Urząd Nadzoru proponuje zmiany w obecnych przepisach kredytowych / zdjęcie poglądowe
stock.adobe.com/standardowa
Resort finansów na początku października przekazał do konsultacji wniosek Urzędu Nadzoru Finansowego dotyczący zmiany przepisów kredytowych. Choć banki regularnie podnoszą stopy procentowe, a zadłużenie norweskich gospodarstw domowych jest coraz większe, nadal mogą one ubiegać się o uzyskanie zbyt wysokiego kredytu hipotecznego w stosunku do osiąganych dochodów. Rząd chce to zmienić.
Jak informuje Urząd Nadzoru Finansowego (Finanstilsynet), wysokie zadłużenie gospodarstw domowych i rosnące ceny nieruchomości są istotnym czynnikiem, który wpływa na stabilność finansową w Norwegii. - W norweskiej gospodarce występuje duża aktywność i niewielkie dostępne zasoby. Zakłócenia w łańcuchach dostaw, w tym w wyniku pandemii koronawirusa i wojny w Ukrainie, osłabiły perspektywy wzrostu i przyczyniły się do gwałtownego wzrostu cen na świecie. Banki centralne w kilku krajach, w tym w Norwegii, zapowiedziały dalsze podwyżki stóp procentowych, by obniżyć inflację. Prognozy Centralnego Biura Statystycznego i Norges Banku wskazują na stopniowe osłabienie aktywności w norweskiej gospodarce w ciągu najbliższych kilku lat oraz umiarkowany spadek nominalnych cen nieruchomości - informuje Finanstilsynet.
Zatrzymać wzrost zadłużeń
By zatrzymać falę zadłużeń wśród gospodarstw domowych,
Urząd Nadzoru proponuje zmiany w obecnych przepisach kredytowych. Miałyby one zaostrzyć zasady przyznawania kredytów hipotecznych. Jedną z głównych propozycji zmian jest m.in. zmniejszenie maksymalnego limitu całkowitego zadłużenia kredytobiorcy z 5- do 4,5-krotności rocznego dochodu brutto. Oprócz tego Finanstilsynet chce kompleksowej regulacji, w ramach której kredyty dla gospodarstw domowych z hipotekami na aktywach innych niż mieszkaniowe, takie jak kredyty samochodowe, podlegają tym samym wymogom dotyczącym praktyk kredytowych, co inne kredyty. Projekt zmian zakłada też, zmniejszenie limitu elastyczności dla nowo udzielanych kredytów hipotecznych pod zastaw mieszkania - z 10 proc. (8 proc. w Oslo) do 5 proc. dla całego kraju.
Obecne przepisy stanowią m.in., że przy zakupie domu nie można zaciągnąć większego kredytu niż 85 proc. jego wartości, a dana kwota kredytu nie przekracza 5-krotności rocznych dochodów brutto kredytobiorcy.Źródło: stock.adobe.com/standardowa
Banki nie mogą same decydować
Propozycję zaostrzenia przepisów popiera Rada Konsumentów (Forbrukerrådet). Jorge B. Jensen, dyrektor handlowy w Forbrukerrådet, uważa, że zmiany są słuszne. Odnosi się też do propozycji DNB, Finans Norge i Eiendom Norge, aby pozwolić bankom samodzielnie regulować praktyki kredytowe. - To zły pomysł, zwłaszcza gdy wielu konsumentów jest coraz bardziej zadłużonych - mówi, cytowany w oświadczeniu. - Z doświadczenia wiemy, że banki nie spełniają wymogów dobrych praktyk kredytowych. [...] W końcu zarabiają na pożyczkach, których udzielają - dodaje.
Najnowsze dane Instytutu Badań Konsumenckich (SIFO) pokazują, że w porównaniu z czerwcem 2021 rośnie odsetek osób mających problemy finansowe, a trudności w spłacaniu rachunków czy rat kredytów deklaruje już 25 proc. norweskich gospodarstw domowych. Dlatego, uważa Jensen, w przeciwieństwie do propozycji DNB i Finans Norge dotyczących zniesienia regulacji kredytowej, należy ją raczej zaostrzyć, tak jak proponuje obecnie Finanstilsynet.
Termin konsultacji w sprawie projektu zaostrzenia przepisów upływa 14 listopada.
23 września Bank Centralny Norwegii ustalił główną stopę procentową na 2,25 proc. i zapowiada kolejną podwyżkę w listopadzie. W związku z tym instytucje finansowe postanowiły zmienić oprocentowanie kredytów hipotecznych i depozytów nawet o 0,5 punktu proc.
Finanstilsynet, Forbrukerrådet, Finansdepartementet, MojaNorwegia