Spadek cen nie pomaga: ropa naftowa wciąż najdroższa od ponad dekady

W piątek 24 czerwca za baryłkę ropy brent płacono od 109,26 USD do 110,95 USD. To około 10 proc. mniej niż trzy miesiące temu i trzy proc. mniej od analogicznego momentu maja. Rynkowe dane pokazują, że poprawa jest chwilowa. W ujęciu długofalowym cena surowca jest o 45 proc. wyższa niż w maju 2021 roku i około 160 proc. wyższa niż w maju 2020 roku. W ciągu ostatniego kwartału wartość ropy brent raz spadła poniżej 100 USD – 11 kwietnia kosztowała średnio 99,28 USD.

Chwilowy spadek cen ropy ma związek z decyzjami krajowych rządów, dotyczących m.in. polityki gospodarczej. Większość z nich, m.in. USA i Norwegia, podwyższyła stopy procentowe. Analitycy rynkowi obawiają się także, że trwająca w Ukrainie wojna może doprowadzić do spowolnienia gospodarczego. Spadkom cen ropy sprzyjają także zwiększenie wydobycia surowca w USA i wznowienie eksportu z Wenezueli do Europy.

W pierwszych dniach wakacji ceny ropy naftowej mogą minimalnie wzrosnąć. Takiemu rozwojowi spraw sprzyja zwiększenie liczby podróżujących transportem lotniczym, morskim i drogowym. Podwyżki nie doprowadzą jednak do kolejnych rekordów wartości surowca. Cenę równoważyć będą dalsze obawy o spowolnienie gospodarcze wywołane trwającą wojną.

Źródło: MojaNorwegia, E24