mepsycholog napisał:
[quote]vika napisał:
Ja mysle, ze norwescy mezczyzni nie umieja gotowac i nie sa zbyt wymagajacy. Ten wniosek nasuwa mi sie kiedy widze i slysze o tej rzeszy mlodziutkich azjatek przywiezionych bez znajomosci jezyka, podstawowego warunka komunikacji! Od razu wiadoma, ze ich miejsce jest w kuchni, a tez duza role odgrywaja w kochni... He he he he
Tutaj bym sie nie zgodzila, Norwegowie sa troche zdominowani przez wyemancypowane Norwezki i gotuja az para bucha, w miedzyczasie leca po dzieci do szkoly a jeszcze robota sie pali.
Piekne Tajlandki pochodza z kultury gdzie kobieta usluguje mezczyznom, jest mila i niewymagajaca i moze to tez jest powod, ze Norweg ma dosyc bycia wolem roboczym , kucharzem i sprzataczka oraz nianka. W ostatnich latach Norwezki podbily kraj i maja takie same prawa jak mezczyzni.Najwazniejsze to zachowywac umiar i my Polacy wiemy o tym jakie sa zasady, mamy to w genach.[/quot
Vika odpowiada:
Kiedy 15 lat temu wychodzilam za maz, to moj maz byl tym, ktory uczyl mnie gotowac. On zawozil i odbireral dziecko ze szkoly w tym czasie sie doksztalcal i jeszcze robil kariere w norweskim koncernie. Ja oczywiscie tez pracowalam i mialam inne obowiazki.
Uwazam, ze zamilowanie do mlodych azjatek (rozne nacje) wynika raczej z nieumiejetnosci komunikacji i brakiem woli do tej komunikacji. Albo tez z potrzeby posiadania wlasnosci, sluzacej.
Zdziwiona bylam tym zjawiskiem niesamowicie kiedy pierwszy raz na kursie jezyka norweskiego w Bergen pare lat temu przedstawialysmy sie sobie wzajemnie i na 12 osob w grupie bylam jedyna ktora miala nienorweskiego meza. A prezentacje wygladaly tak;
- ,,Jeg heter Rosy, jeg er 4 år i Norge, jeg er gift med norsk,,
- ,,Jeg heter Jabi, jeg er 5 år i Norge, jeg er gift med norsk,,... itd.
Bylo to w zasadzie zabawne dla mnie wiec sie przedstawilam;
- ,, Jeg heter Anna, jeg er to uker i Norge, jeg er gift med polsk... i 15 år med den samme,,
I wtedy tylko ja polka bylam zadziwiona kto, po co i kiedy uczy sie jezykow obcych
[quote]vika napisał:
Ja mysle, ze norwescy mezczyzni nie umieja gotowac i nie sa zbyt wymagajacy. Ten wniosek nasuwa mi sie kiedy widze i slysze o tej rzeszy mlodziutkich azjatek przywiezionych bez znajomosci jezyka, podstawowego warunka komunikacji! Od razu wiadoma, ze ich miejsce jest w kuchni, a tez duza role odgrywaja w kochni... He he he he

Tutaj bym sie nie zgodzila, Norwegowie sa troche zdominowani przez wyemancypowane Norwezki i gotuja az para bucha, w miedzyczasie leca po dzieci do szkoly a jeszcze robota sie pali.
Piekne Tajlandki pochodza z kultury gdzie kobieta usluguje mezczyznom, jest mila i niewymagajaca i moze to tez jest powod, ze Norweg ma dosyc bycia wolem roboczym , kucharzem i sprzataczka oraz nianka. W ostatnich latach Norwezki podbily kraj i maja takie same prawa jak mezczyzni.Najwazniejsze to zachowywac umiar i my Polacy wiemy o tym jakie sa zasady, mamy to w genach.[/quot
Vika odpowiada:
Kiedy 15 lat temu wychodzilam za maz, to moj maz byl tym, ktory uczyl mnie gotowac. On zawozil i odbireral dziecko ze szkoly w tym czasie sie doksztalcal i jeszcze robil kariere w norweskim koncernie. Ja oczywiscie tez pracowalam i mialam inne obowiazki.
Uwazam, ze zamilowanie do mlodych azjatek (rozne nacje) wynika raczej z nieumiejetnosci komunikacji i brakiem woli do tej komunikacji. Albo tez z potrzeby posiadania wlasnosci, sluzacej.
Zdziwiona bylam tym zjawiskiem niesamowicie kiedy pierwszy raz na kursie jezyka norweskiego w Bergen pare lat temu przedstawialysmy sie sobie wzajemnie i na 12 osob w grupie bylam jedyna ktora miala nienorweskiego meza. A prezentacje wygladaly tak;
- ,,Jeg heter Rosy, jeg er 4 år i Norge, jeg er gift med norsk,,
- ,,Jeg heter Jabi, jeg er 5 år i Norge, jeg er gift med norsk,,... itd.
Bylo to w zasadzie zabawne dla mnie wiec sie przedstawilam;
- ,, Jeg heter Anna, jeg er to uker i Norge, jeg er gift med polsk... i 15 år med den samme,,
I wtedy tylko ja polka bylam zadziwiona kto, po co i kiedy uczy sie jezykow obcych
