można kupić, ale od polskich masarzy w Chicago czy Nowym Jorku, a nie w Polsce
Kiedyś z 10 kg surowego mięsa wytwarzano około 8 kg wędliny. Dziś z tej samej ilości najbardziej pazerni potrafią wyczarować do 20 kg. Dodając do kilograma skórek, tłuszczu i garści mięsa soli, azotynów i azotanów, polifosforanów, emulgatorów, zagęstników, lecytyny sojowej, wody, skrobi, otrzymują 2 kg wędliny. Te pierwsze składniki mają sprawić, by wstrzyknięty płyn się nie wylewał i dlatego w żargonie noszą nazwę klejów i gąbek, te drugie zwiększają masę mięsa.
Czytaj więcej na www.styl.pl/kuchnia/mistrzyni-kuchni/new...p;utm_campaign=other
Kiedyś z 10 kg surowego mięsa wytwarzano około 8 kg wędliny. Dziś z tej samej ilości najbardziej pazerni potrafią wyczarować do 20 kg. Dodając do kilograma skórek, tłuszczu i garści mięsa soli, azotynów i azotanów, polifosforanów, emulgatorów, zagęstników, lecytyny sojowej, wody, skrobi, otrzymują 2 kg wędliny. Te pierwsze składniki mają sprawić, by wstrzyknięty płyn się nie wylewał i dlatego w żargonie noszą nazwę klejów i gąbek, te drugie zwiększają masę mięsa.
Czytaj więcej na www.styl.pl/kuchnia/mistrzyni-kuchni/new...p;utm_campaign=other