Korona niczego nie zyska ani w okresie letnim ani w przyszlosci. W koncy finansowe korpo maja najwyzsze dochody od 2-3 lat w stosunku do ostatniego 20-lecia. Jedyna opcja to przejscie na euro do czego rzad po cichu ale nieodparcie zmierza bojac sie konfrontacji ze spoleczenstwem. Zielona unijna szarancza zrobi swoja czystkie wsrod rolnikow, rybakow i wszelkiej masci producentow zywnosci co wiaze sie z protestami, blokadami wielu niezadowolonych grup spolecznych. Gdy korona juz padnie na pysk do konca latwiej bedzie zareklamowac euro i wchloniecie kraju przez UE jako jedyne "dobre rozwiazanie". Generalnie dla nas to lepsza opcja. Wolny handel, tansze produkty, bezproblemowy przeplyw towarow, uslug. Co powie na to norweski np mechanik? zbankrutuje po 6 miesiacach poniewaz ceny towarow i uslug znacznie potanieja na tym chorym sztucznie pompowanym rynku