Bardzo niedokładne tłumaczenie oryginalnego tekstu, a do tego przeinaczenia, które wyglądają na zamierzone. Wszystko to czyni z pani reporterkę szukającą taniej sensacji.
Po pierwsze gdzie w tekście nrk napisano, że dostęp do tańszej siły roboczej "uwstecznił" gospodarkę?! Albo - jak pisze pani dalej - że imigracja "popsuła" rynek?
Po drugie napływ imigrantów oczywiście nie obniżył płac, a tylko zmniejszył o 8% ich wzrost. Czyli jeśli stawka godzinowa wzrosła przez 10 lat o 50 koron, to gdyby nie imigranci wzrosłaby o 54,34 korony. A pani pisze, że się obniżyła....
Po trzecie to nie średnia, ale mediana wynosi 200 koron dla Norwegów, a 170 dla nas.
Po czwarte imigracja nie doprowadziła do spadku produktywności, tylko do spadku jej wzrostu. Jaka to różnica wyjaśniam w punkcie drugim.
Po piąte raport nie kończy się wnioskiem, że gospodarka z kapitałochłonnej stała się bardziej pracochłonna, tylko że stała się mniej kapitałochłonna, a bardziej pracochłonna.
Trudne czasy sprawiają, że pojawiła się pokusa umniejszania pozytywnego wpływu Polaków na gospodarkę Norwegii. MojaNorwegia powinna jednak studzić, a nie rozpalać gorące głowy.
Pozdrawiam, Paweł