Witam, przeczytalem wszystkie 28 stron aby nei nabijac postu ale niestety nie znalazlem odpowiedzi na nurtujace mnie pytanie, otoz:
"podobno" na polskich blachach mozna jezdzic po norwegii jeden rok leghalnie, drugi rok po oplaceniu w Toll jakiejs tam sumy bez koniecznosci rejestrowania...po tym roku definitywnie trzeba zarejestrowac badz nie jezdzic.
Jestem ciekaw ile jest w tym prawdy i czy ktos przez to przechodzi? dodam, ze do norwegii przeprowadzam sie, tak mysle, na stale. Na motocykl na norweskich blachach narazie mnei nei stac bop sa inne wydatki...miedzy innymi odkladanie 15% wkladu na mieszkanie wiec motocykl niestety jest w drugi w kolejce....
Lata mi uciekaja a moja milosc do motocykli wypita z mlekiem matki pali mnie od srodka od 14 roku zycia gdy zatarlem mz 250 i cz 350 do dnia dzisiejszego wlacznie z mala przerwa w roku ubieglym gdy po latach cierpien kupilem zx6r z '98 (jeden z najpiekniejszych motocykli jakie powstaly). Przygoda skonczyla sie juz w lipcu gdy taksowkarz zapomnial skrecic w lewo i uczynil to z prawego pasa majac mnie na wysokosci jego tylnych drzwi. Motocykl niestety nienadawal sie do dalszej jazdy i oczywiscie odkupila go ode mnie firma ubezpieczeniowa po zanizonej cenie.
Poniewaz milosc do motocykli nadal we mnei siedzi i nie umiem przejsc obojetnie obok zadbanej maszyny chcialbym na wiosne sprowadzic cos z pl bez placenia cla.....jesli nie jest mozliwe jezdzenie drugiego roku wtedy bede musial poczekac znowu rok....wtedy pewnie cos innego stanie na przeszkodzie i pewnie znowu rok....
blagam napiszcie ze jest to mozliwe...
pozdrawiam