Mało zachęcające ale i tak nie zrezygnuję bo to o czym piszesz znam z wielu miejsc. Finlandia, Szkocja, Francja (choć tu się dobrze zarobi jako robol), Holandia to już ewent ze wschodnimi robolami. Azylanci siędza na zasiłkach, a Słowianie zapieprzają za darmochę. Ja wysiadam z takiego wózka. Pracowałem też w Kanadzie jako fabrykator - tam zresztą kończyłem szkole jezykowa - sytuacja jest inna ale i praca cięższa i zycie surowe. Nie podobał misię ten kraj, kontynent - Europa jest piekna a tam brak poezji. Co innego Norwegia. Ciągnie mnie tam i tyle - zresztązawsze mnie północ ciągnęła odkąd jej zasmakowałem
Wiesz, ja się wyzwan nie boję - ale grunt trzeba sprawdzić żeby sobie polepszyć a nie pogorszyć.
Co do zasiłków w Holi to masz trochę racj poza jednym - wystarczy meldunek w Holandii aby otrzymywać bijstanduitkering i trochę jestz tym roboty administracyjnej - ja tu pracowałem przez pare lat w tym czasie moja żona chodziła do szkół - obecnie nasz miesięczny dochód obejmujący zasiłek , dodatek za mieszkanie, dodatek do ubezpieczenia, koszty podróży, premie wakacyjna i świąteczną to około 1400 euro z czego musze dopłacić do ubezpieczenia 120 euro (zmieniłem taryfe na drozsza z extra dentystyczna opieką wiec od nowego roku dodatkowo 30euro). I nikt mi tego nie może odebrać chyba ze na własne zyczenie.