Dla polaka od wiekow bliskie serca byl « Bog, honor, ojczyzna»
Dobro czlowieka nigdy nie bylo stawiane jako cel nadrzedny. Czlowiek byl/jest tylko malym pionkiem w rozgrywkach na wyzszym szczeblu.
Wazne, aby jakis enigmatyczny bog byl zadowolony, dobro czlowiek musialo zawsze ustapic miejsca.
Wiec lataja ludzie stadnie do kosciola, gdzie klecha ( kazdy klecha to medium w bezposrednim polaczeniu z bogiem) wie najlepiej, czego bog sobie zyczy - ma przeciez bezposrednie wytyczne.
Czlowieka mozna zniewazyc, zabic, wykorzystac, zawsze w imie boga…bog wie przeciez, co stadzie truchla jest potrzebne.
Zamiast biegania na polskie msze mozna pozytecznie spedzic czas. Moze pielegnowanie kontaktow z rodzina? Moze wspolne spedzenie czasu z dziecmi? Moze pomoc blizniemu?
10 kr biedakowi zamiast 50 kr na tace klechy?
Dobro czlowieka nigdy nie bylo stawiane jako cel nadrzedny. Czlowiek byl/jest tylko malym pionkiem w rozgrywkach na wyzszym szczeblu.
Wazne, aby jakis enigmatyczny bog byl zadowolony, dobro czlowiek musialo zawsze ustapic miejsca.
Wiec lataja ludzie stadnie do kosciola, gdzie klecha ( kazdy klecha to medium w bezposrednim polaczeniu z bogiem) wie najlepiej, czego bog sobie zyczy - ma przeciez bezposrednie wytyczne.
Czlowieka mozna zniewazyc, zabic, wykorzystac, zawsze w imie boga…bog wie przeciez, co stadzie truchla jest potrzebne.
Zamiast biegania na polskie msze mozna pozytecznie spedzic czas. Moze pielegnowanie kontaktow z rodzina? Moze wspolne spedzenie czasu z dziecmi? Moze pomoc blizniemu?
10 kr biedakowi zamiast 50 kr na tace klechy?