tam gdzie byłam tzn. na Lofotach ta cisza jest niesamowita. Drugie zaskoczenie to krajobrazy, przepiękne fiordy, wodospady, nie spodziewałam się, że jest tam aż tak pięknie.
Trzecie zaskoczenie to ograniczenie prędkości na drodze do 50 km/h w czasie gdy jechałam 40-ką i byłam spocona ze strachu, że za chwilę nie minę się z innym samochodem na tej wąskiej i krętej drodze i nastąpi czołowe zderzenie.
Czwarte to słońce, które nie zaszło mimo, że była 1 w nocy.
Nikt się tam nie spieszył, każdy miał na wszystko czas.
Samochody, które się zatrzymywały podczas mojego spaceru z dzieckiem i proponowano nam podwiezienie, właścicielka baru usytuowanego naprzeciw naszego domu, która po zamknięciu lokalu zapukała w nasze okno i gratis dała nam kanapki i ciastka..........Pootwierane domy pod nieobecność właścicieli, podobnie samochody, masa światełek w oknach...........
Napisałam odczucia bardziej turystki niż kogoś kto tam mieszka. Ja mam same dobre wrażenia ziwązane z tym krajem, podobnie jak ty chcę tam wyjechać na stałe. Mój partner tam pracował i nie powiedział złego słowa o norwegach, wręcz przeciwnie.Może jedno , że są skąpi, co nie znaczy, że oszukują na wypłacie, w tym się specjalizują polskie firmy, które zatrudniają tam polaków........Pozdrawiam