Polski detektyw uprowadził dziecko z norweskiej rodziny zastępczej - Norwegia - s2

marianek73 napisał:

zeby Polska była polską!

... tos sie popisal..

Kazdy rodzic probowalby odzyskac dziecko za wszelka cene.. finalnie zakonczylo sie to na korzysc dziecka, tylko oczywiscie znowu pozalatwiane "po naszemu". Znamy stanowisko rodzicow, znamy takze lakonicze tlumaczenie Barnevernet - przesadzili, i wiedza o tym. Co zaskakuje najbardziej, to stanowisko adwokata rodzicow, ktory ewidentnie nie wierzy w stuprocentowa niewinnosc i nieswiadomosc rodzicow... ale wywiad zapewne czytales
Zwroc tez uwage na stanowosko konsulatu... ktory jak zwykle lapki umywa, ale "dyplomatycznie" swoja racje ma. Po co wyjezdzac do kraju, ktorego prawa nie chce sie akceptowac?..

Znajac zycie sprawq rozejdzie sie po kosciach bardzo po cichu.. polskie media juz milcza. Norwegowie rozwiazuja takie sytuacje podobnymi metodami, a naglosnie tego w mediach nie bedzie dla nikogo korzystne..

nie wiem, ale rozpisujemy się na temat o którym nic nie wiemy.Nie wiemy co to za rodzina i jaki powód miało Barnevernet że podjeło decyzje o u mieszczeniu dziecka w rodzinie zastępczej......
Bo pisanie że norwedzy chcą białe dzieci jest bzdurą . Znam rodziny z dziećmi adoptowanymi z krajów azji i ameryki południowej.........a co w tej sprawie siedzi to wiedzą rodzice i Barnevernet....tyle z mojej strony na temat....

Moim zdaniem.
   Według VG, rodzice kłócili się często i byli bliscy rozwodu, a także rok temu otrzymali ostrzeżenie z barnevernet - takie informacje dziennikarze otrzymali od znajomych rodziny. Łącząc te informacje ze stanowiskiem adwokata, można wnioskować, że urząd mógł mieć rację. Dlatego też trudno ocenić czy to dobrze dla dziecka, czy żle, czas pokaże. Mam nadzieję, że wspólna walka o dziecko i powrót do rodzinnego miasta wzmocni rodzinę. Jeśli nie, no cóż, dziecko będzie miało okazję przeżyć żenujący spektakl rozwodowy i brutalną walkę rodziców o nie. Może tego chciał uniknąć barnevesenet? Pełnej prawdy i tak się nie dowiemy, choćby ze względu na obowiązującą urzędników tajemnicę .

Dino może w tym co napisałeś jest jakieś ziarno prawdy...teraz dziecko będzie kartą przetargową.....

Pies gończy napisał:
Dino może w tym co napisałeś jest jakieś ziarno prawdy...teraz dziecko będzie kartą przetargową.....
   Dosyć częsty przypadek w rozpadających się rodzinach. Najwięcej cierpi na tym młody człowiek, gdyż rodzice w trakcie walki zazwyczaj wykorzystują go jako broń, nastawiając go przeciwko drugiemu rodzicowi. Takie pranie mózgu występuje obustronnie, dziecko jest faszerowane sprzecznymi informacjami oraz przebywa w atmosferze agresji i nienawiści, co ma silny wpływ na młody umysł. Czasem dzieci czują się winne tej sytuacji i rozwiązują problem w sposób ostateczny. Zazwyczaj jednak, mają potrzaskaną psychikę do końca życia. No cóż, taka cena za bycie dzieckiem ludzi, którzy nie umieją być ludźmi.

marianek73 napisał:
... poczekam na jakze "mądre"kometarze panów z naszej loży szyderców.....
panowie> jasta,pies gonczy,kierownik/konsultant,gabriel(czasem daje do pieca) i reszty slepo zapatrzonych w ten jakze "fantastycznie"funkcjonujacy kraik ...
Może by tak od Gabriela ...TRZY KOŃSKIE W BOK...!? !.

Przy okazji ...
Pan Rutkowski , wzbudził dzisiaj w Mojej Pracy Specyficzny Podziw ... ani pozytywny ani negatywny...
Norgi pytali się ...czy On jest Krewnym Tej Dziewczynki , bo pomógł Jej w ucieczce z Tego..." Przyszywanego Domu "...
Norgi nie za bardzo są Miłośnikami Tej Instytucji , zwanej >barnevernet< mówią iż jest to Państwo w Państwie i też się Ich boją .
Norweskie Małolaty , nieraz wykorzystują tą sytuację i nierzadko szantażują swoich rodziców .
Tyle w tym temacie z Mojej strony ... z prozaicznej przyczyny ... nie znam się na tym problemie ...
Mam dorosłe i samodzielne Dzieci...

P.s.
Kraj Norge jako państwo jest jak najbardziej fantastyczne dla Osób które chcą Tutaj spokojnie i bezstresowo funkcjonować ...
ODKĄD TU JESTEM , CAŁY CZAS TWIERDZĘ , ŻE JESTEM NA NIEKOŃCZĄCYM SIĘ WAKACYJNYM URLOPIE ...

twoj "urlop" niebawem sie skonczy i wtedy rock and roll : )
tez lubie tu byc,ale tylko kazdego 15-go
jestem ciekawy jak zakonczy sie ta sprawa,ale zycze rodzicom duzo zdrowia i wszystkiego najlepszego.....
mysle tez,ze nie było miedzy nimi az tak zle,skoro oboje zdecydowali sie na ten krok,miejmy nadzieje z korzyscia dla małej!
ale jak to mozliwe,ze tak "fantastyczny"kraj i system wychodowal cos takiego jak barnevernet ????
pytanie to kieruje do moich"przyjaciół"......
nie wszystko złoto co sie swieci
ps:jasne,ze odbije od ciebie wodzu,bo i tak twoi rodzice wyrzadzili ci potezna krzywde nazywajac cie Gabriel : )
tylko czemu nie justus,ludwik,lub bonifacy ?

ja tylko odniose sie do naszego konsula ,miałem z rozmowe tel w czasie wyjazdów swiątecznych w okresie bozonarodzeniowym w sytuacji gdy Polacy zostali potraktowani jak druga kategoria ludzi ,zabrano samolot ktory miał leciec do Polski i wysłano nim niemcow ,proba interwencji skonczyła sie na niczym ............
pan konsul dostał serdeczne zyczenia świateczno-noworoczne i na tym się skończyło .............reasumując : jszcze na niego !!! i mam prawo ,bo płace podatki
Gratuluje Krzyśkowi udanej akcji
Polak potrafi !!!
ps : kolejny raz dowiedliśmy że jesteśmy inteligentniejszym narodem od tubylców

z gabryielem czesciowo sie zgadzam,ale pamietam ze on jest z wielkiego miasta a my reszta spod wiejskich sklepow z piwem....