Imperator1988 napisał:
@Makaryna: Dajesz ludzia tak przyjazne odpowiedzi jednoczesnie zawsze popierajac jaste ze odwaze sie zapytac czy juz razem z kolezanka "anetapolak" odnalazlyscie jaste czy nadal bladzicie bo podobno ktos zrobil zdjecie podczas poszukiwan jasty:
www.mojanorwegia.pl/forum/view/3/dyskusj...a_picia_i_bycia.html
Jesli ktos tego niezrozumial, to powyzsze pare zdan jest napisane w sensie humorystycznym aby dorownac poziomem do wypowiedzi Makaryny w tym temacie.
Skoro ktos sie pyta o cos sensownego jak np. inwestycja w dom to nalezy sie w miare sensowna odpowiedz. Bo zakup domu wskazuje na ambicje powyzej klasy proletariatu polegajace na zasilek - karta kredytowa - zabawa - zasilek - bostøtte - zabawa etc.
Miałbym tu pytanie,pytanie zasadniczo istotne w sprawie.
Ok,mamy ambitnego daj my na to Polaka który bierze tutaj kredyt na dom - nie mylić z kupnem domu,ten będzie jego za 25lat-może.
Do spełnienia swoich ambicji rzeczony Polak potrzebuje odpowiednich zarobków,czytaj-pracy.
Praca jest niezbędna tak do otrzymania kredytu na dom jak i jego systematycznego spłacania.
I tu już pierwsze kuriozum; kredytobiorca spełnia warunki otrzymania kreski tylko w momencie otrzymania kreski,i już np w chwili wyjścia z banku może tych warunków nie spełniać-otrzymując np wypowiedzenie z pracy,zdarzenie losowe itp.
Na całym świecie obowiązuje to samo kuriozum,kilkanaście dni poświęconych/straconych na gromadzenie papierków,którymi w określonej sytuacji (oczywiście niezwykle rzadkiej) można się po chwili podetrzeć.
Ale wróćmy do naszego przykładowego Polaka;
Pytanie nr 1;
- czy jest prawdą że w trakcie terminowych spłat rat kredytu,Polak nie musi się martwić dachem nad głową?
Pytanie nr 2;
-czy jest prawdą że w przypadku zaprzestania spłaty rat,plus wykorzystanie awaryjnych możliwości jak ubezpieczenie,odsprzedaż itp,Polak zostanie bez dachu nad głową (bo bez pracy już jest - stąd też wynika niespłacanie rat kredytu) ?
Pytanie nr 3;
-jakie środki pomocowe ,nadzwyczajne (bo zwyczajne jak dagpenger czy permitering już nasz Polak wykorzystał) przewiduje litera prawa norweskiego dla obywateli obcych państw (nasz Polak) posiadających kredyt na nieruchomości (nie nieruchomości) na terenie Norwegii ?
Pytanie nr 4;
-czy w przypadku utraty pracy przez naszego Polaka zaistniała okoliczność ogólnoświatowego,europejskiego,norweskiego kryzysu ? Jeśli tak,a zapewne tak, tzn że w podobnej sytuacji jest tysiące innych Polaków i dziesiątki tysięcy Norwegów,w związku z tym następne pytanie,
Pytanie nr 5;
-w momencie pożaru w Waszym domu,kogo najpierw będziecie ratować ? swoje dzieci czy gości ? czy występuje tu prawdopodobieństwo ratowania swoich dzieci kosztem gości?
Pytanie nr 6;
-kto pamięta kryzys 2008/09 i nagłówki gazet ,np < Już 40 000 Polaków pobiera dagpenger z kasy norweskiego państwa> ?
Teraz chciałbym ułatwić dyskusje i skupić się na opisanej sytuacji powyżej,czyli pomińmy historie typu;
-wszyscy przecież biorą kredyt i jakoś żyją -(dziś tak,jutro niekoniecznie),
-lepiej spłacać własny dom niż wynajmować -(ryzyko tego kroku w kontekście zachowania obcego obywatelstwa opisane właśnie powyżej),
-równie prawdopodobnie może tu spaść meteor - ( tak,i spadł np w sezonie 2008/09,ile razy jeszcze spadnie przez kolejne 25 lat ?)
-na pewno państwo norweskie pomoże obywatelom obcego państwa tylko dlatego że przez już kilka lat pasą norweskie banki spłacając za 2 000 000 NOK kredytu 4 000 000NOK,za samo to Norwegia nie opuści ich w potrzebie (opuści i jeszcze zbije na tym kapitał polityczny i ekonomiczny , równie dobrze można być pewnym corocznej wizyty św .Mikołaja
W przypadku jakiegokolwiek kryzysu w Norwegii,wszelkiej maści wyrobnicy o statusie gościa (to ważne) czyli nie obywatele norwescy-będą kulą u nogi i solą w oku,tak polityków jak i mediów.
Jeśli w tym momencie nie dopełnią terminów regularnej spłaty rat,będą musieli się spakować (do pudła tekturowego) i oddać dom jak i pewnie samochód bankom.
Na drogę pozostanie jeszcze modlitwa żeby bank sprzedał tak dom jak i auto za kwotę pokrywającą zaciągnięte kreski- żeby nie trzeba było spłacać różnicy z Polski.
Pytanie nr 7;
-czy jesteś świadomy wyrobniku,gościu,obywatelu nie norweskiego państwa jak łatwo będzie Cię zamienić na kolejnego wyrobnika w nadchodzącej hossie po kryzysie?
Pytanie nr 8;
-czy podejmując decyzje o wzięciu kredytu na dom na terenie obcego państwa wziąłeś pod uwagę wszystkie za i przeciw czy wyolbrzymiłeś <za> a szeptem mówiłeś o <przeciw> ?
Pytanie nr 9;
-kto będzie winny kiedy już się to stanie ; siebie oczywiście wykluczysz,w takim razie;
- inni Polacy,podpuścili Cię bo też brali,
-media ,
- bank-tu jednak jesteś za krótki,to już lepiej wyżyć się na żonie że to jej wina,
-no i ewentualnie winna jest Norwegia która was zwabiła,oszołomiła,(ogłupić już bardziej nie dała rady) i zmanewrowała na kredyt życia-tak,życia.
Pytanie nr 10;
-co robić w takim razie,jak żyć?
Do pewnego momentu mojej tu bytności chciałem poprawiać rodaków,teraz już jednak widzę i wiem że jest to niewskazane,niezdrowe,i niecelowe.
Najsłabsi w przyrodzie giną.
@Makaryna: Dajesz ludzia tak przyjazne odpowiedzi jednoczesnie zawsze popierajac jaste ze odwaze sie zapytac czy juz razem z kolezanka "anetapolak" odnalazlyscie jaste czy nadal bladzicie bo podobno ktos zrobil zdjecie podczas poszukiwan jasty:
www.mojanorwegia.pl/forum/view/3/dyskusj...a_picia_i_bycia.html
Jesli ktos tego niezrozumial, to powyzsze pare zdan jest napisane w sensie humorystycznym aby dorownac poziomem do wypowiedzi Makaryny w tym temacie.
Skoro ktos sie pyta o cos sensownego jak np. inwestycja w dom to nalezy sie w miare sensowna odpowiedz. Bo zakup domu wskazuje na ambicje powyzej klasy proletariatu polegajace na zasilek - karta kredytowa - zabawa - zasilek - bostøtte - zabawa etc.
Miałbym tu pytanie,pytanie zasadniczo istotne w sprawie.
Ok,mamy ambitnego daj my na to Polaka który bierze tutaj kredyt na dom - nie mylić z kupnem domu,ten będzie jego za 25lat-może.
Do spełnienia swoich ambicji rzeczony Polak potrzebuje odpowiednich zarobków,czytaj-pracy.
Praca jest niezbędna tak do otrzymania kredytu na dom jak i jego systematycznego spłacania.
I tu już pierwsze kuriozum; kredytobiorca spełnia warunki otrzymania kreski tylko w momencie otrzymania kreski,i już np w chwili wyjścia z banku może tych warunków nie spełniać-otrzymując np wypowiedzenie z pracy,zdarzenie losowe itp.
Na całym świecie obowiązuje to samo kuriozum,kilkanaście dni poświęconych/straconych na gromadzenie papierków,którymi w określonej sytuacji (oczywiście niezwykle rzadkiej) można się po chwili podetrzeć.
Ale wróćmy do naszego przykładowego Polaka;
Pytanie nr 1;
- czy jest prawdą że w trakcie terminowych spłat rat kredytu,Polak nie musi się martwić dachem nad głową?
Pytanie nr 2;
-czy jest prawdą że w przypadku zaprzestania spłaty rat,plus wykorzystanie awaryjnych możliwości jak ubezpieczenie,odsprzedaż itp,Polak zostanie bez dachu nad głową (bo bez pracy już jest - stąd też wynika niespłacanie rat kredytu) ?
Pytanie nr 3;
-jakie środki pomocowe ,nadzwyczajne (bo zwyczajne jak dagpenger czy permitering już nasz Polak wykorzystał) przewiduje litera prawa norweskiego dla obywateli obcych państw (nasz Polak) posiadających kredyt na nieruchomości (nie nieruchomości) na terenie Norwegii ?
Pytanie nr 4;
-czy w przypadku utraty pracy przez naszego Polaka zaistniała okoliczność ogólnoświatowego,europejskiego,norweskiego kryzysu ? Jeśli tak,a zapewne tak, tzn że w podobnej sytuacji jest tysiące innych Polaków i dziesiątki tysięcy Norwegów,w związku z tym następne pytanie,
Pytanie nr 5;
-w momencie pożaru w Waszym domu,kogo najpierw będziecie ratować ? swoje dzieci czy gości ? czy występuje tu prawdopodobieństwo ratowania swoich dzieci kosztem gości?
Pytanie nr 6;
-kto pamięta kryzys 2008/09 i nagłówki gazet ,np < Już 40 000 Polaków pobiera dagpenger z kasy norweskiego państwa> ?
Teraz chciałbym ułatwić dyskusje i skupić się na opisanej sytuacji powyżej,czyli pomińmy historie typu;
-wszyscy przecież biorą kredyt i jakoś żyją -(dziś tak,jutro niekoniecznie),
-lepiej spłacać własny dom niż wynajmować -(ryzyko tego kroku w kontekście zachowania obcego obywatelstwa opisane właśnie powyżej),
-równie prawdopodobnie może tu spaść meteor - ( tak,i spadł np w sezonie 2008/09,ile razy jeszcze spadnie przez kolejne 25 lat ?)
-na pewno państwo norweskie pomoże obywatelom obcego państwa tylko dlatego że przez już kilka lat pasą norweskie banki spłacając za 2 000 000 NOK kredytu 4 000 000NOK,za samo to Norwegia nie opuści ich w potrzebie (opuści i jeszcze zbije na tym kapitał polityczny i ekonomiczny , równie dobrze można być pewnym corocznej wizyty św .Mikołaja
W przypadku jakiegokolwiek kryzysu w Norwegii,wszelkiej maści wyrobnicy o statusie gościa (to ważne) czyli nie obywatele norwescy-będą kulą u nogi i solą w oku,tak polityków jak i mediów.
Jeśli w tym momencie nie dopełnią terminów regularnej spłaty rat,będą musieli się spakować (do pudła tekturowego) i oddać dom jak i pewnie samochód bankom.
Na drogę pozostanie jeszcze modlitwa żeby bank sprzedał tak dom jak i auto za kwotę pokrywającą zaciągnięte kreski- żeby nie trzeba było spłacać różnicy z Polski.
Pytanie nr 7;
-czy jesteś świadomy wyrobniku,gościu,obywatelu nie norweskiego państwa jak łatwo będzie Cię zamienić na kolejnego wyrobnika w nadchodzącej hossie po kryzysie?
Pytanie nr 8;
-czy podejmując decyzje o wzięciu kredytu na dom na terenie obcego państwa wziąłeś pod uwagę wszystkie za i przeciw czy wyolbrzymiłeś <za> a szeptem mówiłeś o <przeciw> ?
Pytanie nr 9;
-kto będzie winny kiedy już się to stanie ; siebie oczywiście wykluczysz,w takim razie;
- inni Polacy,podpuścili Cię bo też brali,
-media ,
- bank-tu jednak jesteś za krótki,to już lepiej wyżyć się na żonie że to jej wina,
-no i ewentualnie winna jest Norwegia która was zwabiła,oszołomiła,(ogłupić już bardziej nie dała rady) i zmanewrowała na kredyt życia-tak,życia.
Pytanie nr 10;
-co robić w takim razie,jak żyć?
Do pewnego momentu mojej tu bytności chciałem poprawiać rodaków,teraz już jednak widzę i wiem że jest to niewskazane,niezdrowe,i niecelowe.
Najsłabsi w przyrodzie giną.