hmmmmm

czytam i sie tak zastanawiam po co te komentarze

nikt niewie co sie dokladnie stalo, a tak jak dino napisal rodzina miala upomnienia z tej instytucji, ja mialam juz do czynienia z z barnekuratorem i wiem ze tak za byle co ci nie zabiora dzieci , nawet jak sobie grilujesz i popijasz piwko

ale z rosadkiem a nie ze sie napier.... a dziecko siedzi i patrzy albo musi sie samo soba zajac ,, wszystko jest dla ludzi... ,,slowa kuratorki , jezeli rodzice Nikolki ich olali to napewno zaostrzyli tylko sytuacje, a musieli miec wczesniejsze problemy z ta instucja skoro doszlo do takiego drastycznego zajscia jak odebranie malej ,a zreszta napisali w artykule
[color=#FF0000]§ 4-12 Decyzja o przejęciu opieki nad dzieckiem
Decyzja o przejęciu opieki nad dzieckiem może być podjęta w następujących przypadkach:
a) jeżeli istnieją poważne zaniedbania w codziennej opiece nad dzieckiem, albo jeżeli istnieją poważne zaniedbania w zakresie komunikacji osobistej oraz bezpieczeństwa jakiego potrzebuje w stosunku do swojego wieku oraz rozwoju.[/color
matka sama powiedziala ze byla w polsce ponad miesiac , dziecko bylo rozumiem tylko z ojcem ,teoretycznie , bo ojciec chyba pracowal ...
wiec z kim byla mala jak on byl w pracy????? to bylo dla nich wystarczajacym powodem zeby zabrac Nikole niejest ona wystarczajaco duza zeby byc sama po szkole. kilka razy moze przyszli jak on byl w pracy mala byla sama i padla decyzja jaka padla , moze zbyt pochopnie ale takie maja tu prawo , norek wysle dziecko do sfu po lekcjach a polak oszczedza lepiej niech w domu posiedzi samo . takie ja mam stanowisko w tej sprawie i finito a wy myslcie co chcecie ...