Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
XXX moja sprawa Agata Dymna Wiolka Wiola Tomasz Nowak Marcin Polskie Monika Fenik Harper Harper Jagodaanna2 Greg Skut Marcin Malczyński Paulina Podgórska Ikett Personalpartner Adriano80 Krasnodębski Taunus (19215 niezalogowanych)
1672 Posty
Moscisław taki tam
(marianek)
Maniak
choc nie zawsze sie zgadzam z przedmówcą, to tym razem nie mam nic do dodania!
Tzn mam kilka minusów,ale uwazam, ze "NAJCHUJOWSZYM" oddaje dosłownie wszystko!

I zeby uciąc nadchodzące pytania > " to po co tam siedzicie" ?
Odpowiem krótko > kasa.
A wy odpowiedzcie sobie sami, czy kasa jest w zyciu najwazniejsza.......

ps: dałbym drapaka stąd nawet jutro, ale póki co nie mam do czego, ale jak tylko ogarne to co planuje to sam prom pociągne i bez najmniejszego zalu pojade tam gdzie moje miejsce
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-6  
Odpowiedz   Cytuj
13 Posty
Kasia S
(Kasiuleńka)
Wiking
Dziękuje wam bardzo za odpowiedź.
W banku w Polsce nie zarabia się kokosów. Poza tym zaczynają zwalniać. Pomimo 12-letniego doświadczenia w bankowości nie mogę liczyć na utrzymanie w pracy. Plany sprzedażowe są tak wyśrubowane, że Ci co do tej pory byli na topie trzęsą się o stołki. Bardzo ciężko jest ze sprzedażą. Ja po 12 latach mam 2000 pln na rękę i 0 szans na premię. Mąż zarabia ciut więcej. Mamy dwójkę dzieci i chcielibyśmy powiększyć rodzinę. W tej chwili ledwie wyrabiamy się do końca miesiąca, a umiemy oszczędzać. Mamy kredyt mieszkaniowy. Możnaby na tym poprzestać, ale przyszłość może przynieść tylko pogorszenie sytuacji. Dlatego też szukamy lepszej przyszłości dla naszej przyszłościowej rodziny.
Rozumiem poczucie wyobcowania. Mieszkałam prawie 2 lata w NY. A mentalność skandynawska mocno odbiega od słowiańskiej.
To są bardzo trudne sprawy- emigrować z rodziną, ale tutaj w kraju nie mogę więcej zapewnić dzieciom więc może warto się postarać, ponieść wyrzeczenia. warto?...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
16 Postów
Kamila .....
(cameelah)
Wiking
Kasia- wg mnie warto. Oczywiście bilans zysków i strat każdy ma subiektywnie różny. Owszem mentalność jest inna od słowiańskiej, ale ja się tu nie czuję wyobcowana. Nie znam wielu Norwegów, ale Ci których znam i którzy odwiedzają nas są otwarci i przyjaźni. Dla mnie jest to kraj wielu możliwości, lepszej przyszłości dla mojego dziecka. Wiadomo, nie wszystko jest perfekcyjne, bo taki kraj nie istnieje, ale póki co obcy bądź co bądź kraj lepiej dba o mnie i moją rodzinę, niż ojczyzna, w której żyłam blisko 30 lat. Tęsknota jest i będzie zawsze, Polska zawsze będzie bliska sercu i rodzina, której nie da się zastąpić. Natomiast przyjaciół można znaleźć wszędzie, mogę tutaj tak samo chodzić do kina, na fitness i robić dokładnie to samo co robiłam w Polsce. Wiadomym jest, że przybywając do obcego kraju trzeba poznać zasady tu panujące i w pewnym sensie się dostosować z szacunku do tego kraju i ludzi tu żyjących, ale w zamian też otrzymasz szacunek i poczucie bezpieczeństwa, jakiego w Polsce na tą chwilę nie można niestety mieć przez sytuację, która tylko się pogarsza. A szkoda bo Polacy to ogólnie fajni ludzie (nie zgadzam się z Optimusem, że jest tu tylko same buractwo- sam sobie wybierasz znajomych...), którzy szukają szczęścia w świecie bo ich własny kraj nie potrafi im zapewnić warunków na spokojne życie, nie mówiąc już o czymkolwiek więcej.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
13 Posty
Kasia S
(Kasiuleńka)
Wiking
"Wiadomym jest, że przybywając do obcego kraju trzeba poznać zasady tu panujące i w pewnym sensie się dostosować z szacunku do tego kraju i ludzi tu żyjących, ale w zamian też otrzymasz szacunek i poczucie bezpieczeństwa, jakiego w Polsce na tą chwilę nie można niestety mieć przez sytuację, która tylko się pogarsza."

Bardzo mądre słowa. Szacunek i pokora, a nie krytyka i wieczne niezadowolenie. Coś za coś. Jeśli kraj ten może zapewnić bezpieczeństwo trzeba to szanować. Niech Ci państwo polskie coś da. Na razie tylko zabiera. A idź do pracy do prywaciarza.... stracisz szacunek i do siebie.

Popieram twoje zdanie, że przyjaciół wybierasz sobie sam. Niech wam się wydaje, że tutaj jest tak różowo. Polacy powoli zaczynają zamykać się w domach. Bóg systematycznie skraca dobę. Nie ma już domówek i spotykania się często. Każdemu chudnie portfel i ludzie wolą spędzać czas tanio w domu we własnym gronie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
771 Postów
Iza _
(yzia)
Wyjadacz
wszyscy maja po troche racji.jeszcze jedna rzecz jaka mi przychodzi do glowy. ambicje zawodowe.oczywiscie zaraz odezwie sie ktos kto sie nie zgadza ale moje spostrzezenia podziela wielu Polakow ktorych tu poznalam. jesli jestes ambitna i chcesz sie rozwijac to nie jest takie proste. jak juz ktos napisal kraj jest 'komunistyczny'. nie docenia sie pracy tak jak w Stanach i generalnie rowna w dol. jesli znasz dobrze swoj fach i lubisz pracowac dobrze to mozesz tutaj przezyc szok. Wiem ze Polacy w porowaniu z Norwegami czasami wygladaja na oszlomow ktorzy chca sie sami zameczyc w swojej pracy, ale takie juz mamy podejscie ze jak dobrze placa to sie staramy.Tutaj mozna sie szybko wypalic bo im wiecej bierzesz na siebie tym wiecej Ci doloza.i niekoniecznie docenia. pozdrawiam wszystkich ktorzy mysla inaczej
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
2929 Postów
markus d
(Andre ved mark)
Maniak
dziękuję że mnie pozdrawiasz yzia
ja pracuję już na kilku projektach w różnych firmach i czuję się doceniony . jednakże jestem sceptyczny co do przeprowadzki na stałe ......brakowało by mi tych swojskich klimatów
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-4  
Odpowiedz   Cytuj
13 Posty
Kasia S
(Kasiuleńka)
Wiking
Przypominam, że w Polsce ambicję zastępuje się znajomościami i cwaniactwem.
Są szanse ale dla wybitnych i pracujących od świtu do nocy, którzy przy okazji mają doskonałe umiejętności interpersonalne. Wskazaniem jest mieszkanie w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu.
A moje ambicje. Jeśli teraz stracę pracę to szukam sobie powoli pracy jako sprzątanie tzw plejsy. Poważnie. Znajomości nie mam aby załatwić inna pracę. To wole sprzątać niż stać w sklepie i zarobić mniej, albo po prostu żyć z pensji męża. Naprawdę ciężko jest o pracę. Oczywiście nie narzekam, ale widzę co się dzieje dookoła. W klasie mojej córki tylko 5 mam ma pracę. Kilkoro moich znajomych szuka pracy miesiącami.

Poradźcie w jakim fachu szukać pracy w Norwegii. Może w Polsce zrobię jakiś kurs i zdobędę jakieś doświadczenie w restauracji czy jakoś tak.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-3  
Odpowiedz   Cytuj
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
marianek73 napisał:


ps: dałbym drapaka stąd nawet jutro, ale póki co nie mam do czego, ale jak tylko ogarne to co planuje to sam prom pociągne i bez najmniejszego zalu pojade tam gdzie moje miejsce

hmmm
rozumiem to tak
otrujesz tego co ci rogi przyprawił
pojedziesz do polskiego więzienia
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
64 Posty
lingua franca
(strix)
Początkujący
Pavel_kk napisał:
No właśnie, mam ten sam problem. Nie mam absolutnie żadnych znajomości. Szukam, dzwonię i nic... Dyplom historyka sztuki i ambicję juz dawno schowałem do kieszeni Jeżeli chodzi o mnie to co będę robił jest sprawą, hmm, drugorzędną. Chodzi o to by tam być, poznawać ludzi, kulturę (fascynuje mnie od zawsze!) Wolałbym w ciemno nie jechać, różnie może być...

Ciężko Ci będzie. Najbardziej poszukiwanie są fachowcy z kwalifikacjami i doświadczeniem. Możesz oczywiście założyć własną firmę, ale to jest w Norge drogi biznes (wiem, bo próbowałam). Państwo raczej nie wspiera drobnej przedsiębiorczości tutaj.

Sama mam wykształecenie wyższe humanistyczne i się czasami zastanawiam, co jeszcze tutaj robię. Zwyczajnie nie mam kwalifikacji, jakich poszukuje się w tym kraju.

Co do kultury, to rozczaruję Cię - społeczeństwo norweskie jest bardzo zamknięte. Oczywiście, mozesz liczyć na zwyczajną i ludzką kurtuazję, ale poza tym ową kulturę i życie społeczne będziesz oglądał raczej z zewnątrz. Nawet w dużych miastach większość Norwegów nieufnie traktuje imigrantów. Mieszkałam w Anglii 6 lat i mogę powiedzieć, że Norwegia to dużo bardziej zamkniete społeczeństwo.

Zgadzam się z Optimusem co do degradacji zawodowej i tego, że dla osoby z większego miasta to będzie szok. Nawet Oslo nie przypomina dużego miasta, a życie kulturalne jest tu hmm... leniwe. No i trzeba znać jezyk, bo kultura jest w większości po norwesku.

Kasiu, z całym szacunkiem, ale Twoja krytyka podejścia niektórych osób tu mieszkajacych do Norwegii, którą znasz póki co tylko z opowiadań jest nie na miejscu. Jeśli odpowiada Ci praca sprzątaczki albo pomocy kuchennej/pani robiącej kanapki to zaczynać możesz od zaraz, ale powinnaś znać chociaż podstawy norweskiego. Mąż mógłby moze pracowac w zawodzie (w zalezności od tego, co skończył na politechnice), ale musiałby znać norweski w stopniu zaawansowanym.

Są jednak ludzie, którzy mieli nadzieję, że ich doświadczenie w danej dziedzinie zostanie w Norge docienione i być może spodziewali się, że kreatywność i chęć do pracy/podnoszenia kwalifikacji zostanie doceniona jak np. w UK czy w USA. Norwegia jest jednak pod tym względem zupełnie inna, jak już ktoś napisał, równa się w dół. No i to jest przyczyną wielu frustracji, bo pieniądze to nie wszystko.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj
501 Postów

(Optimus)
Wyjadacz
cameelah napisał:
A szkoda bo Polacy to ogólnie fajni ludzie (nie zgadzam się z Optimusem, że jest tu tylko same buractwo- sam sobie wybierasz znajomych...), którzy szukają szczęścia w świecie bo ich własny kraj nie potrafi im zapewnić warunków na spokojne życie, nie mówiąc już o czymkolwiek więcej.

Jezeli chodzi Polske, to zapewnia dosc dobre warunki. Jednak o spokojnym zyciu bedziesz musiala zapomniec nawet w Norge. Sytuacja geopolityczna i gospodarcza na swiecie robi sie nieciekawa i myslenie, ze nie dotrze do Norwegii jest naiwne. Kto wie czy za kilka lat nie zaczna nas weryfikowac pod katem przydatnosci a moze sami beda podbici ze wzgledu na bogactwa naturalne.

Co do zachwytow - mysle,z e jestes tu dosc krotko. Sam Przechodzilem przez rozne fazy i zachwyty ,jednak bilans po latach nie napawa optymistycznie. Choc znam dobrze jezyk( pracuje od lat w norweskim srodowisku) to przyjazni nie zawiazalem. Zdarzaly sie sytuacje, ze w jednym bloku po 3 latach pobytu nie znalem sasiadow.

Jak juz pisalem. Dla ludzi ze wsi to moga byc himalaje. Ludzie z duzych miast ktorzy wiele podrozowali i poznali inne kultury uschna w tym wypizdowie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok