Według zapowiedzi PiS, pensja minimalna osiągnie w 2024 roku cztery tysiące złotych.
Fot. Adam Guz/KPRM, Flickr.com (CC BY-NC-ND 2.0)
Polski rząd przyjął rozporządzenie w sprawie minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2022 roku. Po raz pierwszy w historii przekroczy ono kwotę trzech tys. złotych. Nowe rozwiązanie nie zadowala wszystkich zaangażowanych w sprawę stron. Mieszane uczucia na temat zmian mają zarówno ekonomiści, przedsiębiorcy oraz pracownicy.
– Po raz pierwszy, dzięki rządowi Prawa i Sprawiedliwości, stawka minimalnego wynagrodzenia od pierwszego stycznia 2022 r. będzie wynosiła ponad trzy tys. Będzie to dokładnie 3010 zł, a więc wzrost minimalnego wynagrodzenia o 210 zł, w porównaniu do tego roku, co stanowi 7,5 proc. – poinformowała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Powiązana z wysokością minimalnej pensji stawka godzinowa została ustalona na poziomie minimum 19,70 zł. Oznacza to wzrost o 1,40 zł względem 2021 roku.
Szefowa resortu poinformowała także, że minimalną płacę w Polsce pobiera blisko 2 mln 400 tys. osób. Zmiany mają sprawić, że zyskają one w skali roku w sumie 4,5 mld złotych.
Pensja minimalna, czyli odwieczny konflikt
Z decyzją rządu nie zgadzają się związki zawodowe. Twierdzą, że proponowany wzrost nie wyrówna obecnych w Polsce podwyżek cen. Przedstawiciele strony pracowniczej domagali się, by pensja minimalna wynosiła od pierwszego stycznia 2022 roku minimum 3100 złotych brutto. Wprowadzone rozwiązanie nie zadowoliło także pracodawców. Według wskazań ekspertów podwyżka pensji nie doprowadzi do zwolnień oraz zamykania przedsiębiorstw. Może jednak sprawić, że ograniczone zostaną przyszłe rekrutacje na stanowiska najniższego szczebla. – Prawdopodobnie zaszkodzi to pracownikom nisko wykwalifikowanym – mówi w rozmowie z Money.pl prof. Piotr Krajewski z Uniwersytetu Łódzkiego.
To właśnie przez drożejące ceny i wzrastającą inflację związkowcy domagali się podwyżki sięgającej 300 złotych. – Wysoki poziom inflacji w 2021 r. odbija się negatywnie na realnych wynagrodzeniach, zwłaszcza najuboższych pracowników, ograniczając aktualnie ich wartość nabywczą. [...] Postulat wzrostu minimalnego wynagrodzenia o nie mniej niż 10,71 proc. ma swoje podłoże zarówno w planowanym, zapowiadanym wzroście PKB, a także w oparciu o szacunki dotyczące inflacji – pisali do rządu związkowcy Solidarności.
Zmiany proponowane w Polskim Ładzie sprawią, że w kieszeniach pracowników zostanie więcej środków. Część ekonomistów zwraca uwagę, że dodatkowo napędzi to szalejącą inflację.
Fot. Krystian Maj/KPRM, Flickr.com (CC BY-NC-ND 2.0)
Polacy wrócą nad Wisłę?
Poza poprawą warunków płacowych mieszkańców Polski, podnoszenie minimalnego wynagrodzenia ma przyczynić się do powrotu nad Wisłę emigrantów. Już w 2019 roku rząd zapowiadał tzw. „pakiet powrotowy”. Obietnicy wyższych zarobków towarzyszyła m.in. propozycja ulg podatkowych. Temat powrócił wraz z propozycjami zawartymi w Polskim Ładzie. Dotychczasowe działania nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Jak wynika z badań instytutu badawczego Fafo, ponad 60 proc. Polaków przebywających w Norwegii nie chce zmieniać miejsca zamieszkania. Powrót do ojczyzny rozważa 18 proc. osób, a kolejne 10 proc. nie ma pewności, jak będzie wyglądała ich przyszłość.
Zgodnie z aktualnymi we wrześniu 2021 roku wyliczeniami, minimalna kwota netto wyniesie 2202 złotych. Jeśli wiążące okażą się zapisy tzw. Polskiego Ładu, wysokość pensji wzrośnie do 2355,72 złotych.
19-09-2021 21:17
0
-19
Zgłoś
19-09-2021 20:46
6
0
Zgłoś