Nienawidzę postawy roszczeniowej. Nigdy nie wziąłem z NAV'u ani komuny ani grosza, poza jednym kursem, który zresztą przez 3 miesiące odpracowywałem. Uważam -tak zostałem wychowany- że nie należy korzystać z pomocy społecznej, gdyż raz jest to upokarzające, a dwa jeśli mam 2 zdrowe ręce to biorąc socjal pozbawiam pieniędzy kogoś, kto być może tych rąk i zdrowia nie ma. Ale to wyłącznie prywatne odczucia, a tu rozmawiamy nie o odczuciach, tylko o NORMACH PRAWNYCH.
Skoro podstawowe kryterium które trzeba spełnić aby ubiegać się o pieniądze z socjalu to być tu i płacić podatki, to uważam za skandaliczne stawianie warunku iż należy być Norwegiem lub emigrantem żyjącym i pracującym w Norwegii. Teza jest skandaliczna, jako że tworzy 2 grupy. Pierwsza, obywatele pierwszej kategorii to norwescy podatnicy z norweskim paszportem. Oni mogą wszystko. Człowiek drugiej kategorii to norweski podatnik nie należący do Rasy Panów.
O ile Rasa Panów może korzystać ze świadczeń bez ograniczeń, to podludzie już nie. Podczłowiek musi być jak chłop pańszczyźniany przywiązany do ziemi. Pracowałeś przez lata, ale wyjeżdżasz - dzięki za wieloletnie podatki i do niewidzenia się z tobą. Super.
Przecież 1 korona podatku zapłaconego przez Norwega, to taka sama korona jak ta którą wpłacił Polak, Litwin, Pakistańczyk czy Szwed. Stąd też uważam, iż cały ten projekt powinien trafić prościusieńko do organów zajmujących się zwalczaniem dyskryminacji. Gdyż jest to -moim zdaniem- jawna dyskryminacja na tle narodowościowym niektórych podatników.
Inną sprawa jest budzący moje głębokie zaniepokojenie fakt, iż jako chłopca do bicia wzięto Polaka. Przedstawiciela nacji najliczniejszej wśród emigrantów, nacji o najwyższym odsetku osób zawodowo czynnych i jednym z najniższych odsetków korzystających z pieniędzy socjalnych. Dlaczego nie przyglądnięto się przedstawicielom innych narodowości, narodowości wśród których odsetek mężczyzn zawodowo czynnych to liczba JEDNOCYFROWA, zaś kobiet... poniżej granicy błędu statystycznego. Są takie nacje i wszyscy wiemy o kim piszę.
I to jest sprawa dla Ambasadora RP w Norwegii. Jest to osoba która bierze pieniądze między innymi za to, aby reagować w takich sytuacjach. Może wyda się wam to śmieszne, ale jestem legalistą i uważam, iż zawsze należy trzymać się procedur prawnych - nadto jest to skuteczne.
Skoro podstawowe kryterium które trzeba spełnić aby ubiegać się o pieniądze z socjalu to być tu i płacić podatki, to uważam za skandaliczne stawianie warunku iż należy być Norwegiem lub emigrantem żyjącym i pracującym w Norwegii. Teza jest skandaliczna, jako że tworzy 2 grupy. Pierwsza, obywatele pierwszej kategorii to norwescy podatnicy z norweskim paszportem. Oni mogą wszystko. Człowiek drugiej kategorii to norweski podatnik nie należący do Rasy Panów.
O ile Rasa Panów może korzystać ze świadczeń bez ograniczeń, to podludzie już nie. Podczłowiek musi być jak chłop pańszczyźniany przywiązany do ziemi. Pracowałeś przez lata, ale wyjeżdżasz - dzięki za wieloletnie podatki i do niewidzenia się z tobą. Super.
Przecież 1 korona podatku zapłaconego przez Norwega, to taka sama korona jak ta którą wpłacił Polak, Litwin, Pakistańczyk czy Szwed. Stąd też uważam, iż cały ten projekt powinien trafić prościusieńko do organów zajmujących się zwalczaniem dyskryminacji. Gdyż jest to -moim zdaniem- jawna dyskryminacja na tle narodowościowym niektórych podatników.
Inną sprawa jest budzący moje głębokie zaniepokojenie fakt, iż jako chłopca do bicia wzięto Polaka. Przedstawiciela nacji najliczniejszej wśród emigrantów, nacji o najwyższym odsetku osób zawodowo czynnych i jednym z najniższych odsetków korzystających z pieniędzy socjalnych. Dlaczego nie przyglądnięto się przedstawicielom innych narodowości, narodowości wśród których odsetek mężczyzn zawodowo czynnych to liczba JEDNOCYFROWA, zaś kobiet... poniżej granicy błędu statystycznego. Są takie nacje i wszyscy wiemy o kim piszę.
I to jest sprawa dla Ambasadora RP w Norwegii. Jest to osoba która bierze pieniądze między innymi za to, aby reagować w takich sytuacjach. Może wyda się wam to śmieszne, ale jestem legalistą i uważam, iż zawsze należy trzymać się procedur prawnych - nadto jest to skuteczne.