Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Lista "rzeczy", które mogą mnie zaskoczyć - Norwegia

Czytali temat:
(3435 niezalogowanych)
140 Postów
Renata nata
(renat35)
Stały Bywalec
Witajcie, pewnie 99% osób będących w społeczności zarejestrowanej na tym forum, mieszka bądź planuje mieszkać w Norwegii - zaliczam się do tej drugiej grupy. Dobrze jest przygotować się do nadchodzących zmian, poznać wcześniej czekające niespodzianki. Może opowiecie o tym co Was w pierwszych dniach zaskoczyło w Norwegii? Ludzie, obyczaje, jedzenie- cokolwiek, dzięki waszym doświadczeniom pewnie niekiedy niemiły, będzie łatwiej unikać przeszkód.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
8929 Postów
Maniak
Wszystko zależy ode tego na jakiej zasadzie masz tutaj zamiar się znaleźć i jaki standard ogólny jest Twojej persony teraz /obecny/ w polszy .
-jedziesz do pracy jako kadra...
-.............................pracownik fizyczny...
Przyjeżdżasz na zasadzie łączenia rodzin do...męża...
---------------------------------------------------------...partnera...
----------------do bliższej rodziny na innych zasadach...

Jedziesz sama...
----------- z dziećmi...
dzieci to...drobiazg przedszkolny...
-----------...młodzież szkoły podstawowej-gimnazjum...
-------skończyły gimnazjum i idą do szkoły dalej.

Jedziesz tutaj i masz zabezpieczenie finansowe...
--------------------nie masz zabezpieczenia żadnego....

To tylko skromna przymiarka pytań które uzmysławiać powinny
Co sobą w momencie wyjazdu z... i przyjazdu do... reprezentujemy...

Pomijam już to ,że masz prawo jazdy i do własnej dyspozycji samochód .
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
230 Postów
joanna kidawa
(asia68)
Stały Bywalec
nie mieszkam jeszcze w norwegii, ale byłam tam i powiem ci ,że pierwszym zaskoczeniem po wyjściu z lotniska była dla mnie wszechogarniająca cisza.
Nie wiem , czy w większych miastach też ma się takie wrażenie, ale tam gdzie byłam tzn. na Lofotach ta cisza jest niesamowita. Drugie zaskoczenie to krajobrazy, przepiękne fiordy, wodospady, nie spodziewałam się, że jest tam aż tak pięknie.
Trzecie zaskoczenie to ograniczenie prędkości na drodze do 50 km/h w czasie gdy jechałam 40-ką i byłam spocona ze strachu, że za chwilę nie minę się z innym samochodem na tej wąskiej i krętej drodze i nastąpi czołowe zderzenie.
Czwarte to słońce, które nie zaszło mimo, że była 1 w nocy.
Nikt się tam nie spieszył, każdy miał na wszystko czas.
Samochody, które się zatrzymywały podczas mojego spaceru z dzieckiem i proponowano nam podwiezienie, właścicielka baru usytuowanego naprzeciw naszego domu, która po zamknięciu lokalu zapukała w nasze okno i gratis dała nam kanapki i ciastka..........Pootwierane domy pod nieobecność właścicieli, podobnie samochody, masa światełek w oknach...........
Napisałam odczucia bardziej turystki niż kogoś kto tam mieszka. Ja mam same dobre wrażenia ziwązane z tym krajem, podobnie jak ty chcę tam wyjechać na stałe. Mój partner tam pracował i nie powiedział złego słowa o norwegach, wręcz przeciwnie.Może jedno , że są skąpi, co nie znaczy, że oszukują na wypłacie, w tym się specjalizują polskie firmy, które zatrudniają tam polaków........Pozdrawiam
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1564 Posty
Maniak
Witam.
Ludzie i obyczaje zaskoczyły mnie pozytywnie, norweski sposób postrzegania rzeczywistości jest zbliżony do mojego, właściwie, to odnalazłem się tutaj . Łyżka dziegciu również się znajdzie, choćby opieszałość i bałagan w urzędach. Przestrzegam przed zmianą meldunku pociągającą za sobą zmianę gminy, w trakcie załatwiania spraw w gminie, NAV itp. Skutkuje to wyrzuceniem naszej sprawy do kosza i koniecznością ponownego rozpoczynania wszystkiego od zera w nowej gminie , co przy konieczności dostarczenia nowych papierów z polskich urzędów, znakomicie wydłuża sprawę w czasie. Trzeba również kontrolować na bieżąco przebieg spraw urzędowych, ponieważ urząd potrafi zgubić nasze dokumenty i podania . Wszystko to przećwiczyłem osobiście, nie polecam .
Co do żywności, ogólnie OK, szczególnie smaczne są sery typu brunøst. Jedynym porażającym przeżyciem kulinarnym są dla mnie fiskeboller. NIGDY WIĘCEJ!!! .
Pozdro
Piotr.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
140 Postów
Renata nata
(renat35)
Stały Bywalec
Gabrielu, jadę:
1. najważniejszy powód by być z rodziną
2. Samochód, prawojazdy- jest,
3. Plan na pobyt też, choć pierwsze pół roku tylko nauka norweskiego
4. Jak będzie? - zobaczymy.
Nic na siłę, podejdę do tematu na spokojnie jak Norwedzy, na wszystko jest czas- czyli "spiesz się powoli"
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
172 Posty
Marek S
(telemarek)
Stały Bywalec
Dla mnie najwieksze zaskoczenie: sklepy monopolowe W zwyklym spozywczym kupisz tylko slabe piwo, ale i to z limitami godzinowymi. Mieszkalem nawet w jednej miescinie, gdzie nawet piwo bylo dostepne tylko w sklepie monopolowym.

Ale tak na powaznie. Moze nie sa to wielkie roznice, ale jednak widac, ze mamy inna kulture i im dluzej, tym bardziej sie to wszystko uwidacznia. To, co pozytywne: ludzie sa uprzejmi, na ogol usmiechnieci, czy jest to pani w banku, sklepie, czy kierowca w autobusie. Mieszkajac w malym miescie mialem okazje przekonac sie takze o tej slynnej uczciwosci. Idac do sklepu nie zamykalem auta, dom mogl byc caly dzien otwarty, raz to nawet zapomnialem, ze zostawilem rower w centrum i stal tam caly tydzien nietkniety. Niestety, w duzych miastach raczej nie mozna juz na to liczyc.

A o negatywach pisal Ci nie bede, sama sie przekonasz
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
25 Postów
kasia m
(lkasiaM)
Wiking
potwierdze z przyjemnościom moich poprzednikow najpierw co mnie negatywnie zaskoczylotraszny bałagan w urzedach musisz pilnowac swoich spraw upominac sie o rozpatrzenie pilnowac papierow i co chwile przypominac o sobie i swojej sprawie


a terz pozytywy sluchajcie uprzejmość ludzi zaskoczyła mnie ogromnie sluchajcie ja nie znalam ani norweskiego ani angielskiego a nigdy nie spotkalam sie z nerwami norwegow ze stresem odtrąceniem czy poniżeniem mnie wrecz odwrotnie zawsze tłumaczyli dwa razy bez stresy i bez nerwow w ogole narod bardzo bardzo spokojny bez stressowy milu uprzejmy i chętny do pomocy przynajmniej ja takich ludzi spotykam na swojej drodze nigdy nukt mnie nie obrazil ani nie oszukal

ja jestem tutaj szczesliwa i jestem bardzo milo zaskoczona życze każdemu takich odczuć
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Hilton)
Wiking
lkasiaM napisał:


a terz pozytywy sluchajcie uprzejmość ludzi zaskoczyła mnie ogromnie sluchajcie ja nie znalam ani norweskiego ani angielskiego a nigdy nie spotkalam sie z nerwami norwegow ze stresem odtrąceniem czy poniżeniem mnie wrecz odwrotnie zawsze tłumaczyli dwa razy bez stresy


Ciekawi mnie tylko jedno - w jakim języku tłumaczyli?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
25 Postów
kasia m
(lkasiaM)
Wiking
nie jestem pewna czy zaczynac z toba jakis wate k ale sprubuje jeszcze raz normalnie rozmawiac.
Jasne że czasami bylo wrecz nawet śmiesznie ale zaczne od tego że moje pierwsze prace to był dla mnie stres wlasnie ze wzgledu na jezyk jednak osoby u ktorych pracowalam zawsze wiedzieli ze nie mówie bo moj maz zawsze o tym mówil i oni sie godzili wiec zawsze w domu pisalam na kartce sobie co cgce im powiedziec uczyłam sie tego i szlam i po prostu mowiłam zawsze miałam przy sobie slownik wiec troszke pomagalismy sobie w rozmowie slownikiem troche musiałam "namachać sie rekami" troche po prosu mi pokazywali a w puzniejszym czasie zawsze pisali do mnie sms ja go tlumaczyłam i im odpisywalam
Wiem że dla niektorych moze sie to wydawac glupie i śmieszne ale nie poddalam sie mimo duzej przeszkody i najwazniejsze co chcialam powiedziec to jak norwedzy sa wyrozumiali i spokojni
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Hilton)
Wiking
Wlasnie nie jest to ani gupie ani smieszne, jest ok.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok