Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

1
DZIEŃ

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Czytali temat:
tomek romek joanna joanna Arkadiusz Grzelak Wiolka Wiola Karolina Karolina Simon L Małgorzata Sienkiewicz Nemciaa sweet man szymek1616 szymek paulinos678 Karolina1221 (7582 niezalogowanych)
17146 Postów

(jasta102)
Maniak
dużo zależy ilu mają chętnych do pracy na tym stanowisku
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
2840 Postów
iksiński igrek
(retier1)
Maniak
retier1 napisał:
bobi napisał:
tawie napisał:
W poliszy jest jak jest. Kiedys byla masa kapusi, skrajnych. Czasy gdzie trzeba bylo trzymac morde.
teraz masa zlodziejaszkow.

ze skrajnosci w skrajnosc. nie popoeram biegania na policje czy pisania skarg o wszystko, sadze ze gdy proceder jest nagminny badz przytrafia sie nie jednorazowo nalezy to zglosic.

Checie aby bylo jak w polsce?
To popierajcie chamstwo i bezczelnosc, norwegia nie ma pokolenia jp, musimy sprowadzic je z polski.



A ty to niby kto jsts??? KAPUS
Obronca cnot wszelakich sie znalazl

Wez ty sie zastanow nad soba

Chlopakowi nic nie zrobia, bo niby dlaczego??? Bo w pracy po norwesku rozmawial???

A ty pokazales jakim pustakiem jsts



tak się sadzisz.....wyzywasz od najgorszych
a zastanowiłeś się chociaż przez moment o co tak wogóle idzie w tym?
gdybyś to zrobił to wiedziałbyś zapewne że tylko i wyłącznie o jego obowiązki służbowe,
bo zdaje się że należy do nich udzielenie informacji klijentowi w języku który rozumie...odnośnie zakupów
więc skończ już to żałosne skomlenie...PRAWDZIWY POLAKU



inaczej mówiąc....miła obsługa
no ale skąd ty to możesz znać?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
16 Postów

(tawie)
Wiking
Czy zroboa. Czy nie.
nie jest to pani gienia z reala siedzaca w pampersie za 700pln (przytaczam skrajnosc z przed 2000r.)
Zna norweski, pracuje w miejscu jakie sobie wybral, znajac jezyk moze pravowac w innym miejscu. Wiec sam zadecydowal ze chce pravowac z klientem.

wiec nie wymagam nic od niego, kazdy moze miev zly dzien, byc opryskliwy. Bezczelny nie!

Irytujace jest to jak spolecznosc reaguje na ta sytuacje
"Cwel" "frajer".

sami sobie odpowiedzcie, w skatte rozmawiacie po norweaku, czy polsku?.

odpowiedzcie sobie sami.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -1  
Odpowiedz   Cytuj
854 Posty
BEATA K
(B.K.)
Maniak
Ja też pracuje w sklepie(Coop Marked) i mam zakaz mowienia po polsku w czasie godzin pracy,to jest norweski sklep i ogólnym jezykiem dla całej załogi jest norweski...ale jak przychodzi klient moge porozumiewać sie z nim w języku dla niego zrozumiałym(o ile znam), aby nie czuł dyskomfortu i był usatysfakcjonowany obsługą a co za tym idzie ,powrócił i stał sie stałym klientem...dla tych co nie maja proponujemy karty i tłumaczymy jakie sa korzysci...w języku klienta...
bardzo jestem zdziwiona zachowaniem pracownika kiwi i jego zaprzeczeniem jakoby nie rozumiał po polsku...jesli nie chciał lub nie mógł rozmawiac, w co watpie, to mógł grzecznie to klientowi to oznajmic...
sama bardzo zle bym sie poczuła bedąc w takiej sytuacji tzn.na miejscu klienta...w sumie nie wiedziałabym co mam sadzic o tym człowieku,takie jawne lekceważenie...pomyslcie jak wy byscie sie poczuli...słyszycie,ze rozmawia po polsku a podchodzicie do kasy,chcecie być mili a tu gość robi z siebie pajaca i twierdzi,ze nic nie rozumie...mozna sie poczuć jakby dostało sie w morde..
inna sprawa,ze pisanie donosów tez dobrze o nikim nie swiadczy,mozna takiemu gostkowi powiedziec do słuchu co sie mysli(po norwesku lub angielsku)bo nie zmusisz go do mowienia po polsku...i tyle...nie rusz gówna bo smierdzi...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
4104 Posty
Yatsek :)
(Yatsek)
Maniak
tawie napisał:
sami sobie odpowiedzcie, w skatte rozmawiacie po norweaku, czy polsku?.
po norwesku, dopoki pani sama nie zacznie po polsku....
w sklepie... po norwesku, chyba ze sa pracodawca zacznie po polsku...
bo nie wiem czy moze czy nie... a to czy rozmawia po PL z innymi osobami to nie moj biznes, moze to rodzina znajomy sasiad chuj wie to... nie moj biznes....
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
4104 Posty
Yatsek :)
(Yatsek)
Maniak
B.K. napisał:
Ja też pracuje w sklepie(Coop Marked) i mam zakaz mowienia po polsku w czasie godzin pracy,to jest norweski sklep i ogólnym jezykiem dla całej załogi jest norweski...ale jak przychodzi klient moge porozumiewać sie z nim w języku dla niego zrozumiałym(o ile znam), aby nie czuł dyskomfortu i był usatysfakcjonowany obsługą a co za tym idzie ,powrócił i stał sie stałym klientem...dla tych co nie maja proponujemy karty i tłumaczymy jakie sa korzysci...w języku klienta...
bardzo jestem zdziwiona zachowaniem pracownika kiwi i jego zaprzeczeniem jakoby nie rozumiał po polsku...jesli nie chciał lub nie mógł rozmawiac, w co watpie, to mógł grzecznie to klientowi to oznajmic...
sama bardzo zle bym sie poczuła bedąc w takiej sytuacji tzn.na miejscu klienta...w sumie nie wiedziałabym co mam sadzic o tym człowieku,takie jawne lekceważenie...pomyslcie jak wy byscie sie poczuli...słyszycie,ze rozmawia po polsku a podchodzicie do kasy,chcecie być mili a tu gość robi z siebie pajaca i twierdzi,ze nic nie rozumie...mozna sie poczuć jakby dostało sie w morde..
inna sprawa,ze pisanie donosów tez dobrze o nikim nie swiadczy,mozna takiemu gostkowi powiedziec do słuchu co sie mysli(po norwesku lub angielsku)bo nie zmusisz go do mowienia po polsku...i tyle...nie rusz gówna bo smierdzi...

moze inni polacy go ostrzegli: uwazaj na tego bo ten to kurwa i donosi....
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
854 Posty
BEATA K
(B.K.)
Maniak
Yatsek napisał:
B.K. napisał:
Ja też pracuje w sklepie(Coop Marked) i mam zakaz mowienia po polsku w czasie godzin pracy,to jest norweski sklep i ogólnym jezykiem dla całej załogi jest norweski...ale jak przychodzi klient moge porozumiewać sie z nim w języku dla niego zrozumiałym(o ile znam), aby nie czuł dyskomfortu i był usatysfakcjonowany obsługą a co za tym idzie ,powrócił i stał sie stałym klientem...dla tych co nie maja proponujemy karty i tłumaczymy jakie sa korzysci...w języku klienta...
bardzo jestem zdziwiona zachowaniem pracownika kiwi i jego zaprzeczeniem jakoby nie rozumiał po polsku...jesli nie chciał lub nie mógł rozmawiac, w co watpie, to mógł grzecznie to klientowi to oznajmic...
sama bardzo zle bym sie poczuła bedąc w takiej sytuacji tzn.na miejscu klienta...w sumie nie wiedziałabym co mam sadzic o tym człowieku,takie jawne lekceważenie...pomyslcie jak wy byscie sie poczuli...słyszycie,ze rozmawia po polsku a podchodzicie do kasy,chcecie być mili a tu gość robi z siebie pajaca i twierdzi,ze nic nie rozumie...mozna sie poczuć jakby dostało sie w morde..
inna sprawa,ze pisanie donosów tez dobrze o nikim nie swiadczy,mozna takiemu gostkowi powiedziec do słuchu co sie mysli(po norwesku lub angielsku)bo nie zmusisz go do mowienia po polsku...i tyle...nie rusz gówna bo smierdzi...

moze inni polacy go ostrzegli: uwazaj na tego bo ten to kurwa i donosi....


moze....a jesli nie i ten człowiek pogardza Polakami chociaz sam nim jest...tez uważasz,ze jego zachowanie jest ok?nie bronie tutaj tego co doniósł bardziej chodzi mi o zachowanie tego drugiego...jedziesz np.do Chin nie znając jezyka,idziesz do sklepu chcąc cos kupic,słyszysz,ze sprzedawca rozmawia po polsku a przy kasie okazuje sie,ze,,nie rozumie,,jak sie czujesz tez bedziesz twierdził,ze miał prawomieć cie w dupie i zlekceważyc..uwazam cie za inteligentnego faceta wiec zastanów sie jakbyś sie poczuł w takiej sytuacji...bo ja bym poczuła sie paskudnie...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
292 Posty
Stały Bywalec
Witajcie. W kiwi na Ringeriksveien pracuje polak (Lierstranda)...


tawie napisał:
o tym juz zadecyduje sklep, sytuacje opisalem listownie i wyslalem do centrali, ktora miesci sie w sasiednim budynku.
Moze teraz sie spodoba moja facjata.



No nie rozpierdalajcie mnie... Gosc centarlnie "chelpi" sie, ze zlozyl skarge na sprzedawce, bo nie chcial z nim rozmawiac po polsku. jeszcze kretyn sie chwali, ze nie ma problemu z angielskim i bokmalem!! wrzuca tu posta jaki to niejst kozak i liczy na pochwaly.
Urodziles sie kapusiem i kapusiem zostaniesz.

Urazona duma??? Nie potrafiles odstapic???
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
112 Posty
xxx xxxx
(chudy1)
Początkujący
tawie napisał:
Witajcie. W kiwi na Ringeriksveien pracuje polak (Lierstranda), nie ma w tym nic dziwnego gdyby nie fakt iz... przyklad.

Masa klientow w kolejce, ucina sobie pogawedke po polsku z kolegami przy kasie (klienci), wszystko idzie topornie wolno. Mam pytanie odnosnie zakupow i koles "zapomina polskiego"
Mowi po norwesku ze nie rozumie

taka sytuacja miala miejsce 2x, myslalem ze jestem zamroczony lub cos takiego i ubzduralem sobie ze to polski, ale dziewczyna mnie oswiecila ktora byla ze mna.
"Patrz, ci dwaj klienci to polacy" - rejestracja.

Bardzo bezczelna sytuacja, problemem z komunikowaniem sie w bokmål czy angielskim nie mam, lecz sam fakt jest dosyc denerwujacy.

Idealny przyklad polactwa.

to tylko swiadczy o gosciu co reprezentuje itd.Bylo powiedziec/ Co jest, kur.., urujesz? Myślisz, że taki kozak jesteś? bo norweskiego sie nauczyles,pelno takich gamoni jest
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -1  
Odpowiedz   Cytuj
8929 Postów
Maniak
B.K. napisał:......mozna sie poczuć jakby dostało sie w morde...
Jak wiadomo przebywam w Okolicy Oslo , Jeszcze przez parę Chwil .
---
Przeczytałem ten temat totalnie , i wiecie co ...
Najbardziej wyważona odpowiedz to właśnie >B.K.< .
---
Wszyscy dobrze wiecie iż Genetycznie Nienawidzę Kapusi ...
---
I tego gościa też nie popieram ...!!!
Niemniej tak Jak Pisze B.K. w tej sytuacji , też bym miał wrażenie iż dostałem kopa w ryło ...! .
---
Jednaj Ja bardzo dosadnie , spokojnie i teatralnym szeptem , wygarnął bym temu kasjerowi , po polsku co o tej sytuacji myślę , a następnym razem , IGNOROWAŁ BYM JEGO osobę , przy kasowym spotkaniu .
---
Jak do tej pory , przy spotkaniach na żywo , jestem do bulu Miły , tak Ja uważam ...
Niemniej w tej sytuacji pokazał bym "BUDOWLANĄ POLSKĄ KULTURĘ" ...
---

A tak a pro po , spotkań Polaków i ich rozmowy .
NIE UWAŻAM ZA NIETAKT , spytanie się o dany przybliżony zarobek rozmówcy jak i o ewentualny wakat w Jego Firmie ...
Niemniej , zawsze Mnie to trochę stresuje ...
---
Do KURWY Nędzy .....xxxxx .... prostytutki ... !!! .
To od kogo Mam się w realu dowiedzieć o zarobkach , pracy ... !!!
Jak nie od aktualnego rozmówcy ...
Ina sprawa to taka , jaka jest , Moja forma zapytania w tym temacie !.
---
Ludzie Opanujcie się , samo zapytanie o zarobek i odpowiedź , taka czy siaka , to żadna ujma dla stron .
---
Czy komuś coś ubywa ...!? .
---
Nic to czas zamykać kompa , bo obsługa Statoil , zaczyna miotłami obracać nerwowo w Mojej Okolicy stolika ...
---
POZDRAWIAM Miło i ciepło ...
Wszystkich z Okolic Oslo , a Zwłaszcza HILTONKĘ ...!!!
Oraz Innych Miłych znajomych Tutaj Nie wymienionych ...
---
A nawet siusiaka zygzaka Mogę Miło pozdrowić ...
Co Mi tam ubędzie ...
---
Pyrsk Ludkowie Mili ...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok