Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Edukacja

Kursy językowe dla uczniów pierwszej klasy. 1 na 4 dzieci ma problemy z norweskim

Maja Zych

19 sierpnia 2019 14:40

Udostępnij
na Facebooku
Kursy językowe dla uczniów pierwszej klasy. 1 na 4 dzieci ma problemy z norweskim

Co czwarty uczeń z Oslo nie jest dobrze przygotowany do rozpoczęcia szkoły. pixabay.com /Pixabay License

Każdego roku w norweskich szkołach naukę rozpoczynają tysiące dzieci, które nie zawsze są dobrze przygotowane do uczestnictwa w zajęciach. Dane z 2018 roku pokazują, że nawet 25 proc. wszystkich 5- i 6-latków w Oslo nie posiadało odpowiednich kompetencji językowych, aby podjąć naukę w pierwszej klasie – wiele z nich to dzieci imigrantów, dla których norweski nie jest językiem ojczystym. W związku z niepokojącymi statystykami partia Prawicy (Høyre) zaproponowała, aby gmina Oslo kontrolowała znajomość norweskiego u przyszłych uczniów jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego – w ten sposób chcą zyskać czas i możliwość, aby zaoferować im uczestnictwo w kursach, podczas których dzieci będą mogły przygotować się do nauki w norweskiej szkole.
Nie wszystkie partie uważają jednak, że byłby to krok w dobrą stronę – część ugrupowań nazywa pomysł „marnotrawieniem środków” i uważa, że odbije się to na dzieciach, które nie potrzebują dodatkowego wsparcia.

Potrzebna jest dodatkowa pomoc

Problem niedostatecznej znajomości norweskiego wśród dzieci w wieku szkolnym jest w szczególności widoczny w dzielnicach zamieszkałych przez duże grupy imigranckie. Dyrektor jednej ze szkół podstawowych w Vestli w Oslo wylicza, że norweski nie jest językiem ojczystym u nawet 95 proc. uczniów. Takie sytuacje wpływają negatywnie nie tylko na naukę pojedynczych osób, ale też mogą odbić się na sposobie prowadzenia zajęć i edukacji całej grupy. Z tego powodu Prawica chce, żeby gmina była odpowiedzialna za sprawdzanie kompetencji językowych u dzieci jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego.

– Chcemy dać dzieciom możliwość dwutygodniowych kursów letnich, gdzie będą mogły lepiej zapoznać z językiem norweskim, nauczyć się pojęć i mieć lepszy start w szkole – mówi przedstawicielka Høyre, Saida Begum.

Propozycji nie popierają jednak niektóre partie polityczne, takiej jak Socjalistyczna Partia Lewicy (SV), Partia Pracy (Arbeiderpartiet) czy Partia Zielonych (MDG) – uważają bowiem, że obowiązkowa ocena kompetencji językowych dzieci oraz wyłapywanie osób, które potrzebują dodatkowej nauki, będzie stratą pieniędzy i czasu. Ich głównym argumentem jest fakt, że aby wybrać osoby, które radzą sobie gorzej, trzeba będzie sprawdzić wszystkie dzieci – również te, które nie mają problemów z norweskim.

Nie tylko Oslo

Na początku tego miesiąca podobną propozycję w oficjalnym komunikacie opublikowało również Ministerstwo Edukacji – rząd chce bowiem, żeby sprawdzenie kompetencji językowych dzieci rozpoczynających edukację było obowiązkiem gmin w całym kraju. Minister edukacji Jan Tore Sanner podkreśla też, że znajomość norweskiego jest kluczowa nie tylko w kwestii nauki, ale też integracji – problem niedostatecznej znajomości języka dotyczy bowiem w szczególności dzieci z rodzin imigranckich.

– Język jest ważny dla nauki, dla uczestnictwa w zabawie, w społecznej wspólnocie oraz dla integracji. Wiemy, że część dzieci rozpoczyna szkołę nie znając dostatecznie dobrze norweskiego, co sprawia, że początek szkoły jest trudniejszy. Chcemy, aby te dzieci były wyłapane wcześnie, żeby mogły otrzymać wsparcie, którego potrzebują – mówi Sanner.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok