Witam wszystkich!
Wraz z narzeczonym jakiś czas temu stwierdziliśmy, że póki nie mamy dzieci ani nie wisi nad nami widmo spłat rat kredytu możemy zaszaleć. Postanowiliśmy, że po zakończeniu obecnego kontraktu wyjeżdżamy na miesiąc do Norwegii. Plan jest taki, że pakujemy plecaki, namiot, śpiwory i lecimy do Stavanger a stamtąd gdzie nas nogi (czy auto-stop) poniosą, może uda się dotrzeć nawet do Trondheim?
Sporo już czytaliśmy na necie ale może ktoś z Was może podzielić się z nami swoimi doświadczeniami z Norwegii. Interesuje nas głównie kilka spraw, mianowicie: w jakich sieciach sklepów warto kupować jedzenie, żeby było dobre a zarazem tanie? jak wygląda sprawa ognisk? Niby jest sporo informacji w internecie ale sprzecznych. Chcielibyśmy przyrządzić sobie herbatę, czy jakąs złapaną rybkę i nie dostać przy tym mandatu. Jedziemy na początku sierpnia na około miesiąc. Na jednych stronach jest napisane, że jest kategoryczny zakaz, na innych, że na skalistym/piaszczystym czy innym niepalnym podłożu jak najbardziej można. Jedni piszą, że zależy od pory roku inni, że to nie ma znaczenia. Pogubiliśmy się już w tym wszystkim.
Wiemy, że w namiocie nocować można praktycznie wszędzie, zachowując oczywiście zdrowy rozsądek i kulturę osobistą. Może ktoś zna jakieś "triki" na sprawne przemieszczanie się wzdłuż fiordów, ale tak, żeby można było się zatrzymać, połowić, przenocować? Czy taka wyprawa jest bezpieczna? czy łatwo zostać np. napadniętym, okradzionym? czy w lasach żyje dużo dzikich zwierząt? czy mieszkańcy Norwegii podwożą autostopowiczów?
Może ktoś z Was już tak podróżował i może się podzielić swoimi przeżyciami?

Będziemy wdzięczni za odpowiedź i pomoc!
Pozdrawiamy, Sandra i Michał