Piszę tutaj, ponieważ nie mam absolutnie pojęcia co jeszcze mogę zrobić, a wydaje mi się, że inni polacy, żyjący tu jakiś czas mogą podpowiedzieć
Jak wiadomo urzędy w tej kwestii nie są specjalnie pomocne 
Ja i mój chłopak przeprowadziliśmy się koło Svolvaer (nie mam norweskich znaków) około pół roku temu. Oboje mieliśmy sezonowe prace, ale od jakiegoś czasu jest cisza, nie mamy za bardzo pomysłów jak szukać pracy, bo nie znamy za bardzo norweskiego, jedynie angielski. Na kurs nas nie stać i uczymy się w domu, z mizernym skutkiem. Ja przygotowywałam śniadania w hotelu i sprzątałam, byłam wcześniej także wolontariuszką w przedszkolu norweskim przez miesiąc i w Polsce kelnerką oraz pomocą kuchenną, a także opiekunką a mój chłopak był kelnerem i barmanem, potem pomagał na budowie. W Polsce był managerem i instruktorem piercingu oraz tatuażu w studiu prowadzącym szkolenia. Ma także swój własny sprzęt. Zamierzamy przeneiść się do Bodo, ponieważ ja mam zacząć tam studia w przyszłym roku, ale nie możemy znaleźć tam pracy. Przydałoby się pójść osobiście do tych miejsc i porozmawiać, ale nie możemy pozwolić sobie na bilety do Bodo jeżeli nie mamy pewności, że będzie jakikolwiek efekt. Raz już zrobiliśmy ten błąd i nie zamierzamy tego powtarzać. Byliśmy w Navie, mamy numer D, konta i inne pierdoły. Sam Nav dopiero za 10-tą wizytą odkrył,że Polska jest w UE, także dotyczą nas inne przepisy... Także nie ma nam nic do zaoferowania, odsyłają nas na Policję, tamci do gminy, Ci do Navu i tak w kółko. Nie mamy już planu, a wysyłanie CV nic nie daje. Nie ma odpowiedzi, nawet jednej.
Oczekujemy jakichkolwiek porad, nakierowania nas przez kogoś bardziej doświadczonego w tych realiach. Jest tu w ogóle jakiś urząd kompetentny w udostępnianiu informacji, nie wysyłając nas do kogoś innego i nie uznając wszystkiego za "wykraczające poza ich kompetencje"? Może ma ktoś informacje o pracy w Bodo? Będziemy wdzięczni za każdą poradę. Dodam, że


Ja i mój chłopak przeprowadziliśmy się koło Svolvaer (nie mam norweskich znaków) około pół roku temu. Oboje mieliśmy sezonowe prace, ale od jakiegoś czasu jest cisza, nie mamy za bardzo pomysłów jak szukać pracy, bo nie znamy za bardzo norweskiego, jedynie angielski. Na kurs nas nie stać i uczymy się w domu, z mizernym skutkiem. Ja przygotowywałam śniadania w hotelu i sprzątałam, byłam wcześniej także wolontariuszką w przedszkolu norweskim przez miesiąc i w Polsce kelnerką oraz pomocą kuchenną, a także opiekunką a mój chłopak był kelnerem i barmanem, potem pomagał na budowie. W Polsce był managerem i instruktorem piercingu oraz tatuażu w studiu prowadzącym szkolenia. Ma także swój własny sprzęt. Zamierzamy przeneiść się do Bodo, ponieważ ja mam zacząć tam studia w przyszłym roku, ale nie możemy znaleźć tam pracy. Przydałoby się pójść osobiście do tych miejsc i porozmawiać, ale nie możemy pozwolić sobie na bilety do Bodo jeżeli nie mamy pewności, że będzie jakikolwiek efekt. Raz już zrobiliśmy ten błąd i nie zamierzamy tego powtarzać. Byliśmy w Navie, mamy numer D, konta i inne pierdoły. Sam Nav dopiero za 10-tą wizytą odkrył,że Polska jest w UE, także dotyczą nas inne przepisy... Także nie ma nam nic do zaoferowania, odsyłają nas na Policję, tamci do gminy, Ci do Navu i tak w kółko. Nie mamy już planu, a wysyłanie CV nic nie daje. Nie ma odpowiedzi, nawet jednej.
Oczekujemy jakichkolwiek porad, nakierowania nas przez kogoś bardziej doświadczonego w tych realiach. Jest tu w ogóle jakiś urząd kompetentny w udostępnianiu informacji, nie wysyłając nas do kogoś innego i nie uznając wszystkiego za "wykraczające poza ich kompetencje"? Może ma ktoś informacje o pracy w Bodo? Będziemy wdzięczni za każdą poradę. Dodam, że