Siv Jensen sama poprosiła Urząd Nadzoru Finansowego o opinię, jednak nie zdecydowała się zastosować do ich zaleceń.
flickr.com / Finansdepartementet / (https://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/2.0/)
W poniedziałek 15 listopada minister finansów Siv Jensen poinformowała, że rząd nie zastosuje się do zaleceń norweskiego Urzędu Nadzoru Finansowego (Finanstilsynet) i nie zaostrzy wymogów w zakresie udzielania kredytów hipotecznych. Finanstilsynet chciał przede wszystkim ograniczyć dopuszczalną kwotę maksymalnego zadłużenia do 4,5-krotności rocznych dochodów oraz możliwości banków do obchodzenia obowiązujących zasad.
Według ekspertów sugerowane zmiany dotknęłyby co trzecią osobę, która planuje zaciągnąć kredyt na zakup nieruchomości – w tym w szczególności młodych ludzi.
Przepisy pozostają bez zmian
W piątek rano Ministerstwo Finansów ogłosiło, że nie zastosuje się do przedstawionych przez Urząd Nadzoru Finansowego propozycji, które zakładały zaostrzenie wymogów do udzielenia kredytu hipotecznego – oznacza to, że obecne przepisy pozostaną w 2020 roku bez większych zmian i będą obowiązywać przez kolejne 12 miesięcy.
To dobra wiadomość dla osób, które planowały w przyszłym roku wzięcie kredytu pod zakup nieruchomości w Norwegii. Według ekspertów zmiany miałyby bowiem uderzyć w nawet co trzeciego kredytobiorcę – w szczególności młode osoby.
Chcieli zaostrzenia wymogów
Obecne zasady przyznawania w Norwegii pożyczek na nieruchomości, wprowadzone 1 lipca 2018 roku, przestaną obowiązywać wraz z ostatnim dniem grudnia 2019. Jeszcze we wrześniu Urząd Nadzoru Finansowego przekazał Ministerstwu Finansów swoje sugestie na temat zmian, które ich zdaniem należy wprowadzić w nowym rozporządzeniu. Finanstilsynet chciał przede wszystkim obniżyć dopuszczalną wielkość zadłużenia klienta z 5- do 4,5-krotności rocznego dochodu brutto, co w praktyce oznaczałoby niższe kwoty udzielanych kredytów. Ponadto Urząd Nadzoru Finansowego zasugerował, aby ograniczyć możliwość banków do robienia wyjątków i udzielania kredytów przewyższających wspomniany poziom – obecnie dotyczy to maksymalnie 10 proc. rozpatrywanych wniosków, podczas gdy Finanstilsynet chciał obniżenia wskaźnika do 5 proc. w kwartale.