Te propozycje na zamkniecie wlasnych rynkow lub dziwaczne unie oparte na samowystarczalnosci NIGDY sie nie sprawdzaja. Probowaly kiedys Chiny z murem i efekt jest znany. Wspolpraca zakrojona na szeroka skale to podstawa. Czy to w produkcji zywnosci czy tez w dziedzinie badan naukowych. Szalony profesor w labie nie ma racji bytu. postepujaca specjalizacja promuje zespoly. To samo z panstwami. Kazde moze byc w czyms dobre( kilka rzeczy) ale zadne nie bedzie samowystarczalne - tak wyglada globalizacja.
Jesli masz nadzieje, ze zamkniesz sie za umownymi granicami i swiat do ciebie nie przyjdzie to jestes w bledzie. Zobacz jak wyglada swiatowy przyrost gospodarczy:
Jest nas ponad 7 mld a przeskok do 8 zajmuje ok 12 lat. Potem ma troche wychamowac, ale ok 2050r bedzie nas 9-10 mld. To wyzwania dla produkcji zywnosci, dostepie do wody i zaspokojenie postepujacego konsumpcjonizmu. Kazdy chinczyki cvzy murzyn w Afryce chce samochod, iphona a mozliwosci zaspokojenia tych potrzeb sa iluzoryczne. Czy 3 lub 4 swiat zgodzi sie na taki podzial tortu gdy sam produkuje najwiecej ludnosci? Szczerze watpie.
Dlatego definiowane wczesniej rozwiazania sa jedynie lokalnymi, jesli nie znajdzie sie dla nich globalnych , to biedota tu przyjdzie jak po swoje.