taki sam gnój jak i polska żywność, fachofce, wódka i piwo
i naród
W armii nikogo nie dziwi, że oficerowie chętnie zamieniają się w sekretarki czy kurierów. To dobra pensja, niewiele odpowiedzialności, jeszcze mniej strachu. Problem w tym, że urzędników w mundurach (choć ubranych po cywilnemu) jest znacznie więcej niż żołnierzy, którzy brali udział w zagranicznych misjach, czy tych, którzy ćwiczą na poligonach albo potrafią zaliczyć egzamin sprawnościowy.

Ilu jest biurowych żołnierzy? To nawet 70-80 proc. całej armii, liczącej ok. 100 tys. osób. Nasze wojsko, które trzy lata temu stało się zawodowe, zamiast w sprawną armię zmieniło się w "Urząd Wojska Polskiego".

praca.interia.pl/news-urzad-wojska-polskiego,nId,988762