Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
czesio. oj tam nazwisko... K MN Fioletowa Czarownica AgnieszkaPawlak Skandynawianka Bluzer (3153 niezalogowanych)
12 Posty
Okręglicka Michalina
(OkreglickaMichalina)
Wiking
korniczek napisał:
maść na trolle..



Haha Tadziu padlam jak zobaczylam no coz. ja moge sie tylko cieszyc ze mam hejterow, to znaczy ze cos zaczelam juz dzialac i zazdroszcza
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
12 Posty
Okręglicka Michalina
(OkreglickaMichalina)
Wiking
KLONXXXII napisał:
To jest ta niby 'artystka'?
Zdziecinniala grafomanka i nieudacznica!

Chyba,ze chodzi o te 'artystki' co to robia artystycznie: polerke galki? Chociaz tego,tez pewnie nie umie!

p/s:
jest czego zazdroscic!



CO kolejne konto trzeba bylo zalozyc zeby hejtowac?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
12 Posty
Okręglicka Michalina
(OkreglickaMichalina)
Wiking
KLONXXXII napisał:
Na szczescie,w tytule stoi: epizod!

Czyli jest szansa,ze to pierwszy i ostatni raz!


dla ciebie owszem
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
12 Posty
Okręglicka Michalina
(OkreglickaMichalina)
Wiking
KLONXXXII napisał:
Na szczescie,w tytule stoi: epizod!

Czyli jest szansa,ze to pierwszy i ostatni raz!
to jak z tym kontem? ktore to juz?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
OkreglickaMichalina napisał:
no coz. ja moge sie tylko cieszyc ze mam hejterow, to znaczy ze cos zaczelam juz dzialac i zazdroszcza
łał
to taki Tusek to w siódmym niebie był cały czas za premierostwa
ze szczęścia nie wytrzymał i uciekł do Europy
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
810 Postów
Maniak
OkreglickaMichalina napisał:
KLONXXXII napisał:
Na szczescie,w tytule stoi: epizod!

Czyli jest szansa,ze to pierwszy i ostatni raz!


dla ciebie owszem


Jak by nie podgladac to Masz jednak niezle branie!

To rodzi szanse na polepszenie bytu.
.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
3272 Posty
Jon Doe
(Joseph)
Maniak
OkreglickaMichalina napisał:
Joseph napisał:
Seiglak napisał:
Joseph. No chyba ze ktos posiada wystarczajace srodki zeby zafundowac sobie dwa tygodnie w Norwegii bez dylematu i liczenia groszy, a tak bylo. Poza tym masz prace, tak zakladam w norwegii, nie sadze bys ja znalazl przez internet. Chyba lepiej sie pokazac niz wysylac milion cv i nie miec odezwu. A co do tej wiekszosci ze psuc podroz poslubna. Nie kazdy musi miec typowa podroz poslubna. sa gusta i gusta. Nie ma co sie wymadrzac ze cos jest lepsze dla kogos. Tego nie wiesz co jest dla kogos lepsze. Wiesz co jest lepsze dla ciebie , no i fajnie


bilety tanie, sapac mozna w namiocie za darmo prawie lub hostelu, jedzenie na dwa tyg mozna przywiezc z PL. zakupy z bezclowego sprzedac

po co wysylac milion cv, wystarczy tylko tam gdzie jest ogloszenie o prace, jak sie wstepnie nadajesz to zapraszaja na rozmowe kwalifikacyjna.

Ja tak znalazlem prace bedac w pl, a do NO przyjechalem prosto do pracy, tutaj tez jak zmienialem pracodawace to tez przez neta najpierw kontakt.


szukanie pracy to szukanie pracy, a podroz poślubna to podroz poślubna.....


jesli o mnie chodzi nie mam stereotypowego myslenia o podrozy poslubnej, dla innych to moze byc przygoda taka badz inna dla innych to lezenie plackiem na basenie allinclusive. kwestia gustu. i nie przekonasz nikogo do swoich racji w tym wzgledzie


Co ty mi tu imputujesz, nigdzie nie napisałem jak powinna wyglądać podróż poślubna, można ją spędzić na milion sposobów.
Szukać pracy w NO można na wiele sposobów, niekoniecznie kosztownych, więc tracenie czasu podczas podróży poślubnej na szukanie pracy (nieudane w dodatku) to głupota jak dla mnie....

Tak jakbym ja pojechał w podróż poślubną do Gebelsowa na dwa tygodnie i kilka dni z tego poświęcił na szukanie samochodu po komisach...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-3  
Odpowiedz   Cytuj
3 Posty
Skandynawianka
(Skandynawianka)
Wiking
Hej Michalina, fajnego masz bloga Cieszę się, że piszesz szczerze o swoich przygodach z poszukiwaniem pracy i bardzo to doceniam, bo wiele osób pyta jak to jest z tą Norwegią i myśli, że jest łatwo. My z mężem mieszkamy w Norwegii tylko dzięki temu, że mąż ma uniwersalny zawód: kierowca ciężarówki. Musiał się przekwalifikować i jeździć rok w transporcie, żebyśmy mogli się przeprowadzić. Oczywiście oboje uczyliśmy się języka norweskiego w Polsce. Pierwszego dnia załatwiliśmy sobie mieszkanie (po ogarnięciu czterech visningów), następnego dnia była wcześniej umówiona i udana rozmowa kwalifikacyjna. Wszyscy myślą, że skoro nam się udało załatwić pracę i mieszkanie w dwa dni (nie mając żadnych znajomych ani rodziny w Norwegii), to znaczy, że dla innych też będzie to bułka z masłem. A Islandię bardzo byśmy chcieli zobaczyć
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok