To zamiast gadać po raz setny o powrocie do kraju może czas przemienić słowa w czyny i faktycznie się stąd zawinąć? Siedzę w nor już kilka lat, rozmawiając z ludźmi w moim wieku i po studiach nikt nie widzi przyszłości w kraju i każdy planuje prędzej czy później wyjechać bo nie widzi perspektyw. Mam dom, spokojne życie, masę wolnego czasu co jest dla mnie ważniejsze od grubego portfela, chociaż na niego też tutaj nie da się narzekać. Co Wam przeszkadza w tej Norwegii? To, że urodziliscie się w Polsce nie znaczy, że trzeba ją na każdym kroku faworyzować, to tylko zbieg okoliczności, a żyć można gdzie się chce. Nie rozumiem też tekstu "żyć byle jakoś przeżyć" właśnie Norwegia, a raczej zarobki dają duże możliwości na życie po pracy, jakoś nie odczułem presji życia z miesiąca na miesiąc, na spokojnie starcza żeby każdego miesiąca odłożyć sobie coś na hobby i jednocześnie trochę zaoszczędzić. Skoro tak jak mówicie Norwegia się "konczy" to mam nadzieję, że zrobi to szybko i wszyscy "prawdziwi Polacy" stąd wyjadą. Zgodzę się jedynie z tym, że każdy kraj ma swoje plusy i minusy, bo nigdzie nie jest idealnie. Jeżeli ktoś chce wracać do kraju, bo tam lepiej to droga wolna, chociaż z relacji moich znajomych i własnych obserwacji jest to zwyczajne kłamstwo. Na koniec jeszcze dodam, że żadna praca nie hańbi, a to, że ktoś traktuje jakieś zawody gorzej świadczy tylko o jego kompleksach i nie zbyt bystrym umyśle.