Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polityka

Rząd: Norwegia przedłuża kontrole na granicach. Opozycja: Schengen zagrożone

Redakcja

18 stycznia 2016 12:59

Udostępnij
na Facebooku
18
Rząd: Norwegia przedłuża kontrole na granicach. Opozycja: Schengen zagrożone

fotolia.com - royality free

Rząd przedłuży do 14 lutego zaostrzone kontrole na wewnętrznych granicach Schengen. Jeśli będą kolejne „rundy” kontroli, Norwegia może się na dobre „odwrócić” od Unii i zacieśnić współpracę z północnymi sąsiadami.
Po tym jak 26 listopada zeszłego roku Norwegia wprowadziła zaostrzone kontrole na granicach, liczba azylantów rzeczywiście znacznie spadła. Rząd uznał, że rozwiązanie należy jeszcze przedłużyć.

– Musimy utrzymać kontrole, w przeciwnym wypadku współpraca w ramach Schengen się załamie – oświadczył minister sprawiedliwości Anders Anundsen (Frp) w komunikacie prasowym. 

Porozumienie z Schengen znosi kontrolę osób przekraczających granice między państwami członkowskimi układu, a w zamian za to wzmacnia współpracę w zakresie bezpieczeństwa i polityki azylowej.

– Powiadomiliśmy Komisję Europejską, że mogą nastąpić kolejne przedłużenia [red. tymczasowych kontroli]. Norwegia będzie chronić zewnętrzne granice Schengen, które są także naszymi granicami. To niezwykle ważne. Musimy dbać o to, kogo wpuszczamy do kraju – wyjaśniał Anundsen w wypowiedzi dla NRK.

Skandynawia się grodzi 

Tymczasowe kontrole w Norwegii dotyczą kontroli osób na wszystkich promach płynących z Danii, Szwecji i Niemiec. Początkowo trwały dziesięć dni, ale na początku grudnia zostały przedłużone o kolejnych 20, a w piątek 15 stycznia o kolejne 20 dni. Norwegia powiadomiła Komisję Europejską, że może utrzymać ten stan nawet przez następne trzy miesiące. 

Inne kraje skandynawskie stosują podobne rozwiązania. Od czasu ich wprowadzenia 12 listopada Szwecja przedłuża okresy tymczasowych kontroli co 14 dni – teraz będą obowiązywały przez okres miesiąca. 4 stycznia także Dania wprowadziła zaostrzone kontrole paszportowe na swoich granicach. 

– Albo te kraje, które nie są w stanie egzekwować kontroli na granicach, przyjmą pomoc, albo zewnętrzne granice Schengen będą musiały zostać przesunięte kawałek dalej w głąb strefy, do granic tego kraju, który potrafi to wyegzekwować – zapowiedział Anundsen.

Dramatyczny krok

– To jest bardzo dramatyczna propozycja i bardzo zły pomysł – uważa szef norweskiej Partii Centrum (Senterpartiet), Trygve Slagsvold Vedum, w komentarzu dla NRK. – Nadanie Unii uprawnień do działania ponad głowami władz narodowych i tym samym przejęcia kontroli nad naszą granicą jest bardzo poważnym krokiem.  

W Brukseli od grudnia trwają prace nad propozycją przekształcenia agencji ds. granic Frontex w silniejszą Agencję ds. Straży Granicznej i Przybrzeżnej, która nadal miałaby swoją siedzibę w Warszawie, ale większy personel i szersze kompetencje. Nowa agencja mogłaby interweniować na określonych odcinkach granicy nawet bez zgody państwa przyjmującego, mobilizując w ciągu trzech dni 1500 strażników oddelegowanych z różnych państw UE. Miałaby też uprawnienia do kupowania własnego sprzętu.  

Norwegia, a także Polska, Węgry i Hiszpania, wyraziły obawy co do planów utworzenia takiej organizacji o kompetencjach wkraczających w suwerenne uprawnienia państw.

Kraje nordyckie razem 

W sytuacji, gdy Unia jest rozrywana przez konflikty wewnętrzne, ważniejsze dla Norwegii stają się kraje nordyckie. Tak twierdzi szef Partii Pracy (Ap) Jonas Gahr Støre, wcześniej jeden z najbardziej zagorzałych zwolenników integracji europejskiej. Teraz przyznaje w rozmowie z lewicową Klassekampen, że układ z Schengen nie działa zgodnie ze swoim przeznaczeniem. 

– Podczas gdy granice zewnętrzne się załamują, a umowa dublińska nie działa, poszczególne kraje muszą wziąć odpowiedzialność w swoje ręce – powiedział. 

Konwencja dublińska reguluje zasady rozpatrywania i przydzielania azylu przez państwa członkowskie UE. 

Støre zapowiada, że w przyszłym programie jego partii, nad którym trwają już prace, współpraca państw północnych może zająć centralne miejsce. – UE poświęca bardzo wiele czasu na konflikty wewnętrzne. Wystarczy wspomnieć, że Wielka Brytania chce opuścić klub. Norwegia bardziej skorzysta na pogłębionych relacjach z krajami skandynawskimi – uważa lider Partii Pracy.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Cortez1 N

19-01-2016 23:43

Josephvol.2 napisał:
Cortez1 napisał:
Josephvol.2 napisał:
Krowa napisał:
No coz, specyfika tego kraju jest taka jaka jest. Male roznice w zarobkach to wybor polityczny i wcale nie jestem taki pewny czy najgorszy. Patrzac na historie tego kraju wcale sie nie dziwie.Jakbys na to nie patrzal to jednak roznica jest. Jesli fachowiec zarabia 230 na godzine to ktos z wyksztalceniem uniwesyteckim zarabia dwa razy tyle. 400 do 500 za godzine gdy np. uczysz jezyka jest normalne. Jest to zrozumiale gdy wezmiesz pod uwage czas investycji czyli wyksztalcenia.
Tylko widzisz, sprzataczka tutaj tez ma fagbrev, wiec dlaczego ma otrzymywac tylko 50% tego co spawacz? Maja przeciez tak samo dlugie wyksztalcenie (prawie, dlatego ta roznica jest taka jaka jest). Zaleta N jest to, ze nie mowi sie tu ze ludzie sa tacy sami ale zeby mieli takie same mozliwosci. Ty jestes spawaczem a ja jestem sprzataczem. Skoro wlozylismy tyle samo w nasze wyksztalcenie, to dlaczego ty masz zarabiac dwa razy tyle co ja, skoro wiedomo ze ty beze mnie i ani ja bez ciebie sobie nie poradzimy? Tu lezy specyfika


do sprzątania fagbrev nie jest potrzebny, do spawania też nie po prostu ludzie z fagbrev mają więcej na start, ale jak ktoś ma lata doświadczenia w zawodzie jednym i drugim to i stawkę wysoką.
spawać można tylko jak masz ważny certyfikat, który trzeba odnawiać co dwa lata, jak nie pracuje spawacz w zawodzie to pół roku i uprawnienia są nieważne.
sprzątaczka robi fagbrev i czasem jakieś przeszkolenie na obsługę maszyny i tyle, spawacz ma kilka metod (jest ich kilkanaście ale to niszowe reszta)
111-elekroda
131-MIG
135-MAG
136-drut proszkowy
141-TIG
do tego każda metoda ma kilka grup materiałowych na które jest potrzebny osobny certyfikat.
każda metoda i grupa materiałowa ma osobne pozycje spawalnicze(są trzy poziomy: pachwina, doczołowa i HL-O45 lub 6G po ludzku rura)
Oczywiście to nie koniec bo każdy certyfikat ma zakres swój, czyli grubości spawanych blach, liczba ściegów czy przy HL-O45 średnice rur...
ot przykład 111-elektroda 5 grup materiałowych x3 różne pozycje to już jest 15 różnych certyfikatów gdzie jeszcze różne zakresy upr. co do grubości/średnicy
już pewnie dawno się zgubiłeś i nie wiesz o co chodzi, spokojnie sporo \\\\\\\\\\\\\\\"spawaczy\\\\\\\\\\\\\\\" nie wie do końca o co chodzi... do tego jeszcze niby EN ale nie wszyscy uznają papiery z PL, czasem tylko TUV lub LYLOYDS a najlepiej w Norwegii to DNV
żeby to porównać to u sprzątaczki to musiałoby wyglądać że osobny kurs na sprzątanie, mopem, odkurzaczem, szczotką, ścierką i jeszcze podział na gumoleum, parkiet, wykładzina i dalej osobno sprzątanie łazienki, kuchni, korytarzu czy schodów.... i co dwa lata egzamin ze sprzątania każdego osobny...
tak sprzątaczkę to z cieślą można porównać jeśli chodzi o szkołę robią fagbrev i mają dożywotnio.
Nie żebym uważał że praca sprzątaczki jest nic nie warta czy też gardził kimś kto pracuje w tej profesji, ciężki to kawałek chleba(śmiać mi się chce jedynie z polskich magistrów pracujących na mopie i uważających się za elitę, ale to całkiem inna para stovlerów)
dochodzi jeszcze odpowiedzialność pracy, spawacz jak spier... spaw w konstrukcji maszyny/budynku to może to kogoś zabić czy zniszczyć coś wartego kilkadziesiąt tyś czy milionów, nawet poprawka może sporo tyś kosztować...
sprzątaczka jak coś nie tak posprząta to będzie jedynie brudno, no może ktoś sraczki dostanie w skrajnym wypadku...

dobra rozpisałem się nie na temat w sumie, najistotniejsze jest to że przy konkurencji z firmami z innych państw fachowiec niemiecki/angielski kosztuje tyle co norweski, ale tam sprzątaczka ma 8.5 euro czy 6.5 funta, czyli ca 50% tego co fachowiec i tu niestety firmy norweskie mają problem bo sprzątać ktoś musi a koszt znacznie większy.... jak cena ropy była wysoka to nie ma problemu to jest z czego płacić i inne gałęzie gospodarki też sobie stawki wyśrubowały, ale jak trzeba będzie konkurować bez ekstra kasy z ropy....
Gdyby wszyscy tak mieli jak jest w Norwegii to spoko, ale niestety świat inaczej funkcjonuje.

---------------------------
O Matko Bosko! Chciałem się puscić wpław na spaw lub na sprzatanie..ale te wszystkie egzaminy,certyfikaty.. O nie,to nie na mojo głowe. Wracam do PL i wole być Marszałkiem Sejmu nasamprzykład,albo Prezesem Orlen.


no sprzątać możesz bez fagbrev jakieś 10kr mniej na godzinę, spawać bez upr. już niestety nie..
co do spawaczy to w uj ludzi \\\"myśli\\\" że jak zrobią sobie uprawnienia(mase ośrodków trzepie kase na takich naiwniakach) czy też urząd pracy im za sponsoruje i mają jakiś tam certyfikat to będą kasiorę trzepać, a tu zonk okazuje się że ten certyfikat to jak karta rowerowa, a kandydat na kierowcę autobusu aplikuje....

------------------------------------------
Spokojnie - znam takich renholderow,ktorzy za dwa i pol miesiaca potrafili uzyskac 300 000 NOK.Ale to byli \"kierowcy wyscigowi\",bo nawet nie tylko \"kierowcy autobusu.....\" Wszedzie zarabia głowa - witki na samym końcu.

high octane

19-01-2016 23:05

Taki mamy system. Skoro tubylcy jedynie co potrafia robic to siedzic na socjalu(ci niewyksztalceni), to trzeba sprowadzic bialych murzynow, zeby pracowali na ten caly system. Jak zaczna zabierac socjale to bedzie placz, niestrawiedliwosci, no i oczywiscie wszystko bedzie wina bialego murzyna.

Cortez1 N

19-01-2016 22:38

Krowa napisał:
Dziekuje za wyklad Ani na sprzataniu ani na spawalnictwie zupelnie sie nie znam i mam nadzieje ze zrozumiales ze nie probowalem sprawic wrazenie ze mam o tym pojecie.
Nie ma gwarancji na to ze skoro caly swiat funkcjonuje inaczej to oznacza to Norwegia funkcjonuje zle. Ona po prostu funkcjonuje inaczej (przynajmniej w glowach Norwegow). Tak tak, bo ma rope.....tylko.......jak wyjasnisz Szwecje? Zauwaz rowniez ze te male roznice w zarobkach dzialaja zarowno w dol jak i w gore. W wiekszosci. Pomijam oczywiscie duze firmy i \\\"topy\\\".
W kazdym badz razie, mnie nie wkurwia ze sprzataczka zarabia tyle ile zarabia, skoro ja zarabiam dosc No i jeszcze raz zapraszam do refleksji nad historia tego kraju. Tam jest wyjasnienie.

---------------------
Mnie weterana we Fjordlandii takoż nie wkurwia fakt,ze ona zarabia tyle i jest mi to zupelnie obojetne czy jest to dama z łasiczką czy z mopem. Wkurwia mnie jednakowoż fakt - dlaczego veskedame najczęsciej jest Polką?! Azaliż to inakszych nacji nie ma do tego?

Cortez1 N

19-01-2016 22:26

Josephvol.2 napisał:
Krowa napisał:
No coz, specyfika tego kraju jest taka jaka jest. Male roznice w zarobkach to wybor polityczny i wcale nie jestem taki pewny czy najgorszy. Patrzac na historie tego kraju wcale sie nie dziwie.Jakbys na to nie patrzal to jednak roznica jest. Jesli fachowiec zarabia 230 na godzine to ktos z wyksztalceniem uniwesyteckim zarabia dwa razy tyle. 400 do 500 za godzine gdy np. uczysz jezyka jest normalne. Jest to zrozumiale gdy wezmiesz pod uwage czas investycji czyli wyksztalcenia.
Tylko widzisz, sprzataczka tutaj tez ma fagbrev, wiec dlaczego ma otrzymywac tylko 50% tego co spawacz? Maja przeciez tak samo dlugie wyksztalcenie (prawie, dlatego ta roznica jest taka jaka jest). Zaleta N jest to, ze nie mowi sie tu ze ludzie sa tacy sami ale zeby mieli takie same mozliwosci. Ty jestes spawaczem a ja jestem sprzataczem. Skoro wlozylismy tyle samo w nasze wyksztalcenie, to dlaczego ty masz zarabiac dwa razy tyle co ja, skoro wiedomo ze ty beze mnie i ani ja bez ciebie sobie nie poradzimy? Tu lezy specyfika


do sprzątania fagbrev nie jest potrzebny, do spawania też nie po prostu ludzie z fagbrev mają więcej na start, ale jak ktoś ma lata doświadczenia w zawodzie jednym i drugim to i stawkę wysoką.
spawać można tylko jak masz ważny certyfikat, który trzeba odnawiać co dwa lata, jak nie pracuje spawacz w zawodzie to pół roku i uprawnienia są nieważne.
sprzątaczka robi fagbrev i czasem jakieś przeszkolenie na obsługę maszyny i tyle, spawacz ma kilka metod (jest ich kilkanaście ale to niszowe reszta)
111-elekroda
131-MIG
135-MAG
136-drut proszkowy
141-TIG
do tego każda metoda ma kilka grup materiałowych na które jest potrzebny osobny certyfikat.
każda metoda i grupa materiałowa ma osobne pozycje spawalnicze(są trzy poziomy: pachwina, doczołowa i HL-O45 lub 6G po ludzku rura)
Oczywiście to nie koniec bo każdy certyfikat ma zakres swój, czyli grubości spawanych blach, liczba ściegów czy przy HL-O45 średnice rur...
ot przykład 111-elektroda 5 grup materiałowych x3 różne pozycje to już jest 15 różnych certyfikatów gdzie jeszcze różne zakresy upr. co do grubości/średnicy
już pewnie dawno się zgubiłeś i nie wiesz o co chodzi, spokojnie sporo \\\"spawaczy\\\" nie wie do końca o co chodzi... do tego jeszcze niby EN ale nie wszyscy uznają papiery z PL, czasem tylko TUV lub LYLOYDS a najlepiej w Norwegii to DNV
żeby to porównać to u sprzątaczki to musiałoby wyglądać że osobny kurs na sprzątanie, mopem, odkurzaczem, szczotką, ścierką i jeszcze podział na gumoleum, parkiet, wykładzina i dalej osobno sprzątanie łazienki, kuchni, korytarzu czy schodów.... i co dwa lata egzamin ze sprzątania każdego osobny...
tak sprzątaczkę to z cieślą można porównać jeśli chodzi o szkołę robią fagbrev i mają dożywotnio.
Nie żebym uważał że praca sprzątaczki jest nic nie warta czy też gardził kimś kto pracuje w tej profesji, ciężki to kawałek chleba(śmiać mi się chce jedynie z polskich magistrów pracujących na mopie i uważających się za elitę, ale to całkiem inna para stovlerów)
dochodzi jeszcze odpowiedzialność pracy, spawacz jak spier... spaw w konstrukcji maszyny/budynku to może to kogoś zabić czy zniszczyć coś wartego kilkadziesiąt tyś czy milionów, nawet poprawka może sporo tyś kosztować...
sprzątaczka jak coś nie tak posprząta to będzie jedynie brudno, no może ktoś sraczki dostanie w skrajnym wypadku...

dobra rozpisałem się nie na temat w sumie, najistotniejsze jest to że przy konkurencji z firmami z innych państw fachowiec niemiecki/angielski kosztuje tyle co norweski, ale tam sprzątaczka ma 8.5 euro czy 6.5 funta, czyli ca 50% tego co fachowiec i tu niestety firmy norweskie mają problem bo sprzątać ktoś musi a koszt znacznie większy.... jak cena ropy była wysoka to nie ma problemu to jest z czego płacić i inne gałęzie gospodarki też sobie stawki wyśrubowały, ale jak trzeba będzie konkurować bez ekstra kasy z ropy....
Gdyby wszyscy tak mieli jak jest w Norwegii to spoko, ale niestety świat inaczej funkcjonuje.

---------------------------
O Matko Bosko! Chciałem się puscić wpław na spaw lub na sprzatanie..ale te wszystkie egzaminy,certyfikaty.. O nie,to nie na mojo głowe. Wracam do PL i wole być Marszałkiem Sejmu nasamprzykład,albo Prezesem Orlen.

Dorota Hansen

19-01-2016 14:23

Krowa napisał:
[quote]Josephvol.2 napisał:
[quote]Krowa napisał:
[quote]Josephvol.2 napisał:
[quote]SENTEX napisał:
[quote]high_octane napisał:
No nie sposob nie zgodzic sie z resonnementet
Jakkolwiek ............... Norwegia szasta pieniedzmi przez NAV tak dlugo jak je ma. Listhaug juz uciela co nieco i bedzie ucinac dalej jak tych pieniedzy bedzie coraz mniej. Mozemy uwazac Norwegow za glupkow jakich tylko chcemy ale nawet glupi z pustego nie naleje i oni o ty wiedza lepiej niz nam sie wydaje. Jest przeciez duzo innych terenow do ciec, nie tylko uchodzcy
A moze tez ktos bedzie musial popatrzec na ceny produkcji? Szczegolnie odnosi sie to przemyslu ktory obsluguje sektor olejowy. Tu jest naprawde duzo do uszczkniecia Nie mowiac juz o samych platformach. Moze ten sektor, ktory tak mocno podnosi srednia zarobkow bedzie sie musial pogodzic z obnizkami Nie wiem, zobaczymy. Przynajmniej na dzis, perspektywy wzrostu (normalnego) zarobkow tutaj sa na zer, a wiec w realu na minus.


Krowo, czy masz na mysli, ze beda tez ciecia w branzy sprzatajaco - budowlanej?
Jezeli taki inzynier olejowy bedzie mial place ponizej 700.000 kr to bedzie musial sobie sam w domu sprzatac i garaz budowac!

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok