W bemanningach tak naprawdę wszystko zależy od przydzielonego konsultanta. Ja osobiście pracowałem w 6-różnych bemanningach i tylko w jednym, bez pardonu zabił bym śmiecia. W 4- natomiast było wyśmienicie pod każdym względem.
Ostatnia firma z Vennesla, to same superlatywy w wyszukiwaniu projektów.
NATOMIAST, NAJGORSZE śmiecie, to niestety bezpośredni pracownicy fizyczni z konkurencyjnych firm.
Miałem do współpracy takiego kmiota z karkiem jak wół z adeko, który zamiast pracować normalnie dźwigał po 4 sztyce i zasuwał jak sprinter i tak samo, chciał bym i ja demontował strop, > bo jo ni bydem za ciebia tyroł<.
A przecież praca była na godziny, a nie od ilości zdemontowanego stropu, na wysokości 6-m.
I to on skarżył się norweskiemu majstrowi, że jestem za słaby do tej roboty.
Mnie osobiście bemanningi pasowały jak ulał, ponieważ to tylko pośrednik, a podstawa to główna firma na projekcie i bezpośredni pracownicy.
Mnie osobiście, żaden pośrednik nie oszukał na godzinach i innych dodatkach jakie dostawało się na projektach, nawet i ten którego bym zabił z rozkoszą.