Kolorowe drewno i trawa na dachu – wszystko o norweskich domkach - Norwegia

W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Kolorowe drewno i trawa na dachu – wszystko o norweskich domkach

Co do czerwonej farby to z tego co wiem to nie tak jak podano w artykule. Wytłumaczenie czerwonego koloru jest o wiele prostsze . Czerwony pigment jest po prostu sproszkowaną rudą żelaza dość powszechnie występującą w Norwegii , w Szwecji , zresztą na cały świecie. Spoiwen do tej farby tradycyjnej ciemnoczerwonej jest skrobia pszenna akurat to nie najłatwiej dostępny artykuł w Norwegii, ale inny środki się nie sprawdzały . Taka farba z krwi i tłuszczu jak by wogóle wyszła to by była po wyschnięciu brązowa a nie czerwona.Domki i starsze niż 100 lat są zamieszkałe. Teraz to nie powiem na 100% bo w tym rejonie parę lat nie byłem. Ale w Stavanger niedaleko od portu w stronę centrum jest uliczka parterowych domków w i krańcowy w stronę góry ma tabliczkę że ponad 200 lat temu mieszkał tam jakiś norweski poeta. I domek jest nadal normalnie zamieszkany.

sorlandet napisał:
ich "przecudne" domki które piją wodę spod skał,dostaje się woda do ich domów co powoduje wilgoć,pleśń i stęchliznę, po czym wszystko wdychają i w durny sposób się sami trują chorując...

dlatego imigranci spadli z nieba Norwegom. Gdyż tylko im są wstanie opchnąć budynek z lat 50/60 ubiegłego wieku za minimum 2 000 000 koron. Nikt o zdrowych zmysłach (czyli żaden Norweg) nie kupi tego zapchlonego syfu wieszając na siebie sznur w postaci 30 letniego kredytu.

Dramat to są polskie domki . Przejeżdzając przez Polskę wzdłuż i wszerz straszą obrzydliwe obiekty zawilgocone z obsypującymi się tynkami. Co do norweskich domów to remontowałem najstarszy dom w Dokka (ten przy skrzyżowaniu naprzeciwko fryzjera). Tam jeszcze nie tka dawno były mieszkania, teraz są biura.Ten dom jest skonstruowany z jeszcze starszych elementów z rozbiórki domów z bali. Stoi na skale i wilgoci w nim nie widziałem. Rzecz w tym że skała nie przewodzi wilgoci. Kiedyś w Polsce w górach i również na nizinach pewne suche fundamenty wykonywano z kamieni. Nie wiem jaki styl ci się podoba , pewnie polski prymityw pseudowilli obłożonych styropianem i zatartych cienkim klejem i tzw. tynkiem. Przywalisz kosiarką czy zwykłym kijem od grabi w taką polską "ścianę" i dziura. Norwegowie są zbyt praktyczni żeby stosować taki prymityw jak stosuje się w Polsce. Najtańsza i bardzo trwała jest oblicówka z ze zwykłej szortskiej deski zamalowana farbami. A co cen 2.000.000 za bardzo niemłode używane domy to fakt przeważnie gruba przesada. Ale trzeba zauważyć że większość starych domów jest w doskonałych lokalizacjach i te drogo cenione są zadbane.

najgorzej to polactwo co zbiera całą kase do polandowa.. postawi se klocka i walnie łososiowy tynk..

Zawsze bylam zwolenniczka zlotej mysli "milczenie jest zlotem"

Niestety dla przedstawicieli kraju nadwislanskiego, jest to niemozliwe do zastosowania.
Panienka lub typek stosujacy nick odnoszacy sie do jednego z najpiekniejszych zakatkow Norwegii wypowiada sie na temat fizyki kwantowej.I mysli, ze jest osoba, ktora wie wszystko na ten temat.

Szkoda komentowania tej wypowiedzi. Glupota ludzka lubi fruwac. Zycze tego sorlandet....milych lotow. Zawsze mozna spotkac rozproszone mysli na swej drodze lotu.

ty to juz calkiem odlecialas dzisiaj


Zawsze bylam zwolenniczka zlotej mysli "milczenie jest zlotem"
i dlatego taka wyszczekana jestes

DorHan napisał:
Zawsze bylam zwolenniczka zlotej mysli "milczenie jest zlotem"

Niestety dla przedstawicieli kraju nadwislanskiego, jest to niemozliwe do zastosowania.
Panienka lub typek stosujacy nick odnoszacy sie do jednego z najpiekniejszych zakatkow Norwegii wypowiada sie na temat fizyki kwantowej.I mysli, ze jest osoba, ktora wie wszystko na ten temat.

Szkoda komentowania tej wypowiedzi. Glupota ludzka lubi fruwac. Zycze tego sorlandet....milych lotow. Zawsze mozna spotkac rozproszone mysli na swej drodze lotu.

Zgadzam sie z toba w 100%, bo jak tu skomentowac sorlandet, skoro w mojej okolicy (oslo) dom "z lat 60-tych ubieglego wieku" wyceniony na 5,5 mln "poszedl" za prawie 7mln. (6,85). Kolejka na visningu byla tak duza, ze ludzie stali na mrozie na zewnatrz !!! I o dziwo kupil to norweg, a nie polak !!!

Ups..... Ja sie odnioslam do wypowiedzi roccobarocco..... Co nie zmienia faktu, ze sørlandet tez napisal "od rzeczy" !

większość norweskich domów to pasie budy za cenę willi z Beverly Hills, takie są przykre fakty, jedno wielkie nieporozumienie...