#NorwegiaKiedyś: tańsze paliwo, mocna korona i zakupy w Lidlu. Tak było ponad dekadę temu [DUŻO ZDJĘĆ] - Norwegia

W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu #NorwegiaKiedyś: tańsze paliwo, mocna korona i zakupy w Lidlu. Tak było ponad dekadę temu [DUŻO ZDJĘĆ]

Fajne czasy a w szczególności cena paliwa i bramek...miło powspominać

To był najlepszy czas zarówno dla większości Norwegów jak i przyjezdnych. Mnie raził prowincjonalny wygląd Norwegi. Dziś Norwegia wyglada dużo bardziej nowocześnie, ale poziomu życia nawet nie ma co porównywać.

Oczywiscie ze nie ma.................. jest dzis duzo wyzszy. Tylko Tobie sie pogorszylo, ale to dlatego ze zamiast pracowac to caly czas marudzisz jak jest zle. Z tego pieniedzy nie ma.
A tak dokladniej to odnosze do danych SSB.
Hm.............. albo nie I tak przeciez nie zrozumiesz
Wybacz! Odejde teraz na chwile od twojego zero-jedynkowego sposobu myslenia i przypomne ci ze, wypowiedzi w stylu "bylo mniej i teraz jest wiecej", "duzo", "lepiej", "gorzej" sa zupelnie bez sensu, zanim nie powiesz co ile, albo porownasz i odniesiesz. Niebezpieczne jest tez uzywanie slow "zawsze" i "wszyscy". Trzeba miec dobre argumenty zeby to obronic.
Ups.............. A ty wiesz co to jest argument?

..z tym paliwem to trzeba uważać
...w moich stronach*Oslo można nabyć litra(nie mylic z wódką za niecałe 14 nok * dyzel oczywiście*!
...czyli normalny fawchowiec, nie żaden tam patałach ,może tego,, czarnego nieszczęścia,, za swoją roboczogodzinę nabyć min. 10 literków
...wg mnie to dużo litrów...* ciągle mowa jest o paliwie
...bramki podrożały to fakt,etc...
...wzrosły też płace minimalne ,niewiele co prawda...
...ceny wynajmu mieszkań wzrosły...chociaż ,,moja stoi ,,w miejscu
...Ps. warto podliczyć swoje wydatki...zbilansować je...zrezygnować z auta jezeli jest za drogie w utrzymaniu i podjechac metrem czy tez autobusem...mopa,wałek,chochle do plecaka!..i w drogę po petrokorony!
Ps.2 klementynki,pomarańcze ciągle w sezonie można kupićnawet poniżej 9,99...więc tutaj na plus...

Skąd chamie w tobie tyle pogardy do innych? Słowo argument jest rozumiane nawet przez tych, którzy skończyli ochotniczy hufiec pracy. Cenię erudycję i sam mam szeroki zasób słownictwa, ale wszystko zależy od tego z kim się rozmawia. Zreszta z erudycji pieniędzy nie ma, tylko specjalistyczna wiedza poparta wysokimi umiejętnościami przynosi pieniądze. Mi osobiście żyje się dużo lepiej, ale w realiach jakie były 10 lat temu z tym co obecnie udało mi się osiągnąć spał bym na kasie.

Fantazjujesz chlopcze. Ja nie mam pogardy do kogos. Jak juz jest pogarda do czegos to tylko do tego co ktos pisze. Dla ulatwienia dodam jeszcze, ze nie ma znaczenia dla mnie jak pisze tylko znaczenie ma co pisze.
Jezyk zas uzywam tylko i wylacznie taki jaki znam.

Chciał bym być chłopcem, ale niestety czas szybko płynie. Pisaliśmy kulka razy, ale z tego co widzę to nie zapamiętujesz... Jeśli pisałeś kiedyś prawdę to nie masz dzieci, lub nie utrzymujesz... Gdybys miał dzieci w Norwegi to byś nie wypisywał bzdur o statystykach, barnetrygdt stoi w miejscu (podnieśli o jakieś kilkadziesiąt koron), nastolatki w liceum dostają dużo mniej stypendium niż kilka lat temu... Kilka lat temu jedno dziecko dostawało 2500-3500 stypendium a dziś kolejne tylko 1000 i wcale to nie jest uzależnione od zarobków bo kilkanlat temu tez miałem wysokie. Na same lunche w szkole muszę dawać około 2000 nie mówiąc o reszcie. Musiałem założyć firmę by normalnie żyć bo na etatach pieniążki są śmieszne, może dla singli to starcza, ale nie dla rodzin. Statystycznie to polska była zielona wyspa za rządów Tuska... Wiec ja w statystyki nie wierze, mam kalkulator i dobrą pamięć...

No dobra. I tak niech zostanie. Nie czuje sie kompetentny w temacie oceny sytuacji ekonomicznej na podstawie wiary.
Jesli jednak opierasz swoja ekonomie na barnetrygd.............. powinienes chyba zmienic kraj

Ty zawsze musisz po prostu dosr...ć, przez to się dowartosciowujesz i podnosisz poziom dopaminy. Osobiście wolał bym mieć spokojną prace na etacie, czas dla rodziny, hobby, które jest jednym z moich zawodów, ale sytuacja jako ojca rodziny w Norwegi zmusza do kombinacji. Mając firmę zawsze trzeba być pod telefonem i włazić w tyłki klientom, nie ma czasu wolnego... Gdyby barnetrygdt relatywnie miało być takie jak w Polsce to musiało by wynosić ponad 4000 koron to i tak była by kropla w morzu potrzeb, ale zawsze coś. 1000 koron obecnie w Norwegi to są śmieszne pieniądze.
Jesteś znany jako zagożaly obrońca norweskiego systemu tu na forum. Czy uważasz ze to sprawiedliwe ze pracujące rodziny ograniczają ilość dzieci ze względów finansowych? Mogli by przecież wychować wykształconych obywateli, chętnych do pracy, natomiast rodziny choćby Somalijskie maja wiele dzieci i nie pracują, wychowają kolejnych pasożytów na których coraz mniej ludzi będzie pracowało.