Hilton napisał:
mysle, ze problem stanowia norweskie ceny, w szczególonosci oslowskie
No coż, jestesmy w Norwegii, wiec ceny sa norweskie a nie z bangladesz.... Trzeba zapłacić podatek, cło, wartosc towaru, czynsz za lokal i jescze miec z tego na chleb i masło.... wiecej nie chce mi sie tłumaczyc i zarazem wkurza mnie gadanie o cenach, ze takie "norweskie". Jak nie pasuje to trza kupic bilket do szczecina i leciec z walizką, przywiezc sobie prowiant. 35 koroin za słoik ogórków to chyba nie wydatek, 140 koron za kilogram polskiej kiełbasy to tez nie wydatek, bo w kiwi czy remie 1000 zaledwie 10 dekagramów kosztuje około 20 koron.
trzymam kciuki za zdrowie psychiczne.
nawet mi nie mow... ostatnio dzwoni do mnie jakis typ i mowi, ze dostal na mnie namiary od norwega u ktorego pracuje na budowie, cos tam mi brzeczy do sluchawki ze ma problym z kregoslopem i ze chce masaz, mowie mu cene, a on do mnie: "polak a ceny prawie tak jak u norwega"
no wiec ja do niego tak: "pogadam z twoim szefem, ze chcesz miec zarobki polskie, mysle, ze 5 tys koron bedzie ok, w koncu jestes polakiem a nie norwegiem"
mysle, ze problem stanowia norweskie ceny, w szczególonosci oslowskie

trzymam kciuki za zdrowie psychiczne.
nawet mi nie mow... ostatnio dzwoni do mnie jakis typ i mowi, ze dostal na mnie namiary od norwega u ktorego pracuje na budowie, cos tam mi brzeczy do sluchawki ze ma problym z kregoslopem i ze chce masaz, mowie mu cene, a on do mnie: "polak a ceny prawie tak jak u norwega"
no wiec ja do niego tak: "pogadam z twoim szefem, ze chcesz miec zarobki polskie, mysle, ze 5 tys koron bedzie ok, w koncu jestes polakiem a nie norwegiem"