Problemy norweskich gospodarstw domowych rozpoczęły się latem 2021 roku.
Fot. Angelsharum, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons
Pogłębiają się dysproporcje pomiędzy cenami prądu w Norwegii. Różnice widoczne są pomiędzy północą i południem, a także wśród miast. Na najwyższe rachunki muszą przygotować się odbiorcy z Kristiansand.
Jak wynika z danych Nordpool, mieszkańcy Kristiansand i przylegającego do miasta okręgu energetycznego zapłacą 23 czerwca 2,40 NOK (bez podatków i opłat dodatkowych) za każdą zużytą kilowatogodzinę. To o 0,84 NOK więcej niż użytkownicy w Oslo i Bergen oraz 1,86 NOK więcej od użytkowników z północy.
Niefortunny zbieg okoliczności?
Jak tłumaczy Sigbjørn Seland, analityk w StormGeo-Nena, dysproporcje w cenie prądu pomiędzy użytkownikami z Bergen, Kristiansand i Oslo wynikają z kilku czynników. W ostatnich dniach skumulowały się i wpłynęły negatywnie na południowo-zachodni okręg energetyczny. – W rejonie Kristiansand brakuje około 10 TWh energii, gdy w Bergen i Oslo niedobór wynosi około dwóch TWh – komentuje różnice analityk. Dodał też, że Kristiansand i okolice dłużej zmagają się z brakami opadów. Są także bardziej narażone na podwyżki cen w Europie. Na okręg negatywnie wpływają także interkonektory łączące norweski system energetyczny z Wielką Brytanią i Niemcami.
Według szacunków Nord Pool, największe dysproporcje będą widoczne 23 czerwca pomiędzy 17:00 a 18:00. Mieszkańcy Kristiansand i okolic zapłacą wtedy 2,69 NOK za każdą zużytą kilowatogodzinę. Cena dla użytkowników z Bergen i Oslo będzie 1,09 NOK niższa.Fot. Pixabay
Jak wynika z danych Urzędu Zasobów Wodnych i Energii (NVE), zapełnienie zbiorników hydroelektrowni w okręgu energetycznym Kristiansand jest najmniejsze od co najmniej 20 lat. Wskaźnik wskazuje na wykorzystanie 41 proc. objętości. Mediana dla ostatniego 20-lecia wynosi 64,7 procent.
Źródła: Nord Pool, NVE, E24
23-06-2022 21:25
0
0
Zgłoś
23-06-2022 21:24
0
-1
Zgłoś
23-06-2022 13:42
0
-4
Zgłoś