Masz rację nie dziecko codziennie sobie chyba krzywdy nie robi, jak to dziecko czasem sobie guza nabije,
jeżeli w wózku dla dzieci masz np noże nie wiadomo z kad to jest czym się martwić, jeżeli np znęcasz się nad dzieckiem to też dobrze żeby się ktoś zainteresował, np głodzisz dziecko , nie stwarzasz możliwości rozwoju czylli w tym kraju mieszkasz i dziecko się nie uczy języka to też jest problem, to jest zrozumiałe, nie pisze personalnie to tylko przykład, czasem środowisko *tz otoczenie* jest nie przyjazne ,np dzieci dokuczają w szkole i pózniej dziecko nie ma ochoty iść do szkoły lub ma problem z komunikacją tu leży problem w pedagogach szkolnych.
Jak sami widzicie czy w pracy czy w urzędach, nie rodowici mieszkńcy mają zawsze problemy, Nav odmawia przyznania np jakiejś pomocy czy zwykłego zasiłku bo a może nie przyjdzie, Nie którzy po prostu złośłiwie to robią inni nie wiedzą jak faktycznie się załatwia, odmowa czasem jakieś pomocy jest to celowym pozbawieniem środków do życia w nie których przypadkach. A co do zaproszeń pań jak masz ochotę sobie pogadać czemu nie ale wcale nie musisz tego robić, Obserwacja środowiskowa nie polega na nękaniu czyli częstymi wizytami np u Ciebie w domu tylko jak dziecko się zachowuje z tobą, i w szkole.