Witam serdecznie
Z racji na obecną sytuacje w kraju jako młody człowiek coraz bardziej zastanawiam się nad kolejnym wyjazdem za chlebem. Pracowałem już w UK i Holandii na wózkach widłowych i w budowlance. Zastanawiam się nad wyjazdem do Norwegii lecz odstraszają mnie trochę opinie , że nie ma czego szukać w Norwegii bez języka norweskiego. Chciał bym zaczerpnąć opinii forumowiczów jak to było z Wami ? Zdaje sobie sprawę , że nie chcecie dopuścić do zjawiska jakie np. jest w UK gdzie Polacy zdziwieni są że angole nie mówią po polsku itd. Najłatwiej przecież nauczyć się języka będąc już w danym kraju i przebywając z ludźmi rozmawiającymi w obcym języku. Czy korepetycję w Polsce na 6-8 miesięcy przed wyjazdem do Norwegii mają sens ? czy jest to strata pieniędzy Waszym zdaniem ?
Z racji na obecną sytuacje w kraju jako młody człowiek coraz bardziej zastanawiam się nad kolejnym wyjazdem za chlebem. Pracowałem już w UK i Holandii na wózkach widłowych i w budowlance. Zastanawiam się nad wyjazdem do Norwegii lecz odstraszają mnie trochę opinie , że nie ma czego szukać w Norwegii bez języka norweskiego. Chciał bym zaczerpnąć opinii forumowiczów jak to było z Wami ? Zdaje sobie sprawę , że nie chcecie dopuścić do zjawiska jakie np. jest w UK gdzie Polacy zdziwieni są że angole nie mówią po polsku itd. Najłatwiej przecież nauczyć się języka będąc już w danym kraju i przebywając z ludźmi rozmawiającymi w obcym języku. Czy korepetycję w Polsce na 6-8 miesięcy przed wyjazdem do Norwegii mają sens ? czy jest to strata pieniędzy Waszym zdaniem ?