Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
reklama | kup tutaj »

pożegnanie z Norge - Norwegia

Czytali temat:
(557 niezalogowanych)
1 Post

(nowaxxx)
Wiking
Zastanawiam się ilu tak jak ja Polaków, przyjechało "tutaj", spróbowali swoich sił i wrócili do Polski- pewnie wielu, tym się pocieszam
Mam 24 lata, ukończyłam licencjata, kilka kursów w Polsce- człowiek uczy się całe życie...
Praca hmm... 2 lata prowadzenia swojej działalności, praca kelnerki w Polsce i w krajach zachodniej Europy, 3 lata pracy z dziećmi.
Znajomość języków obcych- niemiecki bardzo dobrze, angielskiego nauczyłam się dopiero będąc tutaj tylko w stopniu komunikatywnym.
Szerokie zainteresowania.

Ciągłe marzenia, problemy, codzienne życie i rosnące długi- szare realia Polski.
Do Norwegii przyleciałam trzy miesiące temu, bo ktoś tak chciał... " będzie Nam tutaj dobrze", " znajdziesz pracę", " będąc tutaj szybko spłacisz długi w Polsce"...
Zostawiłam wszystko, znajomych, stabilną pracę, całe swoje życie zaczęłam na nowo " tutaj"- czego nie robi się dla miłości?!
Jak teraz wygląda moje życie?
On zostaje, ja w sobotę wracam do Polski, już dłużej nie wytrzymam, pogoda paskudna, ciągle pada ( okolice Bergen), brak znajomych, rodziny, każdy dzień taki sam- on wychodzi do pracy, ja zaglądam do książek, gotuję obiad, sprawdzam pocztę, czasem spacer...mam 24 lata, jestem zdrowa, ile można siedzieć w domu?!
Liczba wysłanych, rozwiezionych CV? - już nawet nie pamiętam
Liczba wykonanych tel. w sprawie pracy- nie pamiętam
Liczba rozniesionych ulotek ( pomimo iż broniłam się przed pracą " na czarno"- ok 2 tys
Tylko jedna rozmowa interview- tylko jedna, gdzie usłyszałam, że tak na prawdę to mężczyzny poszukują ( kobieta- słabsze ogniwo)
Fabryki ( owoce, produkcja odzieży, produkcja kabli, praca przy rybkach, części samochodowe), firmy sprzątające,kantyny, rejestracja w firmach pośredniczących typu adecco,itp.
W Polsce czekają długi, tutaj brak pracy, brak humoru, powoli brak normalnego życia, zawsze dużo pracowałam, kilkanaście godzin to był standard, teraz siedzę w domu, ktoś mnie utrzymuje...
Nie wystarczą tylko dobre chęci, nie wystarczy szukać pracy, tutaj potrzebne jest też szczęście, ja go nie miałam...
Dziś zastanawiam się do kogo mogę mieć pretensje? tak wiem - do siebie samej, że za mało się starałam
Do kogo ten post?!
DO WSZYSTKICH TYCH, którzy tutaj zaglądają, którzy zaklimatyzowali się już w Norwegii , którzy mają stabilizację, pracę,itd.
Po pierwsze gratuluję Wam szczęścia i wytrwałości, i zwracam się z prośbą:
Gdy ktoś na forum prosi o pomoc w znalezieniu pracy,to bądźcie ludźmi, nawet jeśli Wam nikt nie pomógł- dobro wraca do człowieka!
Wystarczy czasami jedno zdanie typu: " słyszałem,że w "..." przyjmują pracowników.

Zaglądałam tutaj dość często, wiele interesujących rzeczy można było przeczytać, dziś pora się pożegnać.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
A w jakim celu tak na prawde to napisalas?
Masz racje, lepiej wroc do PL, bo jezeli poddalas sie juz po 3 miesiacach, to jestes zbyt slaba na "cudowne, norweskie warunki, kraine mlekiem i miodem plynaca".
Przez trzy miesiace, uczac sie intensywnie, mozna juz swobodnie mowic po norwesku.
Masz dyplom licencjata, trzeba bylo po przyjezdzie zaniesc papiery do NOKUT i dzis juz bys miala odpowiedz. Jezeli czytalas forum, to musialas na taki temat natrafic- autoryzacja wyksztalcenia z PL. W zaleznosci z czego ten bachelor, moglabys szukac pracy w swoim zawodzie.
W Norwegii sa tez inne miasta, Stavanger, Kristiansand, Oslo
Niemiecki znasz to i norweski szybko by ci wszedl do glowy.
Stracilas 3 miesiace na bezsensownym szukaniu pracy. Bezsensownym, bo bez "papierow" i bez norweskiego jestes tu nikim, takich jak ty sa setki. Na kazde miejsce pracy jest kilkudziesieciu kandydatow, wiec musisz czyms zachwycic pracodawce.
A tego frajerzyne, ktory narzeka ze cie utrzymuje kopnij z polobrotu, bo zamiast sie przed twoim przyjazdem wszystkiego dowiedziec, odlozyc troche kasy na twoj kurs norweskiego, to zwabil cie obietnicami bez pokrycia, zeby miec dupe na miejscu. Wez sie w garsc i zalatw te papiery,a nie jakies placze ze pozegnanie, ze bilet kupiony itp.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
854 Posty
BEATA K
(B.K.)
Maniak
do jasnej cholery,ze tak brzydko powiem...dziewczyno nie poddawaj sie...nic nie jest takie złe na jakie wyglada...po 1.jak cie tutaj sciagnął to niech teraz wyłozy kase dla ciebie na kurs...przyjemnosc korzystania z usług wszelkiego rodzaju kosztuje kazdy zwiazek powinien byc partnerski...po2.zarejstruj sie w navie..moja kumpela tez z bergen dostała praktyki w barnehage i nav płaccił co miesiąc ok.7 tys.koron...wiec cos na poczatek jest...staraj sie o kursy przekwalifikujace...ja taki własnie niedługo zaczynam...dalej składaj podania,papier jest odporny na ból poznaj jakichs znajomych moze beda mieli odstapic domki do sprzatania na poczatek...tylko nie biadol,bardzo cie prosze....masz dopiero 24 lata...swiat stoi przed toba otworem...tylko od ciebie zalezy jak pokierujesz swoim losem...ja mam odwrotnosc twoich latek i tez kiedys rzuciłam sie na głeboka wode i tylko slubny pracował ale ja miałam jeszcze troje dzieci...i tez było ciezko i tez biadoliłam chwilami sle nigdy sie nie poddalam...a teraz dałam wymowienie SAMA z firmy w ktorej pracowałam 5 lat...dla coniektorych był to szok,dla mnie nie....musze isc dalej,rozwijac..ten kto nie ryzykuje nic nie zyskuje...przemysl to wszystko jeszcze raz i wykorzystaj szanse ktora ci daje los....wierz mi...warto
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
148 Postów

(wyspiarz)
Stały Bywalec
nowaxxx napisał:
Zastanawiam się ilu tak jak ja Polaków, przyjechało "tutaj", spróbowali swoich sił i wrócili do Polski- pewnie wielu, tym się pocieszam
Mam 24 lata, ukończyłam licencjata, kilka kursów w Polsce- człowiek uczy się całe życie...
Praca hmm... 2 lata prowadzenia swojej działalności, praca kelnerki w Polsce i w krajach zachodniej Europy, 3 lata pracy z dziećmi.
Znajomość języków obcych- niemiecki bardzo dobrze, angielskiego nauczyłam się dopiero będąc tutaj tylko w stopniu komunikatywnym.
Szerokie zainteresowania.

Ciągłe marzenia, problemy, codzienne życie i rosnące długi- szare realia Polski.
Do Norwegii przyleciałam trzy miesiące temu, bo ktoś tak chciał... " będzie Nam tutaj dobrze", " znajdziesz pracę", " będąc tutaj szybko spłacisz długi w Polsce"...
Zostawiłam wszystko, znajomych, stabilną pracę, całe swoje życie zaczęłam na nowo " tutaj"- czego nie robi się dla miłości?!
Jak teraz wygląda moje życie?
On zostaje, ja w sobotę wracam do Polski, już dłużej nie wytrzymam, pogoda paskudna, ciągle pada ( okolice Bergen), brak znajomych, rodziny, każdy dzień taki sam- on wychodzi do pracy, ja zaglądam do książek, gotuję obiad, sprawdzam pocztę, czasem spacer...mam 24 lata, jestem zdrowa, ile można siedzieć w domu?!
Liczba wysłanych, rozwiezionych CV? - już nawet nie pamiętam
Liczba wykonanych tel. w sprawie pracy- nie pamiętam
Liczba rozniesionych ulotek ( pomimo iż broniłam się przed pracą " na czarno"- ok 2 tys
Tylko jedna rozmowa interview- tylko jedna, gdzie usłyszałam, że tak na prawdę to mężczyzny poszukują ( kobieta- słabsze ogniwo)
Fabryki ( owoce, produkcja odzieży, produkcja kabli, praca przy rybkach, części samochodowe), firmy sprzątające,kantyny, rejestracja w firmach pośredniczących typu adecco,itp.
W Polsce czekają długi, tutaj brak pracy, brak humoru, powoli brak normalnego życia, zawsze dużo pracowałam, kilkanaście godzin to był standard, teraz siedzę w domu, ktoś mnie utrzymuje...
Nie wystarczą tylko dobre chęci, nie wystarczy szukać pracy, tutaj potrzebne jest też szczęście, ja go nie miałam...
Dziś zastanawiam się do kogo mogę mieć pretensje? tak wiem - do siebie samej, że za mało się starałam
Do kogo ten post?!
DO WSZYSTKICH TYCH, którzy tutaj zaglądają, którzy zaklimatyzowali się już w Norwegii , którzy mają stabilizację, pracę,itd.
Po pierwsze gratuluję Wam szczęścia i wytrwałości, i zwracam się z prośbą:
Gdy ktoś na forum prosi o pomoc w znalezieniu pracy,to bądźcie ludźmi, nawet jeśli Wam nikt nie pomógł- dobro wraca do człowieka!
Wystarczy czasami jedno zdanie typu: " słyszałem,że w "..." przyjmują pracowników.

Zaglądałam tutaj dość często, wiele interesujących rzeczy można było przeczytać, dziś pora się pożegnać.
prawde napisalas,masakra polacy tu sa,nie pomoga,zebys czasem nie miala lepij niz oni.napewno nie wszyscy.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
178 Postów
marcemil marcemil
(marcemil)
Stały Bywalec
Jeżeli ktoś nie załapał roboty przed bumem litwinów i estońców, którym płaci się mniej niż Polakom, i nie zna język to marne szanse na prace....tylko po znajomości
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
89 Postów
Damian Rzeszów
(Patronas)
Początkujący
Jak wyjdziesz z dołka zacznij oszczędzać , to jak nawet spotka Cie posucha będziesz żyła spokojnie .
A co do braku szczęścia to może jakieś odczynianie Ci ktoś poleci .
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
4102 Posty
Yatsek :)
(Yatsek)
Maniak
nowaxxx napisał:
Znajomość języków obcych- niemiecki bardzo dobrze, angielskiego nauczyłam się dopiero będąc tutaj tylko w stopniu komunikatywnym.

Nie wystarczą tylko dobre chęci, nie wystarczy szukać pracy, tutaj potrzebne jest też szczęście, ja go nie miałam...

Dziś zastanawiam się do kogo mogę mieć pretensje? tak wiem - do siebie samej, że za mało się starałam

a wystarczylo uczyc sie norweskiego!!!!!!!!!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
6 Postów

(kacper000)
Wiking
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok