zmiterka napisał:
Cos strasznego ;
dzownilam tam do nich o powiedziano mi ze kot bedzie nie w cargo tylko luku ale co to zmienia
Też mam sierściucha . Od czasu jak mi zasrał auto oddaję go do hotelu dla sierściuchów i tyle .
Do samolotu bym go raczej nie ladował . W luku bagażowym może zwyczajnie zamarznąć . Poczytaj jakie temperatury tam bywają . A nawet jeśli nie zamarznie to z zimna i stresu może orła wywinąć albo zkuźlować do reszty