Hej!
Wielkie dzięki za odpowiedź, myślałam , że już się nie doczekam żadnego konkretnego odezwu:/
Ja rozmawiałam z panią na høgskolen w Bergen i mi powiedziala ze mam szanse sie dostac, a jak sie nie uda, to moge zrobic dodatkowy egzamin z ich matmy z ogolniaka S1 i S2 albo R1 i wtedy to b€dzie traktowane jakos dodatkowy pzedmiot...I sie nawet na to napalilam

Ale potem uznaam e fizycznie nie dam rady, bo musze sie tutaj sama utrzymac, a studiowac dziennie, uczyc sie samej i do tego pracowac....to mogloby byc bardzo trudne do pogodzenia. Szczegolnie ze jestem tutaj dopiero rok i nie mam zbytnio wtykow czy rozeznania gdzie znalezc taka prace ktora moglabym polaczyc ze studiami dziennymi:/ A poza tym ja juz sie nastudiowalam w PL przez 3 lata, i wcale mi sie nei podobalo, nie tesknie za zyciem studenckim i samo chodzenie na wyklady za duzo mi nie dawalo bo ja lubie sie uczyc sama i jak sama do czegos nie dojde to raczej nauczyciel mi za duzo nie pomoze. Tak wiec mysle ze nettstudier to idealny wybor

Poza tym studiujac dziennie moje fundusze bylyby marne, a ja juz sie przyzwyczailam ze nie musze sie za bardzo martwic o kase choc pracuje w vikarbyrå i czasem tej pracy jest wiecej czasem mniej.
Ja w PL studiowalam filologie angielska, i to tylko dlatego bo sie nei dostalam na skandynawistyke. Ale uznalam ze po fa za duzych szans na znalezienie pracy tutaj nie mam, wiec musze kombinowac dalej, (bo sprzatanie czy zabawianie dzieci w przedszkolu to nie moja pasja zyciowa

) a po ekonomii chyba jest sporo mozliwosci

I mysle ze nawet jesli poziom na BI nie jest zbyt wysoki, to raczje bede miala co robic jako ze matma i te sprawy to dla mnie pewne wyzwanie

Ale wlasnie mimo ze BI jest prywatna to chyba duzo osob ma papiery z tej szkoly...na pewno lepiej ejst miec z panstwowej. Ale wlasnie zauwazylam ze BI jest chyba najpopularniejsza wsrod prywatnych szkol tutaj. Wiec mam nadzieje, ze nei bede zalowac
Ja studiowalam tez na wymianie w Finlandii i tez mialam wrazenie ze poziom jest nizszy, ale w inny sposob. Tam chyba chodzi o to bardziej by sie skupic na mniejszej partii materialu, ale poznac ja doglebnie, albo moze nie tyle sie jej nauczyc co zrozumiec. No i na egzamin musielismy sie uczyc tylko najglowniejszych rzeczy z notatek a nie calej ksiazki na pamiec jak w PL...a wiekszosc egzaminow byla oparta na esejach, analizowaniu tekstow i robieniu praktycznych projektow.I mimo ze samego dziobania bylo naprawde malo w porownaniu z moja fa w w PL, to po 4 miesiacach w Finlandii czulam ze dowiedzialam sie wiecej niz po 2,5 roku w PL.
Ale sie rozpisalam

W kazdym razie baaardzo dziekuje za odpowiedz

Pozdrawiam, Kasia