Oszustwa norweskich księgowych wobec Polaków - Norwegia - s5

bumell napisał:
No fajnie przeczytać taką normalną poradę,a nie: walnij sie w skałę.No ale temat znów się rozpłynął,i nic się nie dowiedziałem.

A czego tak na serio chcesz sie dowiedziec?
Gdzie Retier mieszka?

Co do tematu to możesz zacząć jeszcze raz.
Napisz bez wycieczek osobistych do nikogo tylko to co Cię interesuje, czyli pytanie o księgowe, nic więcej.
Nie zadałeś pytania poważnie więc nikt poważnie Ci nie odpowiedział.

No wiesz chciałem wskoczyć tu na chwilę,poczuć jakie są tu klimaty,jacy ludzie są tu aktywni.Może trochę nie trafiłem.Bo tu sami twardziele,no i może też wyszło że się przechwalam.Erotica! przepraszam odezwij się do mnie!

Własnie napisz konkretnie jak cie oszukał?

bumell napisał:
Retier! jaki Ty jesteś mądry.Umiesz się tylko ponabijać z innych,nie potrafisz normalnie zkrytykować,spokojnie bez używania twoich debilnych przymiotników,wypowiedzenia się na jakiś temat,bo nigdy się tego nie nauczyłeś,egzystujesz nadal poza normalną społecznością,nabijasz się z polaków ,a sam wychodzisz wieczorem do kontenerów po chleb i przynosisz wstyd kulturze Polskiej.Ja jeszcze ci nie groziłem,ale jak najbardziej tobie należy się kara za obrazę mojej osoby,gdy nazwałeś mnie kutafonem,czy tekstem pierdolnij się w łeb.Więc chyba jednak wybiorę się na te walentynki.Wysłałem ci prywatną wiadomość na pocztę w m.n. Odpowiedz.Nie mogę się doczekać.

bumell, weź ty się na spacer przejdź i przemyśl, co ty za bzdury wypisujesz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
rozmowa z moim półtorarocznym synem jest bardziej konstruktywna niż czytanie twoich postów. czepiasz się i czepiasz, i tak naprawdę nawet nie wiadomo o co? dlaczego?
tylko mi nie mów, żebym nie czytała twoich postów, skoro mi się nie podobają, bo już weszłam i przeczytałam, a mocy cofania czasu niestety nie posiadam

Na serio?Temat mój był na serio,o niekompetencji i braku współpracy norweskich księgowych z polakami.To są takie potwierdzenia ważne w sytuacjach np nagonki na polaków.Trzeba to czasami zaznaczać,bo inaczej wyjdzie na to,że to Polak tylko kombinuje,czy nie zna się na przepisach.

bumell napisał:
Na serio?Temat mój był na serio,o niekompetencji i braku współpracy norweskich księgowych z polakami.To są takie potwierdzenia ważne w sytuacjach np nagonki na polaków.Trzeba to czasami zaznaczać,bo inaczej wyjdzie na to,że to Polak tylko kombinuje,czy nie zna się na przepisach.

Bumell, przeczytaj jeszcze raz to co napisales (postaraj sie zrozumiec)... moze z ksiegowa miales po prostu problem w komunikacji?

Hei chciałem się czegoś dowiedzieć,ok dobra nie liczyłem na to ,tak z ciekawości żuciłem temat ,który na prawdę mnie interesuję,ale ...rozpłynął się.Jednak okazuję się ze tych kilka osób nie interesuje ,co ktoś ma do powiedzenia,ale najfajniej się ponabijać,no ale najgorzej gdy ktoś mówi do kogoś "pierdul się" czy " jebnij się w łeb".I nadal nie wiadomo o co chodzi.Zobacz sama, co wynika z tego co ty teraz napisałaś.Nic.Ktoś mówi do mnie kutafon i mam się nie czepiać,podoba ci się to?Jeśli tobie się to podoba to dobrze ,bo z tobą nigdy więcej też nie musze rozmawiać.Sprawdzam albo chcę sobie potwierdzić czy wśrud polaków coś się zmieniło na lepsze.

nie popieram obrażania ludzi w ogóle!!!
tylko, że z tego co jest czarno na białym zacząłeś ty, nazywająć retiera i sethura bydlakami. no to zastanów się.
co winika z mojego postu? dla tematu księgowej nic, jednak, gdyby rozmowa poszła innym torem (trzymała się tematu), nie odezwałabym się ani słowem. możesz mi wierzyć na słowo. natomiast z mojej wypowiedzi możesz wyczytać radę dla siebie: NOLI NIMIUM STOMACHARI! nie ma o co!

Stary od pięciu lat rozmawiam w norweskim,firmę prowadzę od 2007 roku,to nie jest to co masz na myśli.Odpowiedz w stylu"retier-a" byłaby kurwa może to ty nie nie możesz się dogadać z norwegami a bierzesz się za interesy/"Przykład:Baba wysłała moje rozliczenie za rok 2008,do głównego urzędu skarbowego,z odliczeniami oczywiście,i potem do mnie ile mam do zapłacenia Skat ,a po chwili przysyłają mi papier z Baerum,ze muszę im jeszcze dopłacić.14000 to jest kwota moich odliczeń,bo do nich nie dotarło rozliczenie mojej księgowej.Więc dzwonię do księgowej,ona że tak wie o tym i oni to zwrócą jak ona tylko napiszę klage ,i zwrócili,tylko że ja za to że ona napisała skargę mósiałem zapłacić.No ale nie będę się tu więcej rozpisywał,jest wiele innych przykładów,nie sumiennego rozliczania wydatków itp.ale czy ty jesteś w temacie?