zazdrość i zawiść w firmie - Norwegia

Witam mam do was pytanie, jak u was wyglądają wasze relacje z naszymi rodakami w waszych firmach. Pracuję w swej firmie 5 lat, jest spoko i nie narzekam. Jestem zwykłym pracownikiem tak jak reszta. Mój język norweski nie jest doskonały ale na tyle komunikatywny, abym dogadał się ze swym brygadzistą oraz w biurze. Reszta naszych rodaków nie mówi nic po angielsku ani nic po norwesku.

W związku z moją delikatną znajomością języka podpasowałem szefowi i jestem trochę wyżej w hierarchii pracowniczej - stawka nadal ta sama co reszta. Ale dzięki temu, ze udało mi się dogadać mam full nadgodzin a reszta tylko po 8 godzin dziennie. Od dłuższego czasu chora atmosfera zapanowała u mnie w firmie jeśli chodzi o polaków. Zero rozmów i mijanie się na korytarzu. Dodam, że jeśli chodzi o staż pracy to mam najkrótszy. Jak norwedzy mieli największa liczbę nadgodzin to nikt się nie odzywał - pomijam fakt jakości pracy - a jak jedna osoba z Polski się wybiła to nienawiść na całego.

krzynio108 napisał:
Od dłuższego czasu chora atmosfera zapanowała u mnie w firmie jeśli chodzi o polaków. Zero rozmów i mijanie się na korytarzu. Dodam, że jeśli chodzi o staż pracy to mam najkrótszy. Jak norwedzy mieli największa liczbę nadgodzin to nikt się nie odzywał - pomijam fakt jakości pracy - a jak jedna osoba z Polski się wybiła to nienawiść na całego.
Niektorych ludzi sie nie trawi, obojetnie jakiej sa narodowosci. Nie musi to zaraz miec cos wspolnego z zazdroscia. Zaloze sie, ze kazdy ma w pracy kogos, z kim rozmawia tylko wtedy jak musi.

krzynio108 napisał:
Witam mam do was pytanie, jak u was wyglądają wasze relacje z naszymi rodakami w waszych firmach. Pracuję w swej firmie 5 lat, jest spoko i nie narzekam. Jestem zwykłym pracownikiem tak jak reszta. Mój język norweski nie jest doskonały ale na tyle komunikatywny, abym dogadał się ze swym brygadzistą oraz w biurze. Reszta naszych rodaków nie mówi nic po angielsku ani nic po norwesku.
W związku z moją delikatną znajomością języka podpasowałem szefowi i jestem trochę wyżej w hierarchii pracowniczej - stawka nadal ta sama co reszta. Ale dzięki temu, ze udało mi się dogadać mam full nadgodzin a reszta tylko po 8 godzin dziennie. Od dłuższego czasu chora atmosfera zapanowała u mnie w firmie jeśli chodzi o polaków. Zero rozmów i mijanie się na korytarzu. Dodam, że jeśli chodzi o staż pracy to mam najkrótszy. Jak norwedzy mieli największa liczbę nadgodzin to nikt się nie odzywał - pomijam fakt jakości pracy - a jak jedna osoba z Polski się wybiła to nienawiść na całego.

Rob swoje, nie ogladaj sie na innych. Kompleksy wychodza z ludzi i czasem skutkuja zawiscia. A byc moze zrobisz tym dobry uczynek dla nich, bo moze zrozumieja, ze glowa nie sluzy tylko jako zadaszenie dla szyi

Dzięki, trafna uwaga. Najgorsze i najśmieszniejsze jest to, że osobę która mnie najbardziej obsmarowała wiozłem kiedyś do szpitala jak miała wypadek w pracy. Teraz po pewnym czasie dodaje 2 do 2 i wychodzi wszystko.

krzynio108 napisał:
Dzięki, trafna uwaga. Najgorsze i najśmieszniejsze jest to, że osobę która mnie najbardziej obsmarowała wiozłem kiedyś do szpitala jak miała wypadek w pracy. Teraz po pewnym czasie dodaje 2 do 2 i wychodzi wszystko.

....wiozłeś w godzinach pracy
...i na polecenie szefa pewnie
....wiec sie nie liczy
Ps. polacy obgaduja siebie nawzajem i wygryzaja z roboty dla 10 koron wiecej lub nadgodzin
....mam nadzieje ze twoj,,awans,, nie jest z tym zwiazany

Ale dzięki temu, ze udało mi się dogadać mam full nadgodzin a reszta tylko po 8 godzin dziennie. Od dłuższego czasu chora atmosfera zapanowała u mnie w firmie jeśli chodzi o polaków. Zero rozmów i mijanie się na korytarzu. Dodam, że jeśli chodzi o staż pracy to mam najkrótszy. Jak norwedzy mieli największa liczbę nadgodzin to nikt się nie odzywał - pomijam fakt jakości pracy - a jak jedna osoba z Polski się wybiła to nienawiść na całego.[/quote]

Ja nie mogę zrozumieć jak można się cieszyć z nadgodzin i traktować to za nagrodę , przecież istnieje jeszcze życie prywatne i ile wam tam płacą że Norwedzy wyrabiali najwięcej nadgodzin . Unas namówić Norwega do nadgodzin to święto a i nam jako Polakom zabardzo się nie uśmiecha .

...pracuja za stawke minimalna
...i jedynym wzrostem wynagrodzenia sa nadgogzinu
...żenuła
Ps. Polacy nie chca juz nadgodzin bez setek
...oczywiscie ci Europejczycy

slawekg83 napisał:
Ale dzięki temu, ze udało mi się dogadać mam full nadgodzin a reszta tylko po 8 godzin dziennie. Od dłuższego czasu chora atmosfera zapanowała u mnie w firmie jeśli chodzi o polaków. Zero rozmów i mijanie się na korytarzu. Dodam, że jeśli chodzi o staż pracy to mam najkrótszy. Jak norwedzy mieli największa liczbę nadgodzin to nikt się nie odzywał - pomijam fakt jakości pracy - a jak jedna osoba z Polski się wybiła to nienawiść na całego.
Ja nie mogę zrozumieć jak można się cieszyć z nadgodzin i traktować to za nagrodę , przecież istnieje jeszcze życie prywatne i ile wam tam płacą że Norwedzy wyrabiali najwięcej nadgodzin . Unas namówić Norwega do nadgodzin to święto a i nam jako Polakom zabardzo się nie uśmiecha .[/quote]

zapomniales o tym ze ludzie w 95 % tu przyjezdzaja po pieniadze i po to zeby siedziec po 12 h dzienniei zarabiac na nowe passerati

nowe passerati

..czy to jest diesel na rope opalany węglem?

bojfraoszlo napisał:
nowe passerati
..czy to jest diesel na rope opalany węglem?



...chociaz wyngiel jest juz ,,passe,,